Boss o meczu z Burnley
Jürgen Klopp opisał środowe zwycięstwo z Burnley jako "bardzo dobre". Liverpool zgarnął ważne trzy punkty po pewnym zwycięstwie 3:0 na Turf Moor.
Dzięki temu the Reds wskoczyli na czwartą pozycję w tabeli Premier League, przeganiając Leicester dzięki lepszemu bilansowi bramek. Gole dla ekipy prowadzonej przez Kloppa zdobywali Roberto Firmino, Nathaniel Phillips oraz Alex Oxlade-Chamberlain.
Wynik spotkania w 43 minucie otworzył Firmino, Phillips zdobył swoją pierwszą bramkę dla klubu, a niedługo przed końcem spotkania Oxlade-Chamberlain popisał się celnym uderzeniem.
Poniżej prezentujemy transkrypt pomeczowej reakcji Jürgena Kloppa...
O powrocie Liverpoolu do pierwszej czwórki tabeli...
Nie mógłbym być szczęśliwszy, naprawdę. Nie spodziewałem się tego. Mam na myśli tego, że nie biorę takich kwestii jako pewnik. Wiem, że ten sezon jest dla nas niewyobrażalnie trudny. Ostatnio usłyszałem, że ostatni raz byliśmy w pierwszej czwórce w Walentynki, 14 lutego. Nie wygraliśmy za wielu spotkań od tamtego czasu. Nie jestem pewien ile meczów wygraliśmy w ostatnich ośmiu, dziesięciu kolejkach. Wróciliśmy jednak na swoje tory. Jeśli wygramy w niedzielę i niezależnie od wyniku Leicester i Chelsea, najpewniej zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów. To niesamowite, że udało nam się tak zbliżyć do tej pozycji. Ale to nie wszystko. Kiedy wygrywasz półfinał zostaje i ci jeszcze mecz finałowy. To nas czeka i dlatego damy z siebie absolutnie wszystko.
O tym w jakiej pozycji jest Liverpool przed ostatnim meczem w sezonie...
Musimy po prostu przeć dalej, wierzyć i się poprawiać. Nie myślimy o dwóch meczach jednocześnie, koncentrujemy się na kolejnym ale nie zastanawiamy się co będzie po nim. To małe szczegóły, to jest coś co po prostu należy robić. To wszystko jest dla chłopaków ciężkie. Czasem potrzebujemy szczęścia, to oczywiste. Dzisiejszy występ był wystarczająco dobry i musimy się upewnić, że tak samo będzie w przypadku niedzielnego meczu.
O tym jak bardzo jest zadowolony z występu Nata Phillipsa...
Jestem bardzo, bardzo usatysfakcjonowany. Kocham tego chłopaka, on o tym wie. Czy nam się uda osiągnąć cel czy nie, porozmawiamy o tym po meczu z Crystal Palace. Zakończmy ten sezon i jeśli będziecie chcieli napisać książkę o tych obu chłopakach - o Nacie i Rhysie - to nie ma problemu. Pozwólmy im jednak grać i pozostać skupionymi. Pozwólmy im odpocząć i tak dalej. Możemy o nich porozmawiać później. Przysięgam, że później mogę odpowiadać na to pytanie.
O tym co myśli o dzisiejszej dyspozycji zespołu...
Świetna, bardzo dojrzały występ. Start meczu nie był dla nas najlepszy. Na początku wyglądaliśmy na nieco nerwowych, nasze podania nie były zbyt celne i zbyt łatwo przepuszczaliśmy dość proste piłki. Czasem ułatwialiśmy Burnley zadanie. Zdaje się jednak, że po około piętnastu minutach stanęliśmy na nogi. To nam bardzo pomogło. Potrzebowaliśmy takiego meczu, takich bramek. Wciąż zmarnowaliśmy dwie świetne okazje na strzelenie gola we wczesnej fazie spotkania, ale sam występ ostatecznie oceniam na bardzo dobry. Zdobyliśmy piękną bramkę. Drugą strzelił Nat, Sadio pokazał niezwykłe umiejętności. I trzecia bramka, najlepszy wymiar Oxlade'a. Wszystko to przydarzyło nam się w odpowiednim czasie, ale to jeszcze nie koniec. Bez tego typu dyspozycji, nie masz szans na grę przeciwko ekipie takiej jak Burnley. To naprawdę bardzo mocna ekipa ze względu na sposób w jaki grają, w jaki podchodzili pod naszych środkowych defensorów. To bywa zabójcze, a nasi chłopcy o tym wiedzieli. Potrzebowaliśmy dobrego występu od każdego z nich.
Komentarze (2)