SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1571

Lijnders podsumowuje sześć lat Kloppa na Anfield


"Przywrócił Liverpoolowi tożsamość"

Oto zwięzłe i wymowne podsumowanie transformacji, jakiej Jürgen Klopp dokonał na Anfield przedstawione przez jego asystenta Pepijna Lijndersa, na szóstą rocznicę przybycia Niemca do Liverpoolu.

Wiele zmieniło się od tego dnia. Ósmego października 2015 roku, kibice śledzili trasy samolotów i siedzieli przyklejeni do ekranów, czekając na potwierdzenie, które pojawiło się o 21, że Klopp obejmie stery the Reds.

Nie był to ostatni szczęśliwy moment w historii klubu.

Po 72 miesiącach odkąd Niemiec objął zajmującą wtedy 10 miejsce w lidze drużynę, Liverpool dodał do swojej kolekcji 4 trofea. Drużyna grała przy tym nieustępliwy, silny, ofensywny football, wzmacniany jeszcze przez tłum, który od początku złapał mocną więź z Kloppem.

Szósty Puchar Europy, zdobyty po wspaniałej nocy w Madrycie. Superpuchar Europy wygrany ponownie w Istambule. Wreszcie całkowita nowość w historii klubu, czyli pierwsze Klubowe Mistrzostwo Świata.

Później przyszedł koniec oczekiwania. Koniec 30-letniego oczekiwania na ligowy tytuł. Klopp i jego ekipa rozegrali to po mistrzowsku, a drużyna uzyskała rekordowy w historii klubu dorobek 99 punktów w lidze w sezonie 2019/20.

To co się nie zmieniło, tłumaczy Lijnders, to człowiek, jego metody i osobowości, które sprowadził do Merseyside.

By uczcić szóstą rocznicę przybycia Kloppa na Anfield, rozmawiamy z Lijndersem, który został częścią ekipy szkoleniowej w 2015 roku. Asystent trenera podsumował, co się od tego czasu wydarzyło.

Minęło sześć lat, odkąd Jürgen został menadżerem Liverpoolu. Byłeś z nim przez cały ten czas. Jak podsumowałbyś to czego dokonał odkąd tu przybył?

Wszyscy widzieli co zrobił dla tej drużyny, dla kibiców i dla struktury klubu. Nagrody były rezultatem tej stabilności i kontynuacji. Przywrócił Liverpoolowi tożsamość.

Co pamiętasz z pierwszego spotkania z Jürgenem? Co chciał przekazać w tych pierwszych dniach?

Jeśli mam być szczery, to samo co teraz. Był skupiony na pasji i strukturze.

Co jest największą siłą Jürgena jako lidera?

Wie czego chce. To zawsze najważniejsze. Daje zaufanie i pewność siebie pracującym z nim. Daje wszystkim poczucie, że są częścią czegoś wielkiego i każdy jest tak samo ważny by osiągnąć wspólny cel. Nie ważne czy chodzi o piłkarzy czy o współpracowników.

Jak zmienił się od 2015 roku i jak zmienił ciebie jako trenera i osobę?

Autentyczni ludzie nigdy nie muszą się zmieniać. Jeśli chcesz opisać Jürgena, to słowo "autentyczny" jest właściwe. Nie zmienił mojej pasji, ani tego w co wierzę. Zmienił natomiast moją osobowość i postrzeganie zarówno życia jak i piłki.

Czy sukcesy i rozwój klubu w ciągu tych sześciu lat dorównał czy przekroczył twoje oczekiwania?

Klub ma wielki potencjał. By go w pełni zrealizować trzeba wrócić do świętej trójcy z przeszłości: trener, kibice i drużyna, wierzący w jedno. Gdy to się dzieje, świat piłki nożnej zaczyna po cichu działać na korzyść Liverpoolu. Ten klub walczył przez 30 lat o wygranie Premier League i nigdy nie wygrał Klubowych Mistrzostw Świata. Gdy więc drużyna w jednym sezonie zdobyła 97 punktów w lidze i wygrała Ligę Mistrzów, to oczywiście przerosło nasze oczekiwania.

Jaki jest twój ulubiony dotychczasowy moment związany z Jürgenem?

Ten, w którym mnie zatrudnił.

Minęło sześć lat. Przed nami obecny sezon, a po nim jeszcze przynajmniej dwa pod wodzą Jürgena. Jak myślisz co może czekać tą drużynę w najbliższych kilku latach?

Jak dla mnie, Jürgen jest tu tym, kim był Johan Cruyff dla Barcelony. Tworzy coś co wykracza poza te lata. Niech trwa to długo. Dla nas, trenerów i piłkarzy lata nie są ważne. Liczy się tylko następny mecz, następny trening, następny finał. Chodzi o dzisiaj. Ta drużyna Liverpoolu jest głodna, pewna siebie i wie czego chce. Jürgen ją prowadzi i poprawia. To wspaniały czas na bycie kibicem Liverpoolu. Cieszmy się tym. Bądźmy głośni.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

RedforDead 08.10.2021 14:08 #
nie ma to jak podsumowanie szefa przez pracownika, zawsze będzie super obiektywne ;)
maytman 09.10.2021 00:45 #
Ale pieprzenie… sam jestem szefem i imponuje mi taka publiczna laurka od bliskiego pracownika. i nawet w takiej korporacyjnej strukturze jaką musi być współczesny klub piłkarski - tego typu wypowiedz raczej potwierdza autentyczność relacji niż jest zwykłym bullshitem dla mediów
RedforDead 09.10.2021 17:24 #
Ale pieprzenie.. sam jestem szefem i wiem jak to działa. Jak lubisz jak Ci łechtają ego, to spoko, ale nie oszukuj się że mówią szczerze. Prawdę mówią tylko sobie nawzajem między pracownikami
Aklerua 08.10.2021 22:23 #
Paradoks Kloppa w LFC jest tak, że w 6 sezonach zdobył tylko 4 trofea tylko w jednym sezonie. Choć ma najładniej grającą drużynę od lat. Ale mimo to że można powiedzieć że tylko tyle. Wszyscy go kochamy i szanujemy
BigAnfield 09.10.2021 07:29 #
Myślę , za ty paradoksem w karierze trenerskiej Kloppa jest Pep i jego drużyny z dużo większym budżetem (Bayern), by nie powiedzieć z budżetem państwowym (City).
Losy tych panów zbiegły się w jednym czasie. Gdyby Jurgen prowadził Borussię bez Pepa w lidze, to zdominowałby Bundeslige na długie lata, a co za tym idzie, miałby więcej dzbanków w dorobku. Podobna sytuacja w Premier League. Pep przeniósł się na Wyspy i za chwilę Jurgen. Gdyby Ci dwaj panowie nie krzyżowali rękawic w tych samych ligach, to i jeden i drugi miałby zdecydowanie więcej tytułów na koncie.
Transfer Pepa do Anglii można podpiąć pod ucieczkę przed Kloppem. Po tylu latach rywalizacji można chcieć odpocząć od siebie. Bayern, to najlepszy klub pod względem zarządzania. Może nie szastają na prawo i lewo jak szejk, ale byli hegemonem w swojej lidze dopóki nie pojawił się Jurgen. Wykupywali większość lepszych grajków z własnej ligi, osłabiając tym samym swoich rywali. Gdy Kloppo zaczął wygrywać z Pepem, pokazał światu, że pieniądze nie grają. Pep zawinął się z Bayernu. W City ma studnie bez dna, więc wymiana całej linii obrony w dwa sezony jest czymś naturalnym dla Pepa. I wydawałoby się, że nic złego nie może spotkać Hiszpana, a tu ponownie na drodze staje Niemiec z teoretycznie słabszym klubem. Można dostać bólu głowy. Dlaczego Guardiola jeszcze jest w PL mimo, że jest tu też Jurgen? Różnica między Bayernem, a City jest grubość portfela. Na Wyspach Pep ma nieograniczony budżet i może szastać co okno.
cezarkop 09.10.2021 08:56 #
No a kto bogatemu zabroni. Zresztą teraz wszyscy w PL będą mieli gorzej bo pojawi się nowy hegemon w postaci Newcastle.
BigAnfield 09.10.2021 16:37 #
Cezar
Na razie to tylko przejęcie klubu. Minie jeszcze wiele sezonów zanim Newcastle będzie uznawane za konkurenta do tytułu. Kupienie wyjściowej 11 w dwa okna nic nie zagwarantuje. Trzeba jeszcze poskładać te puzzle, a do tego potrzeba mnóstwo czasu, treningu i dobrego sternika. Nawet największe gwiazdy w jednym klubie mogą mieć problem pokonać Club Brugge 🤔🤔🤔

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com