Agent Giniego o przenosinach Holendra
Agent Giniego Wijnalduma opowiedział nieco o kulisach przenosin pomocnika z ekipy Liverpoolu do Paris Saint-Germain.
Przypomnijmy, że Wijnaldum zgodził się na dołączenie do francuskiej drużyny na zasadzie wolnego transferu po tym, jak kontrakt wiążący go z the Reds wygaśnie pod koniec bieżącego miesiąca.
Trener LFC, Jürgen Klopp chciał zatrzymać piłkarza, którego zresztą sam sprowadził z Newcastle United za 25 milionów funtów, w lipcu 2016 roku. Gini z klubem wygrał Premier League, Ligę Mistrzów, Superpuchar UEFA oraz Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA.
Chociaż Liverpool składał ofertę przedłużenia umowy, Humphry Nijman ujawnia, że Wijnaldum pragnął zmienić otoczenie.
- Miał fantastyczny czas w Liverpoolu. Zaczęło się od momentu, w którym odwiedził dom pana Kloppa. Ich wspólnym planem stało się wówczas wygranie mistrzostwa kraju oraz Ligi Mistrzów, co ostatecznie osiągnęli.
- To była wspaniała rzecz dla fanów Liverpoolu, trenera oraz zawodnika. On sam był wniebowzięty z tego, że osiągnął wyznaczone cele.
- Jego kontrakt wkrótce wygasa, co czyni go wolnym agentem. Oczywiście były próby zatrzymania go w Liverpoolu, jednak podjął decyzję o odejściu.
Wijnaldum zdecydował się ostatecznie na przenosiny do PSG, choć wcześniej prowadził zaawansowane rozmowy z Barceloną, której trenerem jest były szkoleniowiec Holandii, Ronald Koeman.
Podczas podcastu Here We Go, Nijman opowiedział także, że Wijnaldum dostał pozwolenie na rozmowy zagranicznymi klubami już w styczniu.
- Wszystko zaczęło się dość wcześnie. W styczniu swoje zainteresowanie wykazał Inter Mediolan. Złożyli Giniemu ofertę ale zaistniały pewne problemy finansowe, związane z ich ulokowaniem w Chinach. Inter nie był w stanie wywiązać się ze swoich propozycji. A złożyli naprawdę dobrą propozycję. Gdyby nie problemy pieniężne byłaby to naprawdę interesująca opcja.
- Chwilę później prezes Juventusu zadzwonił do mnie, wykazując zainteresowanie. W tym samym czasie Leonardo z PSG (dyrektor sportowy) skontaktował się ze mną. Wiedzieliśmy też, że pan Koeman, trener Barcelony, chciał sprowadzić Giniego do klubu. Na późniejszym etapie swoje zainteresowanie wykazał Bayern Monachium.
- Mauricio Pochettino porozmawiał z Ginim i wyjaśnił jak widzi jego rolę i czego od niego oczekuje.
- Prowadziliśmy rozmowy z Barceloną i wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku, ale okazało się, że propozycja z Paryża była znacznie poważniejsza. Gdy obie oferty pojawiły się na stole musieliśmy podjąć decyzję.
Komentarze (3)