Henderson o rywalizacji z Niemcami
Kapitan Liverpoolu twierdzi, że popularność Jürgena Kloppa wygładziła nieco całą rywalizację pomiędzy Anglią i Niemcami.
We wtorek Anglicy zmierzą się z Niemcami na Wembley w ramach trwającego Euro 2020. Będzie to pierwsze dla obu ekip spotkanie o stawkę od Mistrzostw Świata z 2010 r., kiedy Anglia odniosła porażkę 4:1. Jordan Henderson twierdzi, że z uwagi na menadżera Liverpoolu Jürgena Kloppa ta międzynarodowa rywalizacja jest nieco spokojniejsza.
Kapitan Liverpoolu zbudował bliską relację z niemieckim szkoleniowcem, od kiedy ten przybył na Anfield w 2015 r. Uważa on, że osobowość Kloppa sprawia, że wiele osób na Wyspach darzy go szacunkiem.
- Tak, boss wywarł duży wpływ będąc w Liverpoolu - mówi Henderson.
- Wielu neutralnych kibiców uwielbia go z uwagi na charyzmę. Musiał odegrać dużą rolę w angielskiej piłce i w Premier League.
Henderson wyjawił też, że Klopp napisał do niego wiadomość po zakończeniu fazy grupowej Euro 2020. Przyszła ona w środę wieczorem, kiedy było już wiadomo, że Anglia zmierzy się z Niemcami w następnej fazie.
- Gdy tylko rozbrzmiał końcowy gwizdek wysłał mi uśmiechniętą emtokę - mówi.
Henderson po raz 60 wystąpił w narodowych barwach po tym, jak w przerwie rozgrywanego we wtorek meczu z Czechami został wprowadzony na boisko. Mając 31 lat zdaje sobie sprawę, że ma ważną rolę do odegrania w zakresie pomagania młodym piłkarzom w przygotowaniu się do skali wyzwania, jakim jest mecz z Niemcami na ważnym turnieju.
- Mamy całkiem młody skład. To może być pozytywne. Wielu z nich po prostu wychodzi i cieszy się grą, grają bez strachu, i właśnie to muszą znowu pokazać we wtorek - wskazuje.
- Idź i ciesz się tym, pokaż wszystkim, jak dobry jesteś, ale wykorzystaj pasję i emocje w odpowiedni sposób, czyli by dały ci energię na mecz, ponieważ to może zrobić różnicę.
- Jako doświadczony zawodnik mogę im w tym pomóc i upewnić się, że jesteśmy w odpowiedniej strefie mentalnej, kiedy będziemy wchodzić na ten mecz oraz dopilnować, że treningi w najbliższych dniach będą na odpowiednim poziomie.
- Jednak każdy emanuje pewnością, dobrze się czuje i mamy kilka dni na przygotowanie się do wielkiego meczu. Wielu chłopaków grało już w takich spotkaniach - finały Ligi Mistrzów, finały pucharów, wielkie mecze w reprezentacji Anglii. Są zatem do tego przygotowani, pomimo że są jeszcze młodzi i jestem pewien, że nie mogą się doczekać wtorku.
Skład Anglików to trzecia najmłodsza drużyna na turnieju - tuż za Hiszpanią i Turcją.
Z drugiej strony Niemcy do swojego składu zaprosili ponownie Mistrzów Świata Thomasa Müllera i Matsa Hummelsa, którzy nie grali w reprezentacji od ponad dwóch lat. W zespole niemieckim jest 12 zawodników w wieku powyżej 28 lat.
Henderson jednak odrzuca wszelkie sugestie tego, że rywale najlepszy czas mają już za sobą.
- Wciąż mamy do nich duży respekt. To wciąż topowa, topowa drużyna z topowymi zawodnikami, więc będzie to dla nas trudny mecz - mówi.
Henderson jest także zdania, że aktualny skład Anglii jest mentalnie silniejszy od ekip, których był członkiem wcześniej.
- Nie chciałbym porównywać nas z innymi drużynami. Jednak nasza mentalność zmieniła się na przestrzeni lat z uwagi na to, czego doświadczyliśmy wspólnie jako zespół.
- I musimy wykorzystać to we wtorek i iść naprzód w nadchodzących latach. To ważna część tego sportu.
- W grze piłką niezmiernie ważne jest, żeby ją utrzymywać, zwłaszcza przeciwko Niemcom, którzy mają bardzo utalentowanych piłkarzy, potrafiących zdominować spotkania.
Henderson wskazuje także, że Anglicy nie zmienią swojego ostrożnego podejścia w zakresie doboru taktyki meczowej.
- Trzeba solidnie grać bez piłki, solidnie w defensywie, więc musimy to kontynuować, ponieważ mają zawodników takich jak Kroos - to zawodnik klasy światowej, który potrafi zrobić krzywdę, jeśli otrzyma czas i miejsce - dodaje.
- Musimy upewnić się, że bez piłki jesteśmy bardzo solidni, a kiedy ją będziemy mieli w posiadaniu, że jesteśmy spokojni i poukładani, ale pewni w grze z nią do przodu, ponieważ mamy kilku fantastycznych zawodników ofensywnych, którzy mogą zranić rywala.
- Jeśli będziemy w stanie dostarczyć im piłkę, a potem umożliwić im bieg i zrobienie tego, co potrafią, to wtorkowa noc może być dla nas całkiem dobra.
Komentarze (2)