SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1262

Tsimikas przeszedł chrzest bojowy. Co dalej?


Kostas Tsimikas zagrał w 1. kolejce sezonu 2021/2022 pełne 90 minut w Premier League pierwszy raz w swojej karierze na Anfield. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Grek jest w klubie od roku. Pewnie gdyby nie kontuzja Andy’ego Robertsona to nadal czekałby na pierwszy ligowy mecz o stawkę w wyjściowej jedenastce. Kontuzja Szkota może być dla niego początkiem pięknej przygody? A może były gracz Olympiakosu nie osiągnie nawet tego, co osiągnął niegdyś jego rodak, Sotirios Kyrgiakos?

Rok temu Jürgen Klopp ściągnął do Merseyside utalentowanego greckiego obrońcę. Kostas Tsimikas jest dopiero drugim Grekiem w historii Liverpoolu. Wcześniej był nim Sotirios Kyrgiakos, który zjawił się w czerwonej części miasta Beatlesów w 2009 roku. Nie powiemy jednak, że zostawił po sobie jakiś trwały ślad w pamięci fanów. Kyrgiakos w ciągu dwóch lat rozegrał 30 spotkań w Premier League, 3 w Pucharze Ligi, 12 w Lidze Europy i raz zaliczył 90 minut, kiedy the Reds rywalizowali z Lyonem w Lidze Mistrzów. Następnie odszedł do Wolfsburga. Kyrgiakos dzisiaj kojarzy się fanom raczej z trudnymi latami w ich kibicowskim życiu i przypomina momenty szarości ukochanego Liverpoolu.

Niemiec wiedział, że trzeba będzie zluzować Robertsona, który zanotował wspaniały lecz kolejny morderczy sezon grając niemal wszystko od deski do deski. Były gracz Celticu Glasgow do momentu przybycia nowego lewego obrońcy rozegrał w koszulce Liverpoolu 127 spotkań w ciagu trzech lat. Zmiennik był koniecznością. Znając podejście do transferów w Liverpoolu wiedzieliśmy, że Tsimikas musiał być bardzo dobrze sprawdzony skoro widziano w nim konkurenta dla Robertsona. Grek tak samo jak Szkot jest szybki, wytrzymały i ma naprawdę nieźle ułożoną lewą stopę. 

Początki Tsimikasa na Wyspach były nawet podobne do tego, co przeżywał w pierwszych tygodniach na Anfield Andy Robertson. Szkot długo nie mógł posadzić na ławce Alberto Moreno, który zadziwiająco dobrze wszedł w sezon 2017/2018. Grywał raczej okazjonalnie, ale robił to dużo częściej niż Tsimikas. Miało to pewnie związek z tym, że Andy znał tę ligę, a dla Greka było to coś zupełnie nowego.

Robertson pierwsze spotkanie w pełnym wymiarze rozegrał w Premier League już w 2. kolejce przeciwko Crystal Palace. Liverpool tamto spotkanie wygrał i nie stracił bramki. Następnie w pierwszym składzie wybiegł w 5. serii gier. Tym razem the Reds zremisowali 1:1 z Burnley na Anfield. Następny mecz w lidze szkocki zawodnik rozegrał dopiero w 15. kolejce. Robbo głośno mówił wówczas, że nie jest zadowolony z tak małej ilości minut i liczy na więcej występów. Tak się też stało. Moreno, który do tego momentu grał niemalże każdy mecz w wyjściowej jedenastce, doznał kontuzji, a skorzystał na tym były zawodnik Hull, który napisał kawał pięknej historii w czerwonej koszulce. 

Konstantinos Tsimikas na swój prawdziwy chrzest bojowy czekał jednak znacznie dłużej. Poprzedni sezon w 1/3 spędził u klubowych lekarzy, a pozostałą jego część na ławce rezerwowych. Już na samym początku swojej przygody w Anglii, Grek zmagał się z urazem uda. Po kilku tygodniach wrócił, żeby posiedzieć na ławce rezerwowych i… doznał kontuzji kolana. 

Kiedy już był zdrowy to wciąż prawie w ogóle nie oglądaliśmy go na boisku. Klopp często mając zdrowego Greka, kiedy chciał dać odpocząć Robertsonowi, to na lewej obronie wystawiał poczciwego Jamesa Milnera. Aklimatyzacja się przeciągała. Fabinho również po zmianie barw nie odgrywał od razu tak kluczowej roli, Klopp powoli wdrażał go w swój plan, ale mimo wszystko zatrybiło to o wiele szybciej. Przez wielu fanów Premier League w Polsce, transfer greckiego zawodnika został nawet okrzyknięty najgorszym ruchem w letnim okienku transferowym. Ciężko się było jednak z tym zgodzić, bo mówiliśmy o chłopaku, który nie dostał nawet prawdziwej szansy. Finalnie Tsimikas w sezonie 2020/2021 rozegrał w Premier League zaledwie 7 minut: 5 w przegranym 1:4 meczu z Obywatelami na Anfield i 2 minutki Jürgen Klopp dorzucił mu w wygranym 3:0 spotkaniu przeciwko Burnley. Organizm Robertsona miał zostać odciążony, ale rzeczywistość okazała się inna. Szkot rozegrał jeszcze więcej meczów. Sezon 2020/2021 Andy Robertson skończył z 50 grami w Liverpoolu na liczniku, by później udać się jeszcze na Euro. 

Teraz jednak nadeszło nowe rozdanie. Gwiazdy wydają się sprzyjać Kostasowi, który najpierw zaliczył naprawdę udany okres przygotowawczy, a tuż przed startem ligi wykorzystał kontuzję Robertsona i wskoczył do składu na 1. kolejkę rozgrywaną na Carrow Road. W pojedynku z Kanarkami zdarzały mu się pomyłki i momenty gapiostwa (tutaj przed oczami każdy ma pewnie wymowne zachowanie Milnera, który wstrząsnął młodszym kolegą po jednej ze strat, która mogła okazać się fatalna w skutkach), ale trzeba powiedzieć sobie szczerze, że Robertsonowi także czasami odetnie prąd. Ogólny występ Tsimikasa trzeba jednak zaliczyć na plus. Tsimikas pokusił się nawet o oddanie groźnego strzału, co w przypadku Andy’ego Robertsona jest raczej rzadkością.

Wciąż jest daleko do wyciągania tak pochopnych wniosków mówiących, że Grek może wygryźć na stałe ze składu Szkota. Wszystko zależy od tego, jak Tsimikas wykorzysta czas pod nieobecność swojego kolegi z zespołu. 4 lata temu Robbo zrobił to perfekcyjnie z Alberto Moreno i to samo z pewnością postara się zrobić 25-letni Konstantinos Tsimikas. Jeśli nie stanie się pierwszym wyborem niemieckiego szkoleniowca, to może nareszcie w Liverpoolu będziemy mieli godnego zmiennika, który odciąży walecznego wojownika z północy, a lewa flanka zespołu Kloppa nie straci przy tym na jakości. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (15)

Mitchell 18.08.2021 14:23 #
Chciałbym napisać że wszystko będzie dobrze i jestem optymistą.
Ale... nie jestem.
Kostas zapewne może się rozwinąć, ma co poprawiać. Nie wiemy jednak gdzie jest jego sufit i ile punktów nas to będzie kosztować.
Wyboru jednak wielkiego nie mamy. Trzymam kciuki.
AirCanada 18.08.2021 14:31 #
Mitchell na szczęście w 3, maksymalnie 4 kolejce wróci Andy Robbo. A potem Kostas będzie łapał minuty w Lidze Mistrzów, krajowych pucharach, czy niekiedy w rotacji podczas Boxing Day chociażby. Na pewno się Grek przyda i odciśnie większe piętno na zespole, aniżeli w poprzedniej kampanii.
everlast 18.08.2021 14:54 #
Na slabsze druzyny spokojnie moze grac,a Andy chociaz troche odpocznie. W zeszlym sezonie mielismy problem, glownie przez jego zapaść. Andy i Mane nic nie grali ,jak na koniec odzyskali w miare formę, to i zaczelismy punktowac
Redzik90 18.08.2021 14:42 #
Łudzę się, że Jurgen przejrzał w końcu na oczy i nie będzie tak katował Andy'ego jak w ostatnim sezonie. Do tego na pewno lepiej oglądać Tsimikasa - nominalnego lewego obrońcę niż chociażby dziadzia Jamesa na tej pozycji.
Radek91 18.08.2021 15:02 #
Chłopak dobrze się spisał mimo, że pod koniec brakowało świeżości i miał zagrania na pałe ;p

Jeden błąd nie można oznaczać, że od razu trzeba mieć czarne myśli i skreślać go z gry w wyjściowym składzie.
mayro78 18.08.2021 15:04 #
Nie żartujcie nawet.
Chrzest bojowy to on może przejść na Etihad Stadium, a nie stadionie beniaminka.
użytkownik zablokowany 18.08.2021 16:10 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 18.08.2021 16:11 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
cezarkop 18.08.2021 16:51 #
Po pysku od Millnera już obskoczył więc powinno być już lepiej. Robbo być może jest nie do zdarcia ale widać gołym okiem że i on potrzebuje odpoczynku.
jaszyn 18.08.2021 19:02 #
Grać chłopakiem ile wlezie.
Jarovath 18.08.2021 20:55 #
Pierwszy mecz sezonu 2021/2022 graliśmy na wyjeździe a nie na Anfield tak dla malutkiego sprostowania....
Mitchell 18.08.2021 21:29 #
To pierwsze zdanie w tekście może nie jest najszczęśliwiej zbudowane.
Niemniej wynika z niego, że chodzi jednak o karierę na Anfield a nie mecz na Anfield.
Jarovath 19.08.2021 06:58 #
Tak wiem. Tak to jest jak wszystko czytamy w biegu.
Luki123408 18.08.2021 21:59 #
Brawo, dobry mecz, mysle ze lepszy start od Robo, dac mu czasu, ma potencjał i wielkie nadzieje.
Scofield1111 19.08.2021 07:45 #
Dobrze się zaprezentował, ale potrzeba na to kilka występów żeby potwierdził swoją przydatność i umiejętności. Musi odciążyć Robbo, nie ma innej możliwości
MG75 19.08.2021 09:09 #
Skoro mówimy o parze Robbo-Kostas... brakuje analogicznego odciążenia dla Trenta, jedyny zawodnik który nie ma naturalnego zmiennika na odpowiednim poziomie.
Trelo 19.08.2021 16:57 #
W meczu z Norwich grek popełniał błędy w defensywie, ale na plus na pewno była gra w ataku. Oceniając jego występ przez pryzmat tego, że było to jego pierwsze 90 minut w wyjściowym składzie, jednego z najlepszych klubów świata i to jeszcze na inaugurację sezonu najbardziej wymagającej ligi Europy, czyli presja ogromna, to na plus. Mam nadzieję, że wykorzysta tą szansę i umocni swoją pozycję w zespole i morale w oczach trenera, który nie będzie miał skrupułów aby wystawić go w pierwszej jedenastce w środku sezonu, ze słabszym przeciwnikiem, dzięki czemu Robertson będzie mógł "naładować baterie".

Pozostałe aktualności

Kto wygra rywalizację na lewej obronie?  (1)
21.11.2024 22:19, B9K, Sky Sports
Endō: Mascherano był moją inspiracją  (0)
21.11.2024 22:08, Olastank, liverpoolfc.com
Peter Moore o nowych kontraktach  (0)
21.11.2024 18:52, Wiktoria18, Liverpool Echo
Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com