JK o przygotowaniach i powrocie kibiców
Jürgen Klopp szczegółowo opowiedział o swoim pozytywnym nastawieniu przed sezonem 2021/22, zarysował też plany i cele Liverpoolu na zgrupowanie w Austrii.
Menedżer The Reds odliczał dni do powrotu swoich zawodników z urlopu i rozpoczęcia przygotowań do kolejnego sezonu, co wydarzyło się w poniedziałek, kiedy wszyscy spotkali się w Salzburgu.
Klopp, jego sztab i zawodnicy najbliższe tygodnie spędzą razem, w tym czasie będą kładli podstawy pod nadchodzące 10 miesięcy grania w piłkę.
Podczas pobytu w Austrii drużyna zagra cztery potwierdzone już sparingi: 30-minutowe mini gierki z FC Wacker Innsbruck oraz VfB Stuttgart 20 lipca, godzinne starcie z FSV Mainz 05 trzy dni później, na koniec z kolei zmierzą się w pełnym, 90-minutowym spotkaniu z Herthą BSC.
We wtorek Klopp udzielił wywiadu oficjalnej stronie internetowej klubu, w którym opowiedział o czterech zawodnikach powracających po kontuzjach, a także o nowej twarzy - Ibrahimie Konaté.
W pozostałej części rozmowy opowiedział o pracy, jaką zespół ma do wykonania w Austrii, o szansach dla piłkarzy na zrobienie dobrego wrażenia, a także o perspektywie powrotu kibiców na trybuny.
To nieco inne zgrupowanie przedsezonowe, przed zespołem trzy krótsze sparingi...
Zaplanowanie przygotowań było bardzo trudne. Po zakończeniu ostatniego meczu [sezonu 2020/21] z Crystal Palace wszystko dla nas było już raczej jasne: wiedzieliśmy, co chcemy robić, gdzie chcemy jechać, kiedy chcemy grać. Jednak w czasie przerwy letniej wszystko się zmieniło, od czasu do czasu to było naprawdę zawiłe. Muszę przyznać, że praca wykonana w tym czasie przez Raya Haughana [dyrektor ds. pierwszej drużyny] była niesamowita. Staraliśmy się pracować jak najbliżej z austriackim rządem, abyśmy mogli przyjechać, robiliśmy wszystko, aby to było możliwe. To było bardzo ważne i dzięki nim się spełniło. Potem pojawił się jednak problem - co będziemy mogli tam robić? Gdzie będziemy mogli pojechać? To nie było jasne. Mieliśmy inne oferty z Hiszpanii, to nie jest jednak idealny kierunek ze względu na pogodę, tam jest troszeczkę za gorąco.
Zdecydowaliśmy się zostać tutaj przez cztery tygodnie i to jest bardzo, bardzo niecodzienne. Nigdy czegoś takiego nie robiłem. Inaczej jest, kiedy bierze się udział w turnieju, niektórzy zawodnicy brali udział w takich rozgrywkach, Euro, Mundialu czy Pucharze Narodów Afryki. Bywali w podobnych sytuacjach, jednak wtedy przygotowywali się przez krótki czas po sezonie. My spotykamy się po długiej przerwie i przygotowujemy się na długi sezon. Treningi będą zatem intensywne ze specyficznego punktu widzenia. Biorąc pod uwagę sytuację chłopaków, to już są wymagające. Musimy być kreatywni i wszyscy są odpowiedzialni za to, żeby utrzymać dobry nastrój. Nigdy nie doświadczyłem podobnej sytuacji - 28 dni to bardzo dużo. To jednak dobre.
Mamy wystarczająco dużo czasu na przygotowania, na rozmowy, a kiedy zawodnicy wrócą z Euro i Copa América, to mamy nadzieję, że będą mogli dołączyć do zespołu bez odbywania kwarantanny. To wszystko było ważne. Żebyśmy mogli być razem w tej bańce, polecieć razem do Anglii bez konieczności izolacji i tak dalej. To zawiła sytuacja, z tego powodu wyjeżdżamy na dosyć długo.
Jak ważne w tym procesie są charaktery zawodników, ludzie mogą się przecież znudzić? Posiadanie wokół siebie dobrych ludzi przez cztery tygodnie na pewno jest bardzo ważne...
Tak, jestem przekonany, że przez cztery, pięć, sześć godzin dziennie, kiedy piłkarze trenują nie są znudzeni, są raczej zmęczeni! Po takim wysiłku po południu chce się tylko spać - tak już jest i to jest dobre. Jasne, zdarzają się momenty, w których nie organizujemy im czasu, że tak to ujmę, i owszem, wtedy potrzeba odpowiednich charakterów. Wszyscy muszą dać coś z siebie, dzisiaj rano powiedziałem chłopakom, że wszyscy są za to odpowiedzialni. Nie tylko ci starsi i bardziej doświadczeni - wszyscy są odpowiedzialni za utrzymanie dobrych nastrojów. Jeżeli będą jakieś problemy, to mogą przyjść do mnie, możemy o tym porozmawiać, rozwiązać problem i kontynuować.
To wyjątkowa sytuacja i zrobimy wszystko, co możemy, ale nadal trwa pandemia, więc nie możemy po prostu powiedzieć 'Ok, wyjdźcie sobie na trochę', poróbcie sobie to i to - musimy zostać w bańce przez cały czas. To nie jest może idealne, ale to najlepsze, co mogliśmy dostać, więc jestem zadowolony. Cieszę się, że tu jestem, otrzymaliśmy niesamowite wsparcie, aby to doszło do skutku, staramy się zachowywać najlepiej jak potrafimy, trenować tak często, jak to możliwe, aby być w możliwie najwyższej formie.
Mówiłeś o intensywności, porozmawiajmy jednak jeszcze o odpoczynku, dziesięciu zawodników powróci z turniejów reprezentacyjnych. Jak ważny dla nich - a także dla takich piłkarzy jak Mo czy Sadio, którzy grają w zasadzie bez przerwy od trzech lat - jest urlop od piłki nawet do siedmiu tygodni w czasie lata?
Mo miał siedem tygodni wolnego, Sadio nie, ponieważ grał dla reprezentacji Senegalu, wydaje mi się, że przez to miał około pięciu tygodni przerwy. To i tak niesamowicie dużo - oni są przywyczajeni do dwóch i pół tygodnia urlopu latem. Mówiłem już o tym wielokrotnie, to za mało. Piłkarze, którzy grali na Euro i na Copa będą mieli po trzy tygodnie dla siebie. Tyle możemy im dać i tyle też dostaną. Ich przygotowania przedsezonowe nie będą zbyt długie, ale będą mieli krótsze przerwy, więc to jest w porządku. Dostaną tak dużo urlopu ile to możliwe, wszystko dostosowaliśmy w taki sposób, żeby mogli wypocząć, tego potrzebują.
Koniec końców chodzi o odpoczynek, wykorzystanie go i powrót do treningów, bo kolejny sezon czai się tuż za rogiem, a szczerze mówiąc o ostatnim nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego. Przeszliśmy jednak przez ten bardzo trudny okres, awansowaliśmy tam, gdzie chcieliśmy i to sprawiło, że jesteśmy silniejsi, na sto procent. Genialny sezon ma się wtedy, kiedy gra się dobrze i osiąga sukcesy, poradzenie sobie z pewnymi sytuacjami to jednak wyzwanie. Po takiej kampanii jak nasza, walka do samego końca i zajęcie trzeciego miejsca było wspaniałe. Teraz wszyscy nie możemy doczekać się kolejnego sezonu, jesteśmy bardziej doświadczeni - musimy z tego doświadczenia skorzystać.
W tym momencie pracujesz z dużą grupą zawodników. Zawsze przyjmujesz to ze spokojem i nigdy nie spieszysz się z decyzjami dotyczącymi piłkarzy, ale czy spodziewasz się, że część z nich odejdzie na wypożyczenia lub definitywnie do innych zespołów, chodzi o zawodników obecnych na zgrupowaniu?
Nie wiem. Jeśli chodzi o kilku młodych zawodników, musimy zastanowić się nad wypożyczeniami, czy to na pewno odpowiedni moment dla nich? Nie ma jeszcze ostatecznych decyzji. Nie powinniśmy skupiać się na takich rzeczach w czasie pierwszych kilku dni, dla nich to jest moment, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Wolę być pozytywnie zaskakiwany przez niektórych chłopaków, myślę sobie wtedy 'mój Boże, nie spodziewałem się, że jest już tak blisko!'. Nasz skład jest bardzo elastyczny, jest wielu zawodników, którzy mogą wykonać krok naprzód - z różnych powodów ostatni sezon mógł nie być ich najlepszym, ale to wcale nie oznacza, że teraz czeka ich już tylko droga w dół.
Nie, jest okazja na to, żeby wykonać odpowiednie kroki w odpowiednim kierunku. Byli blisko pierwszego zespołu, ale nie grali wystarczająco często. Drzwi są otwarte. Nie ma z nami wielu pomocników, więc wykorzystaj swoją szansę i pokaż najlepszą piłkę, na jaką cię stać, z kolei dzięki temu my od razu widzimy kolejne opcje - zawsze ma się wrażenie, jakby do zespołu dołączył ktoś nowy. Nie spieszę się z takimi decyzjami. Jeżeli ktoś chce odejść, może przyjść do mnie, powiedzieć mi o tym, a ja się zastanowię. Do tej pory nikt nie przyszedł, więc zawodnicy też nie spieszą się z decyzjami. Rynek i tak jest póki co raczej spokojny, tak mi się wydaje. Był transfer [Jadona] Sancho i może jakiś jeszcze, ok, my wcześnie przeprowadziliśmy transakcję z Konaté, ale to bardzo ciche okienko. Zobaczymy jak będzie dalej, ale na tą chwilę każdy ma szansę mi zaimponować, mam nadzieję, że tak będzie.
Na koniec, czy jesteś trochę jak my i w myślach widzisz już Anfield w przyszłym sezonie wypełnione kibicami?
Oczywiście. Szczerze mówiąc, moje ostatnie wspomnienie jest jednym z najlepszych w życiu. 10000 osób obecnych na meczu z Crystal Palace sprawiało wrażenie, jakby było ich 150000, więc jeszcze raz za to dziękuję - ktokolwiek był wtedy obecny, świetna robota.
Tak, nie mogę się już tego doczekać. To najlepsza rzecz, jaką widziałem w czasie Euro. Możemy porozmawiać o piłce na Euro, o wielu sprawach, jednak wspaniałe było zobaczyć kibiców na trybunach. Kiedy słyszę o różnych rozważanych zmianach, o luzowaniach i otwieraniu stadionów, mam jedynie nadzieję, że podejdziemy do tego tematu jako społeczeństwo odpowiedzialnie i przemyślanie, żeby w odpowiedni sposób korzystać z tej wolności. Jeśli tak będzie, to moim zdaniem mamy dużą szansę na to, żeby przejść przez ten okres i mieć nie tylko pełne stadiony, ale też komplet widowni na innych wydarzeniach, takich jak na przykład koncerty. Słyszałem, że w przyszłym roku na Anfield ma zagrać Elton John - mnie prawdopodobnie wtedy nie będzie, ale mam nadzieję, że to wydarzenie odbędzie się na pełnym, wyprzedanym Anfield, to byłoby wspaniałe, tak samo jak pełne teatry, kina, puby i tak dalej. Wszyscy tego chcemy, wszyscy tego potrzebujemy, ale wydaje mi się, że nadal musimy utrzymać dyscyplinę, a wtedy to osiągniemy.
Komentarze (1)
Klopp dyskretnie między słowami nam mówi, że na konkretne transfery nie ma już co liczyć.