Alberto Moreno wbija szpilkę fanom United
Rozpromieniony Alberto Moreno zaledwie chwilę po włożeniu na szyję złotego medalu włączył w swoim telefonie przycisk nagrywania.
Obrońca Villarreal, świętując w szatni stadionu w Gdańsku zwycięstwo w Lidze Europy, po prostu nie mógł się oprzeć, żeby nie wrócić na chwilę do swojej przeszłości.
Po tym, jak odegrał swoją rolę w zwycięstwie po ekstremalnej serii rzutów karnych, w których Villarreal pokonał Manchester United 11:10, Moreno był ewidentnie zadowolony, dodając w mediach społecznościowych małą uszczypliwość wobec i tak już zranionych fanów Czerwonych Diabłów. Jednak dla sympatyków Liverpoolu najnowszy film Moreno był z pewnością dość komiczny.
- Dla wszystkich fanów Liverpoolu - zaczął były lewy obrońca The Reds.
- Vamos! Wynocha Manchester United! Manchester United wynocha! Wynocha!
- You'll never walk alone, Liverpool na zawsze w moim sercu.
Nie jest zaskoczeniem, że wideo Moreno opanowało internet, gdy fani podchwycili radość swojego byłego obrońcy.
Widok Moreno zdobywającego europejskie trofeum po meczu z największym rywalem, jeszcze zanim zostało to przez niego odpowiednio uczczone po meczu, był wisienką na torcie niezapomnianego finiszu sezonu z perspektywy kibiców The Reds.
Hiszpański boczny obrońca nie zawsze był uważany za czołowego zawodnika na Anfield, jednak jego beztroska natura sprawiła, że gdy opuszczał klub, był już dość lubianą postacią.
Moreno to nadal popularny człowiek w szatni na Anfield - jest znany choćby z utrzymywania kontaktu z takimi zawodnikami jak Roberto Firmino czy Alisson Becker. Jeszcze na początku miesiąca 28-latek po golu Alissona z West Bromwich żartował z brazylijskiego bramkarza, że jest „o wiele lepszy” od Firmino.
Możliwość wpisania w CV zwycięstwa w Lidze Mistrzów z drużyną Jürgena Kloppa dwa lata temu oraz ostatnie wyczyny Moreno na arenie europejskiej oznaczają, że sięgał on po europejskie trofea z trzema różnymi klubami, co stanowi rekord.
Po wygraniu w 2014 roku także Ligi Europy z Sevillą na tygodnie przed transferem do Liverpoolu, Moreno może dołączyć teraz kolejny złoty medal do swojej kolekcji.
Jednak fani Manchesteru United nie byli już tak zadowoleni z wczorajszego wyniku, a tym bardziej reakcji Alberto Moreno.
Jeden z nich napisał na Twitterze:
- To był pie***** wstyd. To wszystko, co powiem o tym wieczorze. Jakim cudem pozwoliliśmy, żeby pie****** Alberto Moreno nas ośmieszał?
Jeszcze inny pisał:
- Ze wszystkich ludzi na świecie, dlaczego on?
Jednak to, że w czasie, gdy reszta zawodników Żółtej Łodzi Podwodnej jeszcze świętowała swoje pierwsze europejskie trofeum, Alberto Moreno już zwracał się do fanów swojego byłego pracodawcy, świadczy tylko o tym, jak wielki wpływ miał na Hiszpana czas spędzony w Liverpoolu.
Nie jest on jednak pierwszym byłym zawodnikiem The Reds, który przypomniał o tym fakcie w ferworze świętowania zdobycia trofeum.
Wcześniej miało to miejsce w 2011 roku, gdy Javier Mascherano wykazał swoją lojalność wobec Liverpoolu po tym, jak z Barceloną w finale Ligi Mistrzów na Wembley pokonał Manchester United.
- Wiem, że po moim odejściu kibice Liverpoolu mogli być trochę smutni, ale chciałbym powiedzieć, że to zwycięstwo jest także dla nich - mówił Mascherano w rozmowie ze Sky Sports po wygranej 3:1.
Argentyńczyk być może sprawił swoim odejściem w 2010 roku nieco kłopotów The Reds, jednak jego miłość do klubu pozostała silna.
Wykorzystanie wywiadu pomeczowego, by oddać hołd Anfield, tuż po wygraniu z inną drużyną najcenniejszego trofeum w klubowej piłce, pokazuje, podobnie jak przypadek Moreno, jak wysoko Mascherano ceni sobie Liverpool, mimo że jego odejście nie zostało przeprowadzone w taki sposób, w jaki wielu by sobie tego życzyło.
Wygląda więc na to, że przynajmniej w przypadku tych byłych zawodników The Reds, czego oczy nie widzą, sercu jednak trochę żal.
Paul Gorst
Komentarze (26)
Na dodatek talizman jeśli chodzi o europejskie puchary, zdobył po jednym w każdym klubie w jakim grał.
A co do meczu to mocno kibicowałem Villarealowi i to nie tylko że względu na nasze animozje z Utd.. Takie historie są po prostu piękne. To jest piękno futbolu. Drużyna której równie dobrze dziś mogłoby nie być i która nie ma nawet pieniędzy na pożądny ośrodek treningowy, wznosi europejskie trofeum. To tak jak myśmy upadali w 2010/11. A kilka lat później staliśmy się mentalną i piłkarską potęgą. Jak wczoraj zawodnicy w żółci wykonywali te jedenastki to miałem takie uczucie jakby to nasi tam grali i brali udział w konkursie rzutów karnych. A jeśli chodzi o kibiców Manchesteru United, to super się stało. Dostali lekcję pokory. Podobnie jak Fernandez startujący do wszystkich tymi swoimi mocno wkur******ymi gestykulacjami. Nazywali nas przegrywali kiedy Klopp że słabym budżetem osiągał to samo lub więcej co oni teraz. Więc niech się poczują jak te wspomniane przegrywa.
Jeden z kolegów pisał po ich meczu z Lisami że karma jeszcze wróci do nich. No i wróciła w błyskawicznym tempie xD
Jak widzę te dwie portugalskie mordy z obu Manchesterow, to nóż mi się otwiera. Nie mówię tego że względu na jakieś uprzedzenia, poprostu jest to wynik obserwacji tych panów podczas meczów. Wiecznie jakieś pretensje do sędziów, gdy tylko decyzja jest nie po ich myśli. I te machanie łapami....... Durnowate faule (za które osobiście wyrzucałbym z boiska),gdy nie potrafią odebrać pilki rywalowi. Ale gdy wynik jest do przedu to granie na czas i wybijanie piłki po autach i nabijanie pełną mocą piłki o nogi rywala jest wtedy ok.
Natomiast nasz portugalski magik jest skromny i cichy. Nie dyskutuje, nie macha rękami nawet z twarzy nie przypomina portugalczyka. Zupełne przeciwieństwo tamtych dwóch. Czy to kwestia wychowania czy gwiazdorstwo wali po czasce?
Czy aby na pewno to był żart :) ?
Gratulacje dla Żółtej Łodzi Podwodnej!!