Wilk syty i owca cała. TAA zasłużył na wakacje

Ewentualny brak powołania do reprezentacji Anglii był przedmiotem dyskusji wszystkich osób związanych z angielską piłką. Teraz gdy 22-latek powołanie otrzymał sprawa jego udziału w europejskim czempionacie rozwiązała się sama. Trent Alexander-Arnold z powodu kontuzji uda nie weźmie udziału w Mistrzostwach Europy, ale czy kibiców Liverpoolu powinno to martwić?

Trent Alexander-Arnold rozegrał od początku zeszłego sezonu u Jürgena Kloppa 96 spotkań, co jest wręcz nieprawdopodobne, jak wielkiemu wysiłkowi poddany był w ostatnich 2 latach organizm tego zawodnika. W samej Premier League, Trent wybiegał na murawę 74 razy od początku mistrzowskiej kampanii. Mimo to urodzony w Liverpoolu chłopak opuścił w tym czasie jedynie dwa spotkania ligowe z powodu kontuzji. Miało to miejsce jesienią 2020 roku.

Prawy obrońca the Reds jest z pewnością jednym z najważniejszych elementów w układance niemieckiego szkoleniowca. Warto zwrócić uwagę, jak słabo grał cały Liverpool, kiedy Alexander-Arnold był bez formy. Pytanie to, czy 22-latek był bez formy, bo bez formy był cały Liverpool, czy Anglik nie grał najlepiej, bo najlepiej nie grał cały Liverpool? Bardziej prawdopodobna jest tutaj druga opcja. Nie zmienia to jednak faktu, że w dużej mierze polegający na wrzutkach z bocznych stref Liverpool bardzo cierpiał, kiedy nie miał na prawym skrzydle swojego prawego obrońcy w optymalnej dyspozycji. 

W Anglii w ostatnim tygodniu rozgorzała narodowa debata na temat powołania dla Trenta. Głośno było o tym, że Gareth Southgate nie potrzebuje w składzie obrońcy Liverpoolu, kiedy ma pod ręką takich zawodników jak: Kyle Walker, Kieran Trippier i Reece James, a można do tego grona śmiało podpiąć Aarona Wan-Bissakę. Pod adresem liverpoolczyka padał cały czas jeden i ten sam zarzut: Trent Alexander-Arnold słabo spisuje się w grze w defensywie. Ale czy faktycznie tak jest? 

(Tabela przedstawia statystyki z Premier League - źródło: givemesport.com)

Tabela pokazuje, że według statystyk defensor Liverpoolu wcale nie odstaje w grze defensywnej od swoich konkurentów do gry w kadrze, a dodatkowo bije ich na głowę w grze ofensywnej. 

Owszem Trent miał bardzo słaby okres w trakcie minionego sezonu i słusznie lub nie, nie dostał powołania na marcowe mecze reprezentacji Anglii. Wielu kibiców 19-krotnego mistrza Anglii oburzyła decyzja Garetha Southgate’a, ale selekcjoner Anglików zrobił niemałą przysługę Liverpoolowi. To właśnie po tym, jak Trent musiał oglądać marcowe mecze Synów Albionu przed telewizorem, wystrzelił z formą i wrócił na swój optymalny poziom, do którego przyzwyczaił przez ostatnie lata. 

Mając w pamięci ogromne problemy Jürgena Kloppa z kontuzjami, kibice ekipy z czerwonej części miasta Beatlesów obawiali się wyjazdu swoich pupili na turniej reprezentacyjny, który poprzedzony był morderczym sezonem klubowym. Ten maraton wielu zawodników już przypłaciło zdrowiem. Nieszczęście 22-letniego wychowanka Liverpoolu jest paradoksalnie zniwelowaniem części obaw fanów the Reds. 

Prędzej czy później Alexander-Arnold musiał odpocząć, a dla Liverpoolu dobrze, że kontuzja przytrafiła się teraz, a nie na początku okresu przygotowawczego do sezonu 2021/2022. Wiadomo, że taki uraz nie jest niczym miłym dla piłkarza, zwłaszcza tak ambitnego jak Trent, ale samemu zawodnikowi lepiej będzie znieść absencję na wielkim turnieju z powodu kontuzji, niż po prostu przez brak powołania od selekcjonera. Teraz mówiąc pół żartem, pół serio: wilk syty i owca cała. TAA powołanie do kadry otrzymał, a i tak odpocznie przed kolejnym sezonem. Gareth Southgate dalej ma w kadrze świetnych obrońców, a przed zawodnikiem Liverpoolu jeszcze wiele dużych imprez.