Neuhaus mógłby zastąpić Wijnalduma
W składzie powstała luka po Georginio Wijnaldumie, której wypełnienie będzie wymagało sporo czasu.
Po każdym naszpikowanym dynamiką występie Holendra na Euro 2020 u kibiców odnawia się ogromne poczucie straty dla klubu. "Będzie mi szalenie brakowało takiego zawodnika jak on - najwyższej jakości umiejętności i jeden z najmądrzejszych zawodników, jakich kiedykolwiek miałem przyjemność prowadzić.", zadeklarował Jürgen Klopp na temat Wijnalduma, który po zakończeniu kontraktu podpisał w ostatnim czasie trzyletnią umowę z PSG. Z pewnością nie chciał stracić piłkarza, którego latem 2016 r. pozyskał z Newcastle za 25 mln funtów.
"Jego wkład i zaangażowanie były poza skalą. Marzenie każdego menadżera", podkreślał Klopp. "Żegnaj Gini: przybyłeś, zobaczyłeś, zwyciężyłeś. Teraz jesteś i na zawsze będziesz legendą Liverpoolu".
Te odczucia są odwzajemnione. Pomimo rozejścia się dróg, ich więź pozostaje silna. Wijnaldum nazwał Kloppa "inspiracją", kiedy ten ostatnio kończył 54 lata. "Z przyjemnością zostałbym piłkarzem Liverpoolu przez wiele kolejnych lat, ale niestety sprawy potoczyły się inaczej", mówił Wijnaldum, który uznał, że przedstawiona mu nowa umowa nie odzwierciedla tego, jak ważnym jest on zawodnikiem. Rozmowy prowadził z Interem Mediolan, Juventusem, Barceloną, Bayernem Monachium i PSG. Ostatecznie zdecydował się na ofertę klubu z Francji.
Obiecał, że przybliży to, co działo się "za kulisami", kiedy zakończy swój udział w Mistrzostwach Europy, ale to, co jest już wiadome, to że właściciele Fenway Sports Group nie dają chętnie długich, lukratywnych kontraktów piłkarzom, którzy skończyli 30 lat.
Wijnaldum, który w listopadzie skończy 30 lat, teraz stanowi już część chlubnej przeszłości Liverpoolu, a linia pomocy Kloppa będzie w przyszłym sezonie wyglądać zupełnie inaczej. Pojawił się jednocześnie wakat w grupie liderów Liverpoolu, w której Wijnadlum był znaczącą postacią wspólnie z Jordanem Hendersonem, Jamesem Milnerem i Virgilem van Dijkiem. W czasie ich nieobecności nosił opaskę kapitana. Andy Robertson wydaje się być idealną osobą do tej roli, ale co z luką, która powstała w sercu formacji?
Poza umiejętnościami, uniwersalnością i bezinteresowną naturą Wijnaldum miał też niewiarygodną wytrzymałość. W trakcie ostatnich pięciu sezonów nie zagrał tylko w 11 meczach Premier League.
Pozyskanie środkowego obrońcy było od początku priorytetem na tegoroczne lato. Dość szybko zrealizowano ten cel w postaci transferu Ibrahimy Konaté za 35 mln funtów z RB Lipsk. Po trzech tygodniach od tego wydarzenia karuzela pogłosek kręci się nadzwyczaj szybko, ale w rzeczywistości nastał niesamowity spokój. Adrián podpisał nową, dwuletnią umowę i będzie dalej pełnił rolę trzeciego bramkarza za Alissonem i Caoimhinem Kelleherem. Lewy obrońca Adam Lewis dołączył do Livingston na wypożyczenie. Nie są to raczej gorączkowe działania.
Mistrzostwa Europy z pewnością komplikują sprawę, ale Liverpool musi także zebrać fundusze poprzez sprzedaż zbędnych piłkarzy takich jak: Marko Grujić, Harry Wilson, Divock Origi i Xherdan Shaqiri.
Wysokie rangą źródła z Anfield mówią, że Liverpool obecnie nie szuka pomocnika na rynku transferowym. Uzasadniają to faktem, że Fabinho będzie w przyszłym sezonie stale obecny w tej części formacji po tym, jak w trakcie sezonu 2020/21 musiał długo wypełniać lukę w defensywie. Do dyspozycji będzie też Henderson, który wyleczył kontuzję pachwiny. Od Thiago oczekuje się, że odegra bardziej znaczącą rolę, skoro ma za sobą już trudne początki w Anglii i jego forma wzrosła w kluczowym momencie sezonu, kiedy stał się wiodącą postacią, która pomogła wywalczyć trzecie miejsce w lidze. Także wychowanek Akademi Curtis Jones ma zagwarantowaną większą liczbę minut.
Mając jednak na uwagę stan zdrowia Naby'ego Keïty i Aleksa Oxlade'a-Chamberlaina w minionym sezonie, oraz biorąc pod uwagę, że wiecznie młody James Milner w styczniu skończy 36 lat, trudno uwierzyć, że Liverpool nie pozyska następcy Wijnalduma. Mądrze dysponujący pieniędzmi sugerują, że stanowisko ulegnie zmianie w późniejszej fazie okienka transferowego, kiedy przyszły krajobraz finansowy będzie bardziej wyraźny. Łączenie klubu z Yourim Tielemansem z Leicester City oraz z Yves'em Bissoumą z Brighton wciąż jest aktualne, ale bardziej realistycznym celem będzie Florian Neuhaus z Borussii Mönchengladbach.
Mający 24 lata reprezentant Niemiec był dokładnie obserwowany, ale na tym etapie nie nastąpił jeszcze żaden oficjalny ruch. Były pomocnik Liverpoolu Didi Hamann bacznie przyglądał się rozwojowi Neuhausa jako ekspert w Sky Sports Germany.
- Neuhaus z pewnością pasowałby do Liverpoolu - mówi dla The Athletic.
- Pod względem technicznym to bardzo utalentowany piłkarz, a także nie boi się ciężkiej pracy, a to dobra mieszanka cech.
- Jest drobnej budowy, to nie jest człowiek skała. Zapewne potrzebowałby trochę czasu, żeby zaadaptować się do fizyczności gry w Anglii. Jednak bardzo dobrze podaje piłkę i jest mądry. Ma piłkarski mózg.
- To prawdziwy numer 8, który lubi ruszyć z piłką do przodu. Jest kreatywny i potrafi wykończyć akcję. To rodzaj zawodnika Kloppa.
Neuhaus zaczynał w karierę w młodzikach 1860 Monachium, a debiut w profesjonalnej piłce zaliczył w Bundeslidze 2 w wieku 19 lat. Latem 2017 roku przeniósł się do Gladbach i od razu wysłano go na wypożyczenie do Fortuny Düsseldorf, gdzie pomógł drużynie wywalczyć awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W 27 meczach strzelił sześć goli i odnotował trzy asysty. Po powrocie na Borussia Park w sezonie 2018/19 ugruntował swoją pozycję w pierwszym składzie i od tego czasu utrzymuje ten status.
Warto odnotować, że w trakcie minionych trzech sezonów nie opuścił ani jednego spotkania z powodu kontuzji, co potwierdza, że spełnia kryterium wytrzymałości. W tym czasie zagrał w 95 spotkaniach Bundesligi i strzelił 13 goli oraz zaliczył 19 asyst. Rok temu w swoim debiucie w reprezentacji zdobył bramkę w meczu z Turcją, a w pierwszych dwóch meczach Euro 2020 zasiadał na ławce rezerwowych.
- Żadne wyzwanie, z jakim mierzył się do tej pory, nie zbiło go z tropu - dodaje Hamann.
- Nie jest już dzieckiem. Ma 24 lata. To prawdopodobnie odpowiedni moment, żeby zrobił kolejny krok. Transfer do Liverpoolu byłby dla niego odpowiednim ruchem.
- Ma doświadczenie w Lidze Mistrzów. Gladbach bardzo dobrze spisało się w tych rozgrywkach w poprzednim sezonie. Ich sezon posypał się, kiedy wyszło na jaw, że menadżer Marco Rose będzie trenował Dortmund. Ostatecznie nie zakwalifikowali się nawet do rozgrywek europejskich, więc trudno im będzie zatrzymać Neuhausa, jeśli pojawi się odpowiednia oferta.
Dane ukazują u Neuhausa zamiłowanie do przenoszenia i podawania piłki do przodu z głębi pola. W pięciu czołowych ligach w Europie tylko John McGinn z Aston Villi i Carlos Soler z Valencii robili to częściej w przeliczeniu na jedną minutę w sezonie 2020/21.
W modelu analiz Smarterscout odnotował 93 na 99 możliwych punktów we wskaźniku prowadzenia i dryblowania w barwach Gladbach w poprzedniej kampanii. Kolejnymi elementami wyróżniającymi są jakość strzałów (86 na 99), progresywne podawania (85 na 99) i xG wytworzone z sytuacji strzeleckiej (85 na 99).
Zgodnie z danymi Statsbomb na fbref.com wykonuje średnio 1,8 strzału na bramkę w przeliczeniu na 90 minut, a uśredniona wartość xG w jego przypadku to 0,08, czyli tuż powyżej średniej dla pomocników.
Wykresy pokazują, że nie polega jakoś szczególnie na jednym rodzaju zagrań, które mają pomóc przenieść grę do przodu formacji. Radzi sobie w prowadzeniu piłki, podawaniu oraz zbieraniu wolnych piłek w górnych tercjach boiska. Pod względem defensywnym wskaźniki w jego przypadku nie wykazują wysokich wartości, ale intensywność gry w obronie (68 na 99) uzyskuje wartość powyżej średniej.
- Neuhaus nie jest tak fizyczny jak Wijnaldum, który dobrze posługuje się swoim ciałem na małej przestrzeni i kiedy próbuje wejść w posiadanie piłki - mówi Hamann.
- Jest jednak bardziej ofensywnie nastawiony i oferuje więcej w akcjach do przodu.
- Należy spodziewać się, że Fabinho będzie występował w roli defensywnego pomocnika, więc można oczekiwać linii pomocy zestawionej z Fabinho i dwójki z grupy Thiago, Henderson i Neuhaus, jeśli ten dołączyłby do nich. To mogłoby zadziałać.
Istniejąca klauzula 40 mln euro w kontrakcie Neuhausa już wygasła. Jego aktualny kontrakt obowiązuje do 2024 r. i Gladbach podkreśla, że mają zamiar zatrzymać go u siebie jeszcze przez przynajmniej sezon, kiedy pojawi się nowy trener Adi Hutter. Jednak dopiero latem okaże się, czy to stanowisko się utrzyma. Zapytany o swoją przyszłość, Neuhaus odpowiedział: "Jestem sobie w stanie wyobrazić siebie grającego za granicą".
- Mówiło się o nim w kontekście przenosin do Bayernu, ale nie wydaje mi się, żeby mieli oni w tej chwili dostępne fundusze, a środek pomocy nie jest ich priorytetem - uważa Hamann.
- Moim zdaniem 40 mln to wygórowana kwota. Według mnie można go kupić za mniejszą sumę. W moim przekonaniu 25 mln euro byłoby odpowiednią wartością. Ma w sobie potencjał, który może wystrzelić i jego wartość za kilka lat może wzrosnąć dwukrotnie, a nawet trzykrotnie.
Hamann, który ma na koncie 283 występy dla Liverpoolu, jest zdania, że Klopp powinien sprzedać Keïtę i w ten sposób zyskać fundusze na letnie wzmocnienia. Gwinejczyk wystąpił jedynie w 47 meczach we wszystkich rozgrywkach w swoich trzech sezonach w klubie, a został pozyskany za 52,75 mln funtów z RB Lipsk. Klopp jednak podkreśla, że wciąż wierzy w tego zawodnika, a sam Keïta chce zostać w klubie i udowodnić swoją wartość.
- To już trzy lata i trzeba powiedzieć, że ma problemy, żeby zaznaczyć swój wkład. Jest przepaść pomiędzy oczekiwaniami, jakie były wobec niego stawiane w momencie przybycia a tym, co pokazał. Po prostu nie wyszło.
- Miał wiele kontuzji, a kiedy grał, nie było to wystarczające. Nie prawa narzekać. Zbyt wiele razy dostawał szansę i z niej nie skorzystał. Nie jest szczególnie dobry w łączeniu gry. Lubi biec z piłką i robić swoje. Naprawdę mam problem z ustaleniem tego, jak pasuje do gry atakującego Liverpoolu.
- Nie wydaje mi się, żeby było zainteresowanie jego usługami w Anglii, ale w Niemczech wciąż jest ceniony za swoją grę w Lipsku. Będą mieli szczęście, jeśli ktoś go kupi za więcej niż 15 mln. Czasem po prostu trzeba zaakceptować, że coś nie wyszło i ruszyć dalej.
- Cokolwiek by się nie wydarzyło, Liverpool musi pozyskać kogoś, kto zastąpi Wijnalduma, ponieważ ten był absolutnie wspaniały i rozegrał praktycznie każdy mecz. Kupno Neuhasua to nie byłoby najgorsze wyjście.
James Pearce
Komentarze (14)
Ja osobiście stawiam na Bissoume, a jak będzie dowiemy się z czasem, pewne jest jedno, ŚP przyjdzie na 99%