Phillips o początku okresu przygotowawczego
Nathaniel Phillips po odbyciu pierwszego dnia obozu przygotowawczego w Austrii jest zachwycony powrotem do pracy.
Środkowy obrońca jest członkiem 34-osobowej kadry zawodników, która stawiła się w rejon Salzburga na przygotowania do zbliżającego się sezonu.
Liverpoolfc.com zdołało przez chwilę porozmawiać z Phillipsem, gdy ten przechodził poniedziałkowe testy wydolnościowe.
Nat, właśnie przeszedłeś test poziomu kwasu mlekowego już w pierwszym dniu przygotowań. Jak do tego podchodzisz?
- Nie było źle. Czułem się dobrze podczas testu, a reszta chłopaków, która biegała razem ze mną również wydawała się dobrze go znosić. Wydaje się, że to dobry początek.
Czy starałeś się utrzymywać dobrą kondycję podczas wakacji, robiąc sobie treningi od czasu do czasu?
- Oczywiście. Dostajemy programy treningowe, które musimy wypełniać, a przez to jesteśmy nieustannie monitorowani. Zaopatrują nas w lokalizatory GPS, więc nawet jeśli bym odpuścił, to by mi nie uszło to na sucho. Oczywiście nie miałem takich zamiarów, bo chcę wrócić do gry w jak najlepszej formie. Ćwiczyłem trochę w domu, ale zdołałem również trochę wyjechać i tam również odbyć parę treningów.
Jak dobrze jest się znów spotkać z chłopakami i sztabem?
- Bardzo miło – szczególnie że wróciły twarze, które były wcześniej kontuzjowane. Miło było ich ponownie zobaczyć na boisku. Dobrze jest ponownie być pośród naszej piłkarskiej rodziny.
Okolica tutaj absolutnie zapiera dech w piersiach – jak taka zmiana scenerii wpływa na trening?
- Dla mnie największym plusem takich wyjazdowych zgrupowań jest spędzanie razem czasu w hotelu. Poświęcasz dużo czasu na integrację, a zarazem jesteśmy przez 24 godziny pod nadzorem fizjoterapeutów, dietetyków i innych specjalistów. To wszystko sprawia, że masz dużą szansę na rozpoczęcie sezonu w dobrym stylu.
Czy nie możesz się doczekać spotkania z całym składem piłkarskim i trenerskim oraz treningów z piłką?
- Pewnie, że tak. Jasne, że dobrze jest mieć chwilę oddechu, szczególnie po tak wymagającym sezonie, ale nie mija dużo czasu zanim zaczyna ci tego brakować. Cieszę się więc i jestem podekscytowany zbliżającą się rywalizacją w wewnątrz składu. Przyjdzie i czas na treningi z piłką przy nodze, których również nie mogę się doczekać.
Komentarze (0)