Keïta będzie rywalizował z Elliottem
Chociaż drugi wtorkowy towarzyski mecz Liverpoolu zaczęli grając obok siebie, po ostatnim gwizdku było widać, że Naby Keïta i Harvey Elliott mogą w tym sezonie rywalizować o tę samą pozycję.
Obaj zawodnicy nazwani zostali „ósemkami” w ofensywnie nastawionej pomocy, a the Reds zremisowali 1-1 z Stuttgartem chwilę po meczu z Wacker Innsbruck, zakończonym takim samym rezultatem.
Mimo, że na boisku spędzili zaledwie 30 minut w drugim z tych okrojonych towarzyskich spotkań w Austrii, zaimponowali w zupełnie inny sposób.
Keïta udowodnił swoje, od dawna znane, umiejętności w mijaniu graczy i przełamywaniu linii, by znaleźć się bliżej Sadio Mané i Mohameda Salaha.
Tymczasem Elliott pokazał, że jego trudne dla obrońców podania mogą być jeszcze groźniejsze, gdy może zagrać piłkę na prawo i na lewo, co było rezultatem rozpoczęcia meczu na bardziej centralnej pozycji.
Jednak jeśli któryś z nich chciałby te umiejętności wnieść do drużyny Liverpoolu w następnym sezonie, będzie za pewne musiał wygrać rywalizację z drugim.
Thiago Alcântara, Jordan Henderson i Fabinho będą oczywistym wyborem Jürgena Kloppa do trójki w linii pomocy od początku nowego sezonu.
Wciąż też istnieje pragnienie ściągnięcia kolejnego pomocnika do składu, po tym jak Gini Wijnaldum odszedł do Paris Saint-Germain.
W związku z tym gracze będący dalej w hierarchii będą mieli poważny problem z przebiciem się do składu.
Jeśli Keïta miałby otrzymywać jakiekolwiek szanse, musi liczyć na większe szczęście w kwestii kontuzji, po frustrujących trzech latach na Anfield.
Elliott natomiast musi przenieść na poziom Premier League formę z poprzedniego sezonu, która pozwoliła mu błyszczeć w Blackburn Rovers w Championship.
Jednak oczywistym plusem dla Kloppa jest to, że nie ważne kto wygra wewnętrzną rywalizację w nadchodzącym sezonie, Liverpool odniesie korzyść.
To jest ten rodzaj rywalizacji o miejsce, który pomaga utrzymać wysoki poziom na treningu i zapewni the Reds gotowe rozwiązanie na wypadek wypadnięcia z gry, z powodu kontuzji lub zawieszenia, podstawowego gracza.
Właśnie dlatego Michael Edwards mógł spokojnie tego lata dołączyć Ibrahima Konaté to grupy środkowych obrońców, do której należą też Joe Gomez, Virgil van Dijk i Joël Matip.
Każdy menedżer powie, że ból głowy przy wyborze składu nie jest zły, o ile jest spowodowany siłą zespołu.
W związku z tym Klopp ma nadzieję, że Elliott i Keïta nie poprzestaną na tym obiecującym początku i dadzą mu jeszcze więcej do myślenia przed rozpoczęciem nowego sezonu.
Komentarze (11)
Ciekawy pomysł z ustawieniem go na środku. Jeśli dobrze kojarzę, wcześniej Jurgen wystawiał go na skrzydle. Orientuje się ktoś, na jakiej pozycji grał w Blackburn Rovers?
Bo z artykułu zapowiada się walka o skład wiecznego pacjenta z młodziakiem z akademii.
Żeby nie było - obu życzę jak najlepiej!