Yaya Touré na czwartkowym treningu LFC
Sadio Mané wyjawił, dlaczego podczas porannej czwartkowej sesji treningowej Liverpoolu w Salzburgu obecny był Yaya Touré.
Były pomocnik Barcelony i Manchesteru City, który jest obecnie trenerem w rosyjskim Achmacie Grozny, obserwował trening The Reds w Saalfelden, po tym jak został zaproszony przez Senegalczyka.
- Powiedziałem: "Yaya, nie sądzisz, że najlepszym pomysłem byłoby, gdybyś wpadł zobaczyć nasz trening?" Odpowiedział: "Przyjacielu, jadę tam! Zapytaj tylko bossa!" - tłumaczył Mané w rozmowie z liverpoolfc.com.
- To bardzo dobry chłopak, znam go od 2004 roku. To mój dobry przyjaciel, zawsze jesteśmy w kontakcie, więc gdy poprosił mnie, żebym spytał bossa o to, czy może podpatrzeć nasz trening, odpowiedziałem: "Z przyjemnością". Myślę, że boss też cieszył się z tego, że Yaya jest dziś z nami, by nas oglądać i czegoś się nauczyć. Życzę mu jak najlepiej.
- Chce zostać w przyszłości menedżerem. Wszyscy byli zadowoleni, że mogli go zobaczyć, uciąć z nim krótką pogawędkę, czy porozmawiać nieco na temat City i Liverpoolu. Miło było go znowu zobaczyć.
Komentarze (0)