Robbo o roli kapitana kadry Szkocji
Andy Robertson podczas przygotowań do pierwszego meczu w grupie D Mistrzostw Europy 2020 między Szkocją a Czechami stwierdził, że bycie kapitanem swojej reprezentacji jest dla niego wszystkim.
Obrońca Liverpoolu będzie pierwszym człowiekiem, który poprowadzi swój kraj w wielkim turnieju od czasu, gdy Colin Hendry zrobił to na Mistrzostwach Świata w 1998 roku we Francji.
Robertson, który dostąpi tego zaszczytu przed 12 000 kibiców na Hampden Park w poniedziałkowe popołudnie, gorąco zachwala postawę zawodników, dla których będzie kapitanem podczas Mistrzostw Europy.
- Nie ma wielu kapitanów, którzy to zrobili, bo rzecz jasna nie byliśmy na wielu turniejach. Możliwość bycia kapitanem mojego kraju jest dla mnie wszystkim – powiedział Sky Sports News.
- Bycie kapitanem tej grupy jest dla mnie jeszcze bardziej wyjątkowe ze względu na to, że wszyscy, co do jednego - a mam dla nich dużo czasu poza boiskiem - stanowią fantastyczną grupę chłopaków.
- Nie ma przerośniętych ego, nic z tych rzeczy, to po prostu uczciwie i dobrze pracująca grupa. Możliwość wyprowadzenia ich na boisko znaczy dla mnie wszystko.
Robertson był członkiem drużyny Liverpoolu, która doświadczyła powrotu kibiców na stadiony w dwóch ostatnich kolejkach Premier League po tym, jak pandemia koronawirusa zmusiła do rozegrania większości sezonu za zamkniętymi drzwiami.
Pojemność Hampden na mecz z Czechami zostanie ograniczona do 12 000 miejsc, podobnie jak na ostatnie spotkanie Szkocji w fazie grupowej z Chorwacją [22 czerwca], ale według Robertsona nawet to da zawodnikom Steve'a Clarke'a niezłego kopa.
- To zrobi olbrzymią różnicę. Zawodnikom Premier League udało się doświadczyć powrotu fanów w ostatnim tygodniu sezonu i to oczywiście miało na nas ogromny wpływ. Futbol bez fanów jest niczym. Można to było zobaczyć w ciągu ostatnich miesięcy, z różnych powodów.
- Futbol to nie futbol bez pełnego stadionu. Teraz wprawdzie nie będzie pełny, ale to dobry początek tego, z czym świat musi się wreszcie pogodzić. Te 12 000 ludzi na Hampden będzie robiło ogromną różnicę.
- Jestem pewien, że ci, którzy będą mieli to szczęście się tam dostać, będą podekscytowani i miejmy nadzieję, że będą mogli kibicować drużynie. Wierzę, że kraj stanie murem za tym zespołem i mam nadzieję, że to poczujemy.
Robertson przyznał, że Szkocja i Czechy mają mniejsze szanse na wyjście z grupy D niż Anglia i Chorwacja, co sprawia, że poniedziałkowy mecz między tymi zespołami jest jeszcze bardziej istotny.
- Zarówno my jak i oni jesteśmy underdogami w grupie z Chorwacją i Anglią, ale obie drużyny będą chciały udowodnić, że ludzie, którzy myślą, że szybko wrócimy do domu, się mylą - mówił Szkot.
- Dlatego pierwszy mecz będzie trudny. Wszystkie trzy mecze w fazie grupowej będą na swój sposób kluczowe, ale zawsze chcesz dobrze zacząć.
- Każdy uczestnik turnieju będzie chciał zdobyć pierwsze trzy punkty. My również będziemy starać się zdobyć komplet punktów, co postawiłoby nas w naprawdę dobrej pozycji, zwłaszcza przed meczem z Anglią [18 czerwca].
- Będziemy gotowi na rozpoczęcie i tylko od nas zależy, czy pokażemy wszystkie te cechy, które w ciągu ostatnich dwóch lat doprowadziły nas na wielką scenę.
- Gdy jednak patrzę teraz na nasze treningi i skład, wierzę, że będziemy w stanie to zrobić.
Komentarze (2)