Kontrowersyjna wypowiedź Ferdinanda o Liverpoolu
Sytuacja podobna do tej z 2002 roku, a być może i z 2014.
Dwa najbardziej utytułowane kluby w angielskiej piłce nieustannie wymieniające się pozycjami w ligowej tabeli w dalszym ciągu sprawiające, że dyskusja o wyższości jednych nad drugimi nadal jest żywa.
A mamy przecież rok 2021.
Co najmniej na każdego dumnego kibica Liverpoolu głośno śpiewającego hymn drużyny przypada analogiczny kibic Manchesteru United, którego to klub w ostatniej kampanii Premier League wyprzedził the Reds.
Zaledwie ten fakt wystarczył, aby Rio Ferdinand wydał bezstronny i ostateczny werdykt, w którym to według niego drużyna Kloppa znajduje się obecnie niżej w hierarchii od prowadzonego przez Ole Gunnara Solskjæra Manchesteru United.
Doświadczenie Ferdinanda w rywalizacji pomiędzy dwoma klubami z północnego-wschodu powoduje, że wypada go chociaż wysłuchać, bo być może zna się na rzeczy.
Oczywiście, z czysto statystycznego punktu widzenia ma on rację – drużyna Jürgena Kloppa w istocie zakończyła sezon za plecami United w tabeli.
Pamiętać należy jednak, że różnica ta wynosiła zaledwie pięć punktów i całą jedną lokatę. To pokazuje, że the Reds są również zdolni do nawiązania walki z Manchesterem City o ligowy tytuł w następnym sezonie.
Ferdinand skrzętnie pomija i spłyca problemy, przed jakimi stanął Liverpool - „Będą zawsze mieli swoje wymówki i powody.” - mówi. Prawda jest jednak taka, że the Reds przez długi okres starali się przystosowywać do gry przy dynamicznie zmieniającej się sytuacji na pozycjach środkowych obrońców.
United, w gruncie rzeczy uniknęli dłuższych absencji swoich zawodników, a mimo to przekonali się na własnej skórze, jak braki pewnych zawodników mogą odbić się negatywnie na wynikach.
Bez swojego lidera defensywy Harry'ego Maguire'a przegrali trzy z pięciu ostatnich meczów sezonu, w tym domową potyczkę 4:2 z Liverpoolem oraz przegrany finał Ligi Europy z Villarealem.
To ostatnie spotkanie w Gdańsku sprawiło, że United zakończyło kampanię z taką samą ilością trofeów na koncie, co Liverpool. Na dodatek, przygoda w Lidze Europy wynikała z faktu odpadnięcia z fazy grupowej Ligi Mistrzów kosztem RB Lipsk, który to musiał uznać wyższość podopiecznych Kloppa w fazie pucharowej.
Z City plączącym się na początku rozgrywek, Chelsea i Tottenhamem zmieniającymi trenerów oraz Arsenalem poza stawką, był to niewątpliwie rok, w którym wszystkie karty były po stronie United. Gdy jednak presja i oczekiwania rosły, drużyna Solskjæra nie była im w stanie sprostać – casus Liverpoolu w czasach dominacji Czerwonych Diabłów.
Rok 2002 Liverpool zakończył na drugim miejscu, wyprzedając United. W kolejnym sezonie udało się ich pokonać w finale Pucharu Ligi, ale miejsce poza topową czwórką oraz tytuł w rękach Diabłów trudno było przełknąć.
Potem podobnie, w roku 2014 the Reds rzucili rękawicę City, gdy United musiało się zadowolić siódmym miejscem. Liverpoolowi zajęło następne pięć lat, aby zgarnąć trofeum, podczas gdy w tym czasie drużyna z czerwonej części Manchesteru wygrała FA Cup, Puchar Ligi oraz Ligę Europy.
Owszem, różnica w dorobku punktowym United w porównaniu z zeszłym sezonem wynosi aż 38 oczek i ewidentnie poprawili swoją grę w ostatnich 15 miesiącach. Sugerowanie się jednak w jakikolwiek sposób wypowiedziami Ferdinanda może sprawić, że w następnej edycji ligowych rozgrywek United czekać będzie niemiłe zaskoczenie.
Komentarze (11)
Ostatnio celują w tym byli gracze MU, pewnie frustracja z powodu braku sukcesów.
W tej "opinii" nie ma żadnej dogłębnej analizy,niczego co byłoby podstawą do dyskusji.
Ot stwierdzenie dobrze znanego faktu,że "menczyster" był przed nami w lidze.
To ja napiszę:a my byliśmy w ćwierćfinale LM a ekipa Ole odpadła w fazie grupowej,a że to najważniejsze rozgrywki na kontynencie europejskim więc LFC jest lepsze od MU.
Ot moja "analiza"🤣
Niech MU czuje ból. Niech wymyślają kolejne teorie. I tak potem zacznie się sezon, i wszystko wyjdzie w praniu jacy to Oni naprawdę są. Fernandes nie będzie wiecznie dostawał karnych z dupy. Nasz przykład pokazuje że "fart" kiedyś musi się skończyć.