Milner o powrocie fanów i dążeniu do perfekcji
James Milner powiedział, że ponowna gra przed pełną widownią w meczu o stawkę była dla niego 'niesamowitym doświadczeniem'. Pomocnik pełnił obowiązki kapitana zespołu w sobotnim starciu na Carrow Road, w którym 19-krotni mistrzowie Anglii zwyciężyli beniaminka 3:0.
Po raz pierwszy od 17 miesięcy, Milner i spółka mieli okazję usłyszeć głośny doping z trybun, co podziałało bardzo dobrze na grę Liverpoolu.
- Naprawdę coś niesamowitego - powiedział Anglik o powrocie kibiców na stadiony.
- Pamiętam tamte spotkania przy pustych trybunach. Szczególnie pierwsze mecze. Stałeś w tunelu przed wyjściem na murawę i dookoła panowała kompletna cisza. Wtedy tak naprawdę to we mnie uderzyło. Normalnie wychodzisz na boisko, słyszysz ryk publiczności, gwizdy, cokolwiek i momentalnie wczuwasz się w atmosferę stadionu.
- Teraz mieliśmy naszych kibiców, którzy przez cały mecz głośno nas wspierali. Widok ich przeszczęśliwych po końcowym gwizdku był dla nas dodatkową nagrodą. Wspaniale mieć ich ponownie i nie możemy się już doczekać spotkania na Anfield.
Zapytany o wrażenia czysto piłkarskie po konfrontacji z Norwich, Millie powiedział: - Wynik jest bardzo dobry. Zachowaliśmy czyste konto, strzeliliśmy 3 gole, trafiało 3 różnych piłkarzy. Oczywiście końcowy rezultat mógł być jeszcze lepszy. Wiemy, ze stać nas na lepszą grę i mamy materiał do analizy.
- Mecz minął bardzo szybko, toczony był w świetnej atmosferze. Staraliśmy się przejąć kontrolę nad spotkaniem i przez większość czasu nam to bardzo dobrze wychodziło. Ok, momentami daliśmy rywalom zbyt wiele wolnej przestrzeni i nie możemy sobie na to pozwalać w przyszłości.
- W ostatecznym rozrachunku wygraliśmy w wyjazdowym meczu 3:0 na otwarcie rozgrywek, co nie jest chyba złym wynikiem - uśmiechnął się Milner.
- Będziemy ciężko pracować, by wyeliminować poszczególne błędy i zagrać lepiej w najbliższą sobotę.
Komentarze (1)