Wypoczęty Klopp jest największym atutem Liverpoolu
Przygotowania przedsezonowe powinny być okresem, który pozwala odpowiedzieć na wszelkie pytania. Mimo to, Jürgen Klopp zaskoczył wszystkich, stawiając na końcu znak zapytania.
- Dobra, wystawiamy skład na Norwich! – stwierdził. – Kto ma teraz wypaść poza zespół?
Po poniedziałkowym zwycięstwie 3:1 nad Osasuną na wypełnionym po brzegi Anfield w jego oczach widać było podekscytowanie. Dzień wcześniej remis 1:1 z Athletic był jednym z ostatnim punktów harmonogramu intensywnego pre-sezonu przygotowującego zespół przed sobotnią inauguracją Premier League na Carrow Road.
Nawet przewidywania dotyczące stanu zdrowia Andrew Robertsona, który ma opuścić najbliższe kilka tygodni z powodu kontuzji kostki, okazały się o wiele bardziej łaskawe po początkowych prognozowanych kilku miesiącach nieobecności.
Dwa towarzyskie mecze przeciwko drużynom z Hiszpanii, pokazały co Liverpool ma do zaoferowania. Wzięło w nich udział 34 różnych zarówno doświadczonych, jak i młodych graczy, którzy zaprezentowali swoją różnorodność, doświadczenie i umiejętności.
Alex Oxlade-Chamberlain, który pokazał się ze świetnej strony w meczu z Osasuną, świetnie naciskał zawodników drużyny przeciwnej, będąc również niebezpiecznym elementem w ofensywie The Reds. Klopp opisywał jego występ jednym słowem: „petarda”. Innymi jasnymi punktami zespołu byli Takumi Minamino, Naby Keita i Harvey Elliott. Dwaj ostatni dobrze spisali się przeciwko zespołowi z Bilbao.
Ci, którzy myślą, że pomocnik Lille, Renato Sanches, odnalazłby się teraz na Anfield i błyszczał jako świetny nowy nabytek, mogliby się mocno zdziwić, biorąc pod uwagę wyborną konkurencję w aktualnym składzie niedawnego mistrza Premier League.
Klopp i dyrektor sportowy Liverpoolu, Michael Edwards, może i by się z tym zgodzili, jednak wydaje się, że głównym pomysłem na włączenie się w ponowną walkę o tytuł, jest wykorzystanie do maksimum aktualnego potencjału drużyny.
Oxlade-Chamberlain pierwszy raz od 2017 wykorzystał w pełni okres obozu przygotowawczego. Mimo dręczących go w poprzednich latach kontuzji, w tym roku nie ominął ani jednego dnia treningu i łatwo można zauważyć, że jego aktualna forma wyraźnie na tym skorzystała. Również eksperyment, który sprawił, że menadżer zaczął wykorzystywać go w roli fałszywej dziewiątki pokazał, że zawodnik ten może jeszcze wiele wnieść do drużyny.
Innym podobnym beneficjentem intensywnego okresu przygotowawczego jest Minamino, który dołączył do The Reds w styczniu 2020 roku z zespołu RB Salzburg, a jego początki w zespole szybko zostały zniweczone przed zaczynającą się pandemię koronawirusa. Miesiąc ciężkich treningów pod skrzydłami Kloppa, który na nowo skupił się wraz z zespołem na najważniejszych elementach stylu gry Liverpoolu, pomoże Japończykowi w końcu w pełni zaprezentować swój potencjał.
Keita zdaje sobie sprawę, że jeśli chce w końcu sprostać spoczywającym na nim oczekiwaniom, musi w końcu być w pełni dostępny podczas każdego treningu w przeciągu całego sezonu.
Oczywiście każdy kij ma dwa końce. Mimo, że część graczy zaliczyła widoczny progres, a do zespołu dołączył świetny osiemnastoletni skrzydłowy Harvey Elliott, to Liverpool musi wziąć pod uwagę odpowiednie szafowanie siłami wszystkich swoich zawodników. Trzeba odpowiednią zarządzać drużyną, by wykorzystać potencjał każdego z nich, a zarazem zmieścić w zespole Fabinho, Jordana Hendersona, Thiago Alcântarę, Jamesa Milnera i Curtisa Jonesa.
Łatwo jest również dokonywać zmian w zespole w czasie przygotowań do nowego sezonu, jednak wyniki spotkań wtedy tak naprawdę na nic nie wpływają. Trudniej robić jest to w trakcie sezonu, dlatego Minamino został wypożyczony do Southampton, a Oxlade-Chamberlain rozegrał tylko 222 minuty w 2021 roku w lidze.
Brak poważnych kontuzji w zespole, w porównaniu z poprzednim sezonem oznacza, że głębia składu Liverpoolu będzie mogła realnie wpływać na wyniki spotkań i pozycję w lidze, a roszady w wyjściowym składzie będą w końcu mniej ryzykowne.
Klopp musi podjąć to wyzwanie, ale wydaje się, że po wszystkim co przeszedł w poprzednim sezonie – stracie bliskiej osoby, jaką była jego matka, długiej nieobecności kluczowych zawodników, a także braku dopingu kibiców na stadionach – wydaje się, że w końcu odzyskał potrzebną energię i radość z pracy.
Perspektywa wypoczętego Kloppa, który na nowo podchodzi do swojego fachu, którego dodatkowo napędza tłum kibiców na stadionie pokazuje, że to największy aktualnie atut Liverpoolu.
Widać to po świetnej formie zespołu, który czeka tylko na rozpoczęcie sezonu. Grają dokładnie, agresywnie, świetnie się ustawiają i często zmieniają pozycję, nie tylko w czasie ataku, ale również w fazie odbioru piłki.
- Mam nadzieję, że nie czekają nas żadne kontuzje. Mamy teraz wielu dostęnych zawodników, ale w czasie sezonu wszystko może się zdarzyć, potrzebuję każdego z nich. – stwierdził Klopp.
- Raczej nie jestem z nany z bycia pesymistą, ale mam nadzieję, że tak po prostu zostanie. Mam nadzieję, że kibice będą mogli brać udział w meczach. Widzieliście, jak zawodnicy zareagowali w ostatnich meczach na doping płynący z trybun.
- To dobre dla kibiców. To świetne dla zespołu. Od razu futbol staje się przyjemniejszy, ekscytujący, o wiele lepiej się to ogląda, czujemy w końcu te emocje! Widać tu o wiele więcej pasji, dokładnie tego chcemy!
- Jestem bardzo podekscytowany nadchodzącym sezonem.
Paul Joyce
Komentarze (27)
sprzedaży Shaqa i Origiego, kupienia kogoś do przodu, minimum jednego i gdyby część pseudokibiców z tego forum przeniosło się na stronę PSG 🙂
Co do pseudokibiców, to nie wiem czy pijesz do mnie, czy to pobożne życzenie, które mnie nie dotyczy, bo nie uważam abym pisał jakieś wymysły, co zdarza sie niektórym. W Twoich postach jest dużo racji, z czym się zgadzam, ale sam chyba nie wątpisz w to, że chociaż transfer środkowego pomocnika mogącego odciążyć Fabinho w razie co by się przydał, nie mówiąc już o dodaniu kreatywności. Ja piszę o tym, bo moim zadaniem taki transfer jest potrzebny, na co liczę do końca trwania okienka.
W tym momencie jesteśmy w przededniu sezonu 2021/2022.
Zostały trzy pełna sezony Kloppa, dwa letnie okienka (bo w tym raczej nic nie zwojujemy) na zrobienie nie tyle rewolucji, co ewolucji zespołu.
Jeśli my za 3 lata obudzimy się w rzeczywistości ze składem emerytów i bez Kloppa to my nie zjedziemy do poziomu obecnego Arsenalu tylko gorzej.
Klopp to wielki atut Liverpoolu, nikt chyba nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale nawet on nie utrzyma zespołu na szczycie, gdy rywale będą nam ciągle odjeżdżali pod względem potencjału piłkarskiego.
Ile można wałkować ten temat jak w przedszkolu?
Obrona wygląda bardzo solidnie, atak tak samo mocny + Ox, Harvey i Taku, W środku Fabs, Hendo i Thiago. Na zmianę Jones, Milner, Keita.
Fajnie jakby ktoś był jeszcze, ale nie róbcie tragedii.