Kulisy finansowe transferu Coutinho
Były gracz napastnik Liverpoolu Philippe Coutinho może otrzymać kolejną szansę w Barcelonie, twierdzą hiszpańscy dziennikarze.
Mimo to the Reds nie otrzymają już żadnych pieniędzy za Brazylijczyka, całość kwoty zostało już bowiem zapłacona.
Pojawiały się głosy, że Liverpool otrzyma dodatkowe 17 milionów funtów, gdy Coutinho rozegra 100 meczów w barwach Barcelony, jednak władze klubu powiedziały, że the Reds otrzymali już całość kwoty za zawodnika sprzedanego w styczniu 2018 roku.
Gazeta ECHO raportowała w sierpniu zeszłego roku, że pozostała już tylko ostatnia rata w wysokości 4.4 miliona funtów. Kwota początkowa transferu wynosiła 106 milionów funtów, a dodatkowe 36 milionów miały wynosić bonusy.
Miały one zostać wypłacone gdy Coutinho rozegra 90 spotkań dla Barcelony. Zawodnik dokonał tego w zeszłym sezonie, w którym wystąpił w 14 meczach w barwach Dumy Katalonii.
Umowa Liverpoolu z Barceloną zawierała również klauzulę wynegocjowaną przez dyrektora sportowego Michaela Edwardsa, na mocy której Barcelona nie mogła kupić żadnego zawodnika Liverpoolu do 2020 roku.
Liverpool otrzymywał 4.4 milionów funtów (5 mln euro) za każde 15 występów Brazylijczyka w Barcelonie, aż do osiągnięcia pułapu 90 występów.
Kolejna klauzula zapewniała the Reds kwotę 4.4 milionów funtów, jeśli Barcelona zakwalifikuje się do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Oznacza to, że Liverpool zarobił z tego tytułu do 2020 roku niemal 9 milionów funtów.
Pojawia się jednak sporo wątpliwości, ponieważ Barcelona jest również winna pieniądze trzeciej stronie.
- Takie rzeczy często zdarzają się w biznesie - wyjaśnia Kieran Maguire, ekspert od spraw finansowych w piłce nożnej oraz wykładowca na University of Liverpool.
- Barcelona teoretycznie ciągle jest winna pieniądze Liverpoolowi, jednak pieniądze zapłacone Liverpoolowi zostaną przesłane do trzeciej strony, która kupiła ten dług.
- Liverpool otrzymał całość kwoty za Coutinho, ale Barcelona nie zapłaciła jeszcze całości.
Fakt, że Liverpool zarobił około 138 milionów funtów, najwięcej w historii angielskiej piłki, za zawodnika, który od blisko czterech lat próbuje znaleźć swoje miejsce pokazuje jaką świetną pracę wykonuje się za kulisami na Anfield.
Dyrektor sportowy Michael Edwards wynegocjował również klauzulę, na mocy której jeśli Barcelona będzie chciała kupić jakiegoś zawodnika Liverpoolu, to będzie musiał dołożyć dodatkowe 89 milionów funtów.
Komentarze (7)
To największe wydymanie kogokolwiek w historii piłłki nożnej, tak jak Liverpool wydymał Barcelonę już chyba barziej się nie da, mimo że Griezmann, Dembele i Suarez robią mocną konkurencję.
Czyli jak rozumiem Barcelona już zawsze gdy kogoś będzie chciała od nas kupić, będzie do ceny transferu dodatkowo musiała dopłacić 89mln? :D