Boss nie może doczekać się kibiców
Jürgen Klopp nie może doczekać się udziału kibiców w najbliższym meczu Liverpoolu z Crystal Palace na Anfield.
Łącznie na stadion dostanie się 10 000 kibiców, którzy będą dopingować The Reds w meczu, który może zapewnić im kwalifikacje do Ligi Mistrzów w sezonie 2021/2022.
Menadżer The Reds został zapytany, czy można ocenić brak wpływu kibiców na wyniki zespołu:
- Tak, to proste, na sto procent mogę stwierdzić, że bez kibiców żaden mecz nie był taki sam.
- Musieliśmy się do tego dostosować, ale taka nie powinna być piłka, to się musi zmienić.
- Wiecie, zawsze powtarzałem, że kocham piłkę nożną, ale… moment, w którym nasza drużyna z małego miasteczka, w którym się urodziłem grała weekendowe spotkanie i pojawiło się tam kilkaset osób, a łącznie mieszkało maksymalnie 1200 osób…
- Ponad połowa miasteczka była na meczu i wtedy atmosfera była naprawdę wspaniała. To pamiętam, niesamowite wspomnienie z moich pierwszych dni kibicowskiego życia.
- Takie wsparcie zawsze dodaje skrzydeł. Wszyscy tego potrzebujemy. Pozytywna krytyka, potem impuls, walka, to wszystko składa się na piłkę nożną, bo to sport oparty głównie na emocjach.
- Bez kibiców nie mieliśmy wsparcia. Wiedzieliśmy, że kibice nas dopingują, ale na meczu byliśmy sami. 10 tysięcy kibiców na meczu to jedna z najwspanialszych wiadomości, jaką mogę sobie wymarzyć.
Komentarze (1)
Mecz z kibicami jak 7 lat temu :)