Boss o Osasunie, Robertsonie i Norwich
Jürgen Klopp jest zachwycony poziomem rywalizacji w swojej drużynie podczas przygotowań do inauguracji Premier League, która nastąpi już w najbliższy weekend.
Jedno trafienie Takumiego Minamino i dwa Roberto Firmino pozwoliły Liverpoolowi odnieść zwycięstwo 3-1 nad CA Osasuna w poniedziałkowy wieczór na Anfield. Mecz ten był ostatnim sprawdzianem the Reds przed rozpoczęciem nowej kampanii ligowej w sobotę w rywalizacji z Norwich City.
Po sparingu Boss udzielił wywiadu dla liverpoolfc.com, w którym wypowiedział się na temat samego meczu, zadowolenia z postawy swoich podopiecznych w okresie przygotowawczym, a także o kontuzji Andy’ego Robertsona.
O występie Liverpoolu…
Pierwsza połowa była absolutnie wyjątkowa na różnych płaszczyznach. Przede wszystkim dobrze broniliśmy się przed długimi piłkami - nie musieliśmy tego robić wczoraj zbyt często, a dzisiejszy rywal miał inne podejście. Mieliśmy wiele okazji podbramkowych, stąd Osasuna wiele razy wznawiała grę dalekimi wykopami. Podobało mi się nasze ustawienie w tych momentach, odzyskiwanie piłek i jak najszybsze przejście do przodu. Bobby był wyjątkowy, ale to, co Kaide i Taki zaoferowali w kwestii szybkości było również niesamowite. Zagraliśmy naprawdę dobrze w pomocy, Ox był oczywiście w ogniu, Fab kontrolował grę razem z chłopakami.
Nasz kontrpressing, a zwłaszcza rola jaką odegrali Bobby i Oxlade, wyglądał dokładnie tak jak powinien. Obrońcy dobrze ze sobą współpracowali, a bramki, które strzeliliśmy były niewiarygodne. Powinniśmy wyjść na prowadzenie jeszcze wcześniej, kiedy Ibou zagrał genialne podanie do Takiego. Tej sytuacji nie wykorzystał, ale następnym razem już umieścił piłkę w siatce - to świetnie, nie mam na co narzekać. Druga połowa okazała się trudniejsza, ale to dlatego, że poprosiliśmy chłopaków, żeby nieco odpuścili kontrolę nad spotkaniem, zmieniali tempo rozgrywania piłki co nie jest proste, niemniej zawodnicy starali się wprowadzić nasze rady w życie. Zmiany, które nastąpiły nie zaburzyły rytmu meczu, a to dobry znak.
O ramach czasowych absencji Robertsona…
Chociaż może wydawać się inaczej, wydaje mi się, że mieliśmy tu sporo szczęścia. Obejrzeliśmy powtórkę całego zajścia, nie wyglądało to najlepiej więc diagnoza mogła być o wiele gorsza. Możemy mówić o szczęściu, jego powrót do zdrowia nie powinien zająć dużo czasu. Nie jestem pewien czy dołączy do nas przed przerwą reprezentacyjną czy już po niej, to na tym etapie trudne do oceny, jednak nie leczenie nie powinno trwać zbyt długo. Oczywiście dobrze mieć Kostasa i Owena Becka na podorędziu.
O Alexie Oxlade-Chamberlainie…
Wiem, że przez długi czas rozmowy na jego temat nie były specjalnie potrzebne. Było oczywistym, że potrzebuje przejść przez pełen okres przygotowawczy, tak jak kilku innych zawodników. Dla Takiego to był pierwszy dobrze przeprowadzony presezon z naszą drużyną, a Ox doświadczył pierwszych przygotowań od dłuższego czasu. To co wydarzyło się tego lata w Anglii, Austrii i Francji bardzo pomogło wszystkim biorącym udział w treningach przygotować się do nadchodzącej kampanii. Ox, o ile się nie mylę, wziął udział w sześciu sparingach, Taki podobnie. Przez ten pryzmat można ocenić, jak wiele te przygotowania dla nich znaczyły. Podobnie jest w przypadku Naby’ego - ten okres był dla niego równie istotny. Jako drużyna potrzebowaliśmy właśnie takiego przygotowania, teraz mamy komfortową pozycję wyjściową, a patrząc na to co dzisiaj wydarzyło się na Anfield nie będzie łatwo wybrać podstawową jedenastę na Norwich. Kogo odpuścić po dwóch dniach grania? Właśnie tak to powinno wyglądać, chłopaki muszą wytwarzać presję na sobie nawzajem, tego można sobie życzyć niemal zawsze. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi i przez cały sezon utrzymamy ten poziom rywalizacji w drużynie - jeśli chcą grać w lidze to powinni wyglądać równie dobrze jak naszych ostatnich meczach towarzyskich. Chcemy grać właśnie taki futbol, bo grając w ten sposób odnieśliśmy sukces i możemy to powtórzyć.
O ekscytacji przed sobotnim meczem…
Przede wszystkim mam nadzieję, że wszyscy zawodnicy będą zdrowi bo po pierwszej fazie sezonu przyjdą kolejne i będziemy potrzebowali każdego gracza, którego mamy w kadrze. Tak, to pewne - potrzebujemy wszystkich. Nie jestem znany z bycia pesymistą, jednak liczę, że nasza sytuacja się nie pogorszy, że w dalszym ciągu kibice będą mogli przychodzić na mecze, bo jak pokazały ostatnie sparingi - obie drużyny były tym uniesione. To jest potrzebne ludziom, jest potrzebne drużynie i sprawia, że poziom ekscytacji przed meczem rośnie, a wtedy o wiele łatwiej o emocje i przeżywanie futbolu, atmosfera wokół tych 90 minut rośnie. Tak, jestem mocno podekscytowany nadchodzącym sezonem.
Komentarze (8)
Chyba każdy ma już dość schematu: Keita gra -> Keita się łamie -> Keita się leczy -> Keita próbuje odzyskać rytm meczowy -> Keita się łamie...
Jako nabytek City: zbędny luksus i chory zakup biorąc pod uwagę cenę i fakt, że piłkarz nigdy nic w życiu nie wygrał ani nie grał w europejskich pucharach. Ale tylko City i jeszcze jeden znany klub w Europie mogłyby sobie pozwolić na takie szastanie pieniędzmi.