Tuchel podekscytowany występem na Anfield
Thomas Tuchel wierzy, że wyjazd na Anfield będzie doskonałą okazją dla jego piłkarzy, aby sprawdzić się po pozytywnym początku sezonu. Zaznaczył jednak, że Liverpool nie jest już tą samą drużyną, którą w marcu pokonali na Merseyside.
Wtedy uderzenie Masona Mounta przed pustą The Kop zapewniło the Blues trzy punkty po raz pierwszy od 2014 roku.
Liverpool musiał radzić sobie wtedy bez potężnego defensywnego duetu, Van Dijka i Matipa. W tym sezonie dwójka obrońców występowała w spotkaniach, w których the Reds pokonali Norwich City i Burnley bez straty gola.
Według Tuchela powrót Virgila van Dijka szczególnie odmienił obronę Jürgena Kloppa i uczynił z Liverpoolu dużo trudniejszego przeciwnika od tego, z którym dane było im mierzyć się pięć miesięcy temu.
– Taka jest rzeczywistość i nie powinniśmy się z tym kryć – powiedział. – Liverpool z Van Dijkiem to inny Liverpool niż bez Van Dijka.
– Nie chodzi tylko o jego indywidualne możliwości i poziom występów, ale także o fakt, że wokół niego zespół czuje się bardziej komfortowo i jest silniejszy. Razem z Matipem tworzą ogromną różnicę w stosunku do marca, a dodatkowym czynnikiem jest powrót kibiców na Anfield.
– Nie będziemy w stanie słyszeć i komunikować się tak dobrze, jak miało to miejsce bez kibiców, więc być może ciężej będzie uniknąć presji w trudnych sytuacjach.
The Blues także mają na koncie dwa zwycięstwa na początku kampanii Premier League, zdobyli też Superpuchar UEFA w Belfaście poprzedzając to tytułem zwycięzcy Ligi Mistrzów zdobytym w maju.
Drużynie Tuchela daje to nadzieję na atakowanie zespołów takich jak Liverpool, które w ubiegłym sezonie ligową rywalizację zakończyły na wyższym miejscu w tabeli.
– My także czujemy się bardzo pewni, ponieważ znamy się coraz lepiej – stwierdził.
– Przeżyliśmy razem kilka dobrych doświadczeń i mam wrażenie, że jesteśmy gotowi na walkę na tym poziomie.
Powrót Romelu Lukaku do Chelsea jest bardzo dobry dla klubu, ponieważ w ostatni weekend zaliczył on niesamowity występ na Emirates, zdobywając jedną bramkę, uderzając głową w poprzeczkę i przysparzając kłopotów obrońcom Arsenalu.
Tuchel spodziewa się, że były zawodnik Evertonu będzie gotowy na kolejne wyzwanie po powrocie na Merseyside, jednak przyznaje, że tak wcześnie po powrocie do Chelsea czeka go poważne zadanie.
– Czekam na to z niecierpliwością i myślę, że wielu fanów piłki nożnej czeka na to starcie – przyznał. – To nie tylko pojedynek Van Dijka przeciwko Lukaku, to Liverpool przeciwko Chelsea, ale oczywiście dla Romelu to wielkie wyzwanie.
– Rozegrał z nami już jeden mecz, który był imponujący i był bardzo dobrym początkiem, więc od teraz skupiamy się na szczegółach, na adaptacji i na coraz lepszym połączeniu. Test wytrzymałościowy odbędzie się jutro na Anfield i zobaczymy jak go przejdzie, ale podpisując z nim kontrakt wiedzieliśmy, że jeśli chodzi o wielkie mecze, jest bardzo doświadczonym zawodnikiem.
– Uwielbia takie spotkania, dlatego oczekuję od niego w tej chwili wszystkiego co najlepsze. Nie jestem pewien, czy osiągnął już swój najwyższy poziom, prawdopodobnie nie, bo za nim dopiero jeden mecz, ale mam nadzieję, że jutro okaże się twardym zawodnikiem, bo uwielbia grać w spotkaniach z silnym przeciwnikiem.
Coś będzie musiało się wydarzyć w sobotnim starciu, ponieważ obie drużyny nie będą mogły udać się na międzynarodową przerwę w rozgrywkach ze stuprocentowym bilansem zwycięstw. Dla Tuchela nie będzie to decydujący rezultat, ale chce, aby jego piłkarze byli odważni i rozwijali się na jednym z najtrudniejszych etapów.
– Gra na Anfield przeciwko Liverpoolowi to za każdym razem jedno z najtrudniejszych wyzwań w europejskiej piłce – podkreśla. – Po takim wydarzeniu dużo więcej wiesz o tym, gdzie jesteś i jakie są twoje prawdziwe możliwości i wydajność.
– Tak samo będzie jutro. Chelsea i Liverpool miały dobry początek sezonu, więc jutro będziemy walczyć od pierwszej minuty o uzyskanie dobrego wyniku, ale będzie to ogromne wyzwanie. Brak wyniku będzie decydował o sezonie, ale oczywiście walczymy, bo to są wyzwania, w których chcemy się sprawdzić.
Komentarze (2)