Liverpool wciąż czeka na ruch Lyonu
Xherdan Shaqiri jest dogadany z Lyonem w sprawie indywidualnego kontraktu, jednak zarząd francuskiego klubu wciąż nie spełnił życzeń Liverpoolu w sprawie sumy odstępnego za reprezentanta Szwajcarii.
The Reds oczekiwali 12 milionów funtów za byłego zawodnika Stoke, Bayernu i Interu Mediolan. Z kolei Lyon zaproponował póki co 8 milionów.
Istnieje wciąż możliwość, że przy stole pojawi się kolejny gracz, który spełni żądania Liverpoolu i Shaqiri wyląduje w zupełnie innym miejscu niż Lyon.
Jürgen Klopp zdaje sobie sprawę, że chcąc dokonać transferów musi najpierw napełnić klubową skarbonkę, sprzedając zawodników, a czas z każdym dniem jest coraz mniejszym sprzymierzeńcem Niemca.
Komentarze (19)
Do końca okienka niecałe dwa tygodnie, optymizm z dnia na dzień coraz bardziej maleje. Na transfer napastnika pomału przestaje wierzyć. Z Origim cisza, z Kariusem cisza, Ojo cisza, cena za Shaqiriego i Phillipsa jednak odstrasza kupców, reszta młodziaków wypożyczona.
Jeśli nikt nie dojdzie już w tym okienku to jestem za pozostawieniem Shaquiriego w składzie.
Jones i Elliot OK, ale nie wiadomo jak u nich będzie z formą przez cały sezon, Shaqiri to jednak zawodnik doświadczony i walczak.
Fajnie też jakby byle jaki klub wykupił Kariusa, który kasuje 35tys funtów tygodniowo tj. około 140 tys msc czyli ponad 1,5 mln funtów rocznie. Nawet gdyby poszedł za 1 milion, w kasie zostałaby 2,5mln.
Może po za Shaqirim uda się sprzedać kogoś z dwójki Philips(tutaj realna szansa) lub Origi(tutaj mało realna szansa).
Osobiście myślę, że klub dokona jeszcze jednego transferu w podobnej sytuacji jak z Diogo Jotą czyli na sam koniec okienka transferowego jednak tym razem będzie to środkowy pomocnik, usposobiony nieco bardziej ofensywnie.
W całym tym burdlu najbardziej szkoda mi Kloppa, ponieważ mając odpowiednich właścicieli osiągnąłby z nami o wiele więcej. Tu nie chodzi o dokładnie do biznesu, ale korzystanie z środków wygenerowanych przez pokrewne biznesy związane z klubem. Doskonałym przykładem jest tutaj Abramowicz, włożył w klub, ale wyjął na wartości klubu dwa razy tyle. U nas klub nie wkłada nic i wyjmuje tyle samo co Abramowicza na wartości akcji klubu. Na razie wygląda to okej, ale w pewnym momencie FSG kopnie LFC w cztery litery, ponieważ biznes to biznes, tutaj nie ma sentymentu.
Właściciel powinien być fanem swojej drużyny, a nie funduszem inwestycyjnym. Koniec i kropka."
Powiedziałbym, że kolejne alt konto Zielasa (czyli SEBa) ale styl nieco inny, bardziej agresywny i dziecinny, wiec chyba nie.
Naturalnie dobrze jest sprzedawac jak najdrozej ale na 12 milionow nie ma raczej co liczyc moim zdaniem.Puscic Szwajcara za te 8 nawet+jakies bonusy i w ten sposob troche zarobic oraz zwolnic miejsce w kadrze a takze tygodniowke.
Zreszta samemu graczowi nalezy sie (niepopularny ostatnio zwrot)ze strony LFC troche szacunku wyrazonego w pozwoleniu mu na odejscie bo przeciez u nas,mimo ze czesto dawal dobre zmiany,i tak nie pogra.