Puchar Narodów Afryki 2022 a wyjazd zawodników LFC
Wczesne sygnały dla Liverpoolu zdają się być pozytywne.
Nadchodzący sezon Premier League The Reds rozpoczną starciem z beniaminkiem Norwich City.
Kibice mogą cofnąć się myślami raptem dwa lata wstecz, kiedy to zakończona z 99 punktami na koncie mistrzowska kampania zaczęła się od podobnego, rozegranego w ciepły, piątkowy wieczór meczu.
Świeżo upieczeni zdobywcy Pucharu Europy zwyciężyli wtedy 4:1 i z wysokiego C rozpoczęli sezon, w którym zakończyli 30-letnie oczekiwanie na tytuł mistrzowski na Anfield.
Tym razem jednak Liverpool wybierze się w połowie sierpnia na leżący po drugiej stronie kraju Carrow Road, będzie to jeden z najdalszych wyjazdów w trakcie sezonu.
Być może tym razem obędzie się bez strachu takiego, jaki towarzyszył zespołowi ostatnim razem w czasie powrotu z Norfolk, kiedy to klubowy samolot został czasowo uziemiony z powodu silnych wiatrów.
14 sierpnia, w przeciwieństwie do podróży w połowie lutego 2020, wyprawie The Reds ani żadnego z kibiców, którzy wybiorą się w przeszło 800-kilometrową podróż, nie zagrozi tym razem huragan Dennis.
Dopiero kilka miesięcy później spodziewane są turbulencje, które mogą wpłynąć na marzenia o tytule mistrzowskim.
W połowie nadchodzącego sezonu na horyzoncie Liverpoolu pojawi się Puchar Narodów Afryki.
To turniej, na który nigdy niezbyt cieszył się Klopp, bez względu na akceptację i szacunek dla zawodników, którzy biorą w nim udział.
- Mamy dużo szacunku dla tego, co robią - powiedział w 2017 roku. - Nie jest to jednak zbyt fajne, że ma miejsce w połowie naszego sezonu.
Szkoleniowiec przyznał ostatnio, że nie rozpacza z powodu wczesnego wyjazdu swoich kluczowych zawodników na tegoroczne Mistrzostwa Europy, jednak Klopp z pewnością będzie po drugiej stronie barykady, kiedy w kluczowym momencie angielskiego kalendarza piłkarskiego rozpocznie się Puchar Narodów Afryki 2022.
Tacy zawodnicy jak Naby Keïta, Sadio Mané czy Mohamed Salah z pewnością będą skupieni na tym prestiżowym turnieju i występach w swoich kadrach narodowych.
Wszyscy trzej są gwiazdami swoich reprezentacji i na pewno będą chcieli zostawić po sobie znak w Kamerunie.
Wyjazd w środku sezonu dwóch z trzech napastników Liverpoolu zwykle był powodem do uzasadnionych zmartwień, w przyszłym roku rzeczywistość nie będzie jednak tak straszna dla Kloppa.
Puchar Narodów Afryki 2022 jest zaplanowany między 9 stycznia i 6 lutego, mimo to Liverpool nie będzie musiał zbyt długo obchodzić się bez swoich strzelców.
W ciągu tego miesiąca The Reds czekają zaledwie dwa mecze w Premier League, będzie to domowe spotkanie z Brentford oraz wyjazdowy pojedynek z Crystal Palace.
9 lutego zmierzą się z Leicester City, jednak do tego czasu Keïta, Mané i Salah wrócą już do klubu, nawet jeżeli Gwinea, Senegal lub Egipt zakwalifikują się do finału rozgrywek.
Liverpool zapewne uniknie panicznych zakupów w styczniu jeśli chodzi o zastąpienie Mané czy Salaha, zwłaszcza biorąc pod uwagę pogłoski mówiące o tym, że do klubu być może sprowadzony zostanie napastnik już tego lata.
Spodziewane jest również wynajęcie przez Liverpool prywatnego odrzutowca, którym zawodnicy wrócą z Afryki, aby mieli jak najwięcej czasu na odpoczynek w sezonie, w którym pokładane są nadzieje na prawdziwą walkę o mistrzostwo.
W czasie weekendu między 8 i 9 stycznia rozegrany zostanie mecz trzeciej rundy Pucharu Anglii, jednak Klopp tak czy inaczej dałby wtedy odpocząć całej trójce, biorąc pod uwagę trudy sezonu oraz to, jak wysoko na liście priorytetów znajdują się te rozgrywki.
Perspektywa utraty tych trzech zawodników na oba ligowe mecze nie jest idealnym scenariuszem, jednak wygląda to znacznie lepiej w porównaniu z 2017 rokiem, kiedy Sadio Mané opuścił aż 7 spotkań.
Opóźniony powrót Mané z Gabonu spowodował również to, że w pierwszym, zremisowanym 1:1 z Chelsea meczu po dołączeniu do zespołu usiadł zaledwie na ławce rezerwowych.
Tym razem The Reds będą mieli swoich dwóch najlepszych strzelców poprzednich trzech kampanii dostępnych znacznie szybciej.
Klopp niezbyt często jest zadowolony po ogłoszeniu terminarza spotkań, jednak po sezonie skupiającym się głównie na wyścigu z czasem, tym razem zdaje się, że otrzymał uśmiech od losu.
Komentarze (5)
Ewentualny udział Salaha w IO 2021 ograniczy się do okresu przygotowawczego, o ile ostatecznie klub go puści.
I chyba przydałoby się jakies wypożyczenia ofensywnego gracza (jeżeli nie transfer definitywny) tak na wszelki wypadek.