Jaka przyszłość czeka Phillipsa?
Okno transferowe Liverpoolu nie byłoby dla Nata Phillipsa takie samo, bez odrobiny niepewności.
Dwa lata temu, środkowy obrońca przygotowywał się do nowego sezonu, po czym został wypożyczony do Stuttgartu, grającego wówczas w drugiej Bundeslidze.
Mniej niż rok temu, Phillips był już spakowany i gotowy, by przejść do grającego w Championship Swansea, zanim rozmowy upadły krótko przed październikowym końcem okienka.
Teraz, obrońca po raz kolejny jest łączony z wieloma klubami, przy wciąż trwających rozmowach na temat jego przyszłości w Liverpoolu.
Fakt, że w większości są to zespoły z najwyższej klasy rozgrywkowej, podkreśla jak bardzo zmieniły się losy obrońcy w ciągu ostatnim 10 miesięcy.
Newcastle United to ostatni zespół, który wyraził swoje zainteresowanie, dołączając tym samym do Southampton, Brighton i Burnley. Bayer Leverkusen i West Ham United również mają przyglądać się sytuacji.
Phillips, który przed październikiem ubiegłego roku ani razu nie grał w Premier League, wystąpił w ubiegłym sezonie w 17 meczach, w tym 15 od pierwszej minuty, w drużynie, która zajęła trzecie miejsce w lidze. Brał również udział w ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Liverpool uważa, że około 15 milionów funtów to uczciwa cena za Phillipsa, ale nie spieszy się, by go sprzedawać. Jürgen Klopp z pewnością ma z tyłu głowy sytuację z zeszłego sezonu, kiedy kontuzje zdziesiątkowały jego obronę, co dało Anglikowi szansę pokazania się.
Ostatecznie jednak, to wola zawodnika i chęć zarobku, mogą zmusić Liverpool do niechętnego pozwolenia Phillipsowi na opuszczenie klubu.
Pouczający mógł okazać się okres przedsezonowy. Powroty Van Dijka i Gomeza pozwoliły na wyłonienie kolejności do gry w obronie.
Nowy nabytek, Ibrahima Konaté i Joël Matip mieli czas zgrać się jako para stoperów i to oni są faworytami, do wyjścia w pierwszym składzie na inaugurację nowego sezonu Premier League przeciwko Norwich w najbliższą sobotę.
Warto zauważyć, że mimo iż Phillips został wprowadzony dopiero w przerwie meczu z Herthą BSC, musiał ustąpić miejsca Van Dijkowi, kiedy ten zaliczył swój 21-minutowy powrót do gry.
W drugim czwartkowym meczu towarzyskim z Bolonią, rozegrał jedynie 16 minut, zastępując na boisku Joe Gomeza.
Phillips zdecydowanie jest piątym wyborem. Mimo, że z pewnością pojawią się dla niego okazje do gry, z racji ostrożnego wprowadzania Van Dijka i Gomeza, a także w związku z licznymi kontuzjami Matipa i tym, że nie może on grać w każdym meczu, to nie będą one tak regularne jak w ubiegłym sezonie.
Phillips był zdecydowanie najbardziej niespodziewanym bonusem w trudnej kampanii. Może się jednak okazać, że Liverpool i sam zawodnik, otrzymają ofertę zbyt dobrą do odrzucenia, przed końcem letniego okienka transferowego.
Komentarze (8)
Obaj byli zbyt słabi na Liverpool, ale Kabak przynajmniej nie był wolnym klocem, którego byle skrzydłowy mógł obiec.