Klopp o rywalizacji na lewej obronie
Jürgen Klopp podkreślił, że nie ma walki między Andym Robertsonem i Kostasem Tsimikasem o lewą obronę w zespole Liverpoolu, chociaż menedżer z zadowoleniem przyjmuje rywalizację o tę rolę.
Kontuzja kostki doznana w przedsezonowym meczu towarzyskim z Athletic Bilbao oznaczała, że Robertson nie pojawił się w pierwszych dwóch meczach The Reds w nowym sezonie Premier League. Podczas jego nieobecności Tsimikas zrobił dobre wrażenie.
Kapitan reprezentacji Szkocji był już na ławce rezerwowych w zeszły weekend podczas zwycięstwa z Burnley, a obaj gracze są w dobrej formie i rywalizują o wyjściowy skład w sobotnim spotkaniu na Anfield z Chelsea.
- Nie ma bitwy, ponieważ gracze nie walczą ze sobą - powiedział Klopp podczas przedmeczowej konferencji prasowej, zapytany o opcje na lewej stronie defensywy.
- Chodzi o to, kto jest w dobrej formie, kto gra na danej pozycji i w jaki sposób.
- Przede wszystkim jestem bardziej niż szczęśliwy i zadowolony z tego, jak Kostas spisywał się w ostatnich dwóch meczach, a właściwie w całym okresie przedsezonowym. To był dla niego duży krok, a ma za sobą ciężki pierwszy rok w Liverpoolu.
- Powiedziałem mu, że nie chodzi o to, że coś było zamierzone lub zaplanowane – sprowadźmy greckiego gracza, a potem nie korzystajmy z niego przez cały rok. Problem, który mieliśmy, polegał na tym, że najpierw Kostas musiał się przystosować, potem doznał kontuzji, zaraził się koronawirusem. Następnie nasza linia defensywna musiała być zmieniana prawie co tydzień. Wtedy wprowadzenie lewego obrońcy, który wcześniej nie grał dużo, byłoby po prostu naprawdę trudne.
- Teraz jest w najlepszym momencie, odkąd tu jest i to jest świetna sytuacja. Przed nami długi sezon, ale do tego meczu Robbo nie trenował od wczoraj – trenował wystarczająco dużo by być w kadrze przez ostatni tydzień, więc nikt nigdy – zwłaszcza w tej sytuacji – nie będzie wymuszał na nim szybkiego powrotu . Nie ma takiej potrzeby. Nie chodzi o to, że startujemy z wyścigiem i mówimy: „OK Robbo, cokolwiek robiłeś w ciągu ostatnich kilku lat, nie obchodzi mnie to, teraz jest Kostas…”
- Mamy dwóch lewych obrońców, naprawdę dobrych lewych obrońców i zawsze był taki plan, ponieważ jest to bardzo wyjątkowa pozycja i Millie musiał tam grać częściej, niż chciał. Jest oczywiście znacznie lepiej, gdy masz naprawdę dobre opcje.
- Robbo zagrał niesamowity sezon rok wcześniej, był być może najlepszym zawodnikiem Szkocji na Euro i nie powinniśmy o tym zapominać. Nie zapominam o tym. Nie oznacza to, że od teraz może grać tak, jak chce. Jest zwierzęciem, pracuje niesamowicie ciężko, więc posiadanie tych dwóch opcji jest świetne. Obaj na pewno będą mieli swoje mecze w tym roku, jeśli nie będzie kontuzji, na co mam nadzieję.
- Nic złego się nie dzieje, ale określenie „bitwa” to niewłaściwe słowo, ponieważ po prostu nie lubię, gdy gracze muszą walczyć o pozycję. Zawodnicy muszą trenować tak dobrze, jak tylko mogą, muszą dać mi możliwość podjęcia decyzji, czy powinni być w składzie w weekend czy na ławce.
- To jest praca, którą muszą wykonać chłopcy, a na resztę nie mają wpływu, ponieważ to moje decyzje.
Komentarze (1)