Wypowiedź Kloppa na dzień meczowy
Jürgen Klopp podkreślił, że każda osoba związana z Liverpoolem może odegrać ważną rolę w pogoni za sukcesem w tym sezonie.
Po dwóch zwycięstwach z rzędu w pierwszych spotkaniach nowego sezonu the Reds dziś ugoszczą na Anfield zespół Chelsea.
W meczu z Burnley zespół Kloppa był oczywiście wspierany przez wypełnione kibicami Anfield i nie inaczej będzie dziś, kiedy na stadion zawitają zwycięzcy Ligi Mistrzów pod wodzą Thomasa Tuchela.
W swojej kolumnie na łamach programu meczowego na dziś boss Liverpoolu wyjaśnił, dlaczego kluczowe dla efektów sezonu 2021/22 będzie zarówno to, co dzieje się na trybunach, jak i to, co będzie działo się wewnątrz składu.
Jak do tej pory rozegraliśmy dwa mecze i z obu tych spotkań mamy już ważne wnioski. Nawet przez sekundę nie pomyślałem, że jesteśmy na tym etapie blisko perfekcji i szczerze mówiąc byłoby dziwne, gdybyśmy byli już perfekcyjni.
W obu spotkaniach były rzeczy, które mi się podobały i takie, które mi się nie podobały. Wiele rzeczy zrobiliśmy dobrze, ale były też elementy, które według mnie mogliśmy wykonać lepiej. To zupełnie normalne i jestem przekonany, że Chelsea ma podobne odczucia po swoich spotkaniach.
Najbardziej podobało mi się, że zawodnicy natychmiast zrozumieli, że cały skład ma istotne zadania do zrealizowania w tym sezonie, jeśli chcemy utrzymać swoje szanse na osiągnięcie sukcesu. Poziom pracy na treningach zawodników, którzy jak na razie nie pojawiali się zbyt często w dokumentach meczowych, był tak samo wysoki jak tych, którzy wybiegali na murawę. Takie podejście ma krytyczne znaczenie.
W chwili kiedy piszę ten tekst, nie mam zielonego pojęcia, jaka kombinacja piłkarzy wyjdzie na mecz, ale mam pełnię przekonania, że niezależnie od tego, kto to będzie, będzie to osoba w pełni przygotowana. Wiem również, że każdy z zaangażowanych na dziś zawodników, niezależnie od przydzielonej funkcji, będzie miał do odegrania swoją rolę.
Każdy udział w naszych działaniach jest ważny. Musimy utrzymywać to wspólnotowe podejście nie tylko w każdym meczu, ale w każdym dniu, który razem spędzamy.
Oczywiście kibice są tak samo ważni dla tego wspólnotowego podejścia i nie wydaje mi się, żeby w szatni była potrzebna gorąca przemowa na dzisiejszy mecz na Anfield. Rozmawialiśmy dużo o tym, jak ważne jest koncentrowanie energii na nas w pozytywny sposób i o zostawieniu za sobą wszystkich ignoranckich, szkodzących przyśpiewek.
Jednak prawdopodobnie Anfield nigdy nie było dla nas tak ważne, jak obecnie.
Powiem szczerze, wrzask, który eksplodował, kiedy zabrzmiał pierwszy gwizdek w meczu z Burnley, będzie we mnie brzmiał do końca życia. Był to hałas pełen emocji, wiary i wyczekiwania. Dostaję gęsiej skórki, kiedy sobie to przypominam. Lecz nie tylko to. Sposób, w jaki kibice cieszyli się, kiedy odzyskiwaliśmy piłkę lub doping dla zawodników, którzy zawężali przestrzenie. Każdy piłkarz był traktowany tak, jakby był największą gwiazdą drużyny.
To w tym zakresie wsparcie dla nas może zrobić różnicę. Takie wsparcie jest mądre i rozsądne, potrafiące rozpoznać, jak i kiedy może odegrać swoją rolę.
Kiedy mierzysz się z takim rywalem, z jakim dziś się mierzymy, na pewno będą momenty, w których znajdziemy się pod presją. Posiadanie tłumu, który w takich chwilach stoi za Twoimi plecami, a nie na Twoich plecach, jest dużą wartością.
Wszystko to mówię z wiedzą, że odpowiedzialność mimo wszystko zaczyna i kończy się na nas. Zespole. Zawodnikach i sztabie. To w naszej gestii jest Was zainspirować i to my musimy sprawić, że Wasza energia będzie koncentrowała się na grupie osób, wobec których wymagane minimum to dawanie z siebie wszystkiego od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Jestem bardzo podekscytowany dzisiejszą szansą na to i mam nadzieję, że odpłacimy się sobie oraz kibicom grą, jaką dzisiaj pokażemy. I to naprawdę wszystko, na co możecie z pewnością liczyć i co z pewnością możecie zawsze obiecać.
Komentarze (0)