Liverpool może rozpocząć pocovidowe zmiany
Brytyjski rząd ogłosił, że od 19 lipca będzie naciskał na złagodzenie lockdownu. Dla świata piłki nożnej oznacza to zbliżający się powrót kibiców na stadiony.
Powrót kibiców na trybuny będzie miłą ulgą po tak ciężkim roku, a nawet przy tymczasowo zmniejszonej pojemności, ich obecność zmieni sport na lepsze.
Poza otwarciem drzwi swoich boisk u kresu pandemii, kluby mają jednak inne problemy do rozwiązania.
Oświadczenie Premier League wydane po ogłoszeniu przez rząd informacji sugeruje, że to kluby odegrają kluczową rolę w podejmowaniu dalszych decyzji.
Czytamy: „W miarę postępowania decyzji Rządu w ramach 4 kroku planu działania i później, będziemy nadal współpracować z interesariuszami piłki nożnej i odpowiednimi władzami publicznymi, aby zapewnić, że powrót do pełnej wydajności odbywa się w sposób zapewniający bezpieczeństwo dla wszystkich.”
Najwyraźniej, tak jak w przypadku całego społeczeństwa, w poszczepiennej rzeczywistości COVID-19 nie będzie mógł dominować w świecie sportowym.
Wątpliwy jest fakt, że w przyszłości pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa u zdrowego sportowca po dwóch dawkach szczepionki, miałby być powodem do niepokoju lub samoizolacji.
W pewnym momencie kluby nie będą musiały także stosować się do ścisłych protokołów, wymuszających otwieranie obiektów treningowych w celu poprawy wentylacji i instalację systemów jednokierunkowych.
Ta zmiana podejścia powinna również doprowadzić do większej interakcji pomiędzy gwiazdami sportu, a prasą relacjonującą bieżące wydarzenia, co było utrudnione podczas pandemii.
Zdalne konferencje prasowe i zniesienie mieszanych stref były być może wygodne dla klubów, jednak jeśli celem jest powrót do dawnych relacji, kontakt twarzą w twarz w przyszłości będzie nieunikniony.
Ciężko oczywiście oceniać, kiedy te kroki powinny być podjęte i należy skłaniać się do ostrożnego podejścia, minimalizującego ryzyko.
Bezpieczeństwo wciąż pozostaje priorytetem, a ponieważ wiele osób wciąż nie otrzymało pierwszej dawki szczepionki, nie można go jeszcze zagwarantować.
W związku z tym, jeśli chodzi o powrót do wcześniejszego funkcjonowania, nie należy być zaskoczonym, jeżeli piłka nożna w Premier League pozostanie w tyle za rządem i życiem w ogóle.
Cieszmy się jednak tym, że w piłce na reszcie możemy mieć nadzieję na prawdziwą „normalność”, a nie „nową normalność”.
Komentarze (0)