Liverpool może oszczędzić miliony funtów
Dla klubu takiego jak Liverpool rynek transferowy może być trochę jak obrotowy talerz.
Istnieje pragnienie wzmocnienia składu tu i teraz nowymi twarzami lub uzupełnienia dziur po graczach, którzy odeszli. Jednocześnie jest świadomość, że część składu musi odejść za najlepszą cenę.
Przez cały czas trwają też poszukiwania młodych zdolnych, którzy pewnego dnia staną się pretendentami do pierwszej drużyny.
Nadchodzi jednak moment, w którym te raczkujące talenty otrzymują szansę udowodnienia słuszności długoterminowej wizji the Reds i równocześnie uratują miliony klubu.
Liverpool ma nadzieję, że Harvey Elliott zbliża się do takiego momentu.
18-latek wywołał poruszenie w trakcie sezonowego wypożyczenia do drużyny z Championship Blackburn Rovers, w czasie którego zdobył siedem bramek w 42 występach, a jego 11 asyst zostało pobite tylko przez dwóch graczy w lidze. Elliott dał znać, że zamierza walczyć o miejsce w pierwszej drużynie Liverpoolu w nstępnym sezonie, a boss the Reds, Jürgen Klopp, przygotowuje się do przejęcia pieczy nad młodzieńcem w czasie okresu przygotowawczego.
Jednocześnie ma nadzieje, że pokaże, czemu drużyna z Anfield wykazała się mądrością, ściągając tego gracza z Fulham w lipcu 2019 roku.
Trybunał później ustalił, że Liverpool zapłaci londyńczykom gwarantowane 1,7 mln funtów, które mogą wzrosnąć do 4,3 mln funtów z powodu występów i powołania do kadry. Już ta opłata wydaje się kradzieżą.
Nie ma dwóch takich samych graczy, i choć Elliott udowodnił, że potrafi poradzić sobie z rosnącą presją i oczekiwaniami, nie ma takiej potrzeby, by nakładać na barki młodzieńca dodatkowe ciężary.
Można tu jednak dokonać porównania z Jadonem Sancho.
Borussia Dortmund zdawała sobie sprawę z niepodlegającego wątpliwości potencjału 17-letniego gracza, gdy ściągnęli go za 8 mln funtów z Manchesteru City w sierpniu 2017.
Pod koniec sezonu znalazł się w seniorskiej kadrze Borussii. Po półtora roku Sancho otrzymał powołanie do reprezentacji.
Nie było gwarancji, że Sancho dostosuje się i rozwinie, ale Borussia czerpie korzyści ze swojej dalekowzroczności. Obecnie gracz jest wyceniany na 80 mln funtów, a Manchester United chętnie po niego sięgnie.
Liverpool tego lata z pewnością nie wyda na pojedynczego gracza podobnej kwoty. I choć na rynku transferowym można znaleźć wzmocnienie linii ataku, kolejna opcja może pochodzić z wewnątrz w postaci ciągle rozwijającego się Elliotta.
Długoterminowa wizja dyrektora sportowego Michaela Edwardsa i jego zespołu rekrutacyjnego może zacząć się spłacać.
Ian Doyle
Komentarze (3)