Pięć wniosków po meczu z Szerszeniami
Były kamienie milowe, magia i wiele więcej powodów do radości, gdy Liverpool zwyciężył w sobotę 5:0 nad Watfordem.
Drużyna Jürgena Kloppa przedłużyła swój początek sezonu bez porażki w imponującym stylu, a Roberto Firmino (trzykrotnie), Sadio Manè i Mohamed Salah trafili do siatki w meczu na Vicarage Road.
Salah ponownie zachwyca:
Coraz trudniej jest opisać słowami magiczne zdolności, jakie prezentuje Salah.
Zaledwie 13 dni po tym, jak przedarł się przez obronę Manchesteru City, wykańczając akcję z ostrego kąta, Egipcjanin przynajmniej dorównał, a wielu twierdzi, że nawet przebił tamto osiągnięcie, prezentując kolejny pokaz oszałamiającego dryblingu i bezbłędnego strzału.
Po przyjęciu piłki na skraju pola karnego, Salah zwinnie minął z piłką każdego z rywali po kolei, obrócił się i posłał podkręconą piłkę w przeciwległą stronę siatki.
Chyba najbardziej wymownym podsumowaniem tego strzału była reakcja Trenta Alexandra-Arnolda.
Znajdujący się w pobliżu obrońca wołał o podanie, a gdy Salah rozpoczynał swój drybling, musiał z niedowierzaniem zakryć twarz rękami, gdy piłka zamiast tego ugrzęzła w siatce. Następnie śmiał się ze zdumieniem, gdy jego kolega z drużyny chłonął adorację przyjezdnych kibiców.
Egipcjanin zdobył 10 goli w 10 występach w tym sezonie i jest w trakcie rekordowej dla siebie passy trafień w sześciu kolejnych meczach ligowych i ośmiu kolejnych we wszystkich rozgrywkach.
- W tym momencie jest bez wątpienia jednym z najlepszych na świecie. Oczywiście nie do mnie należy ocenianie kto jest najlepszy, ale dla mnie to zdecydowanie on - powiedział po meczu Jürgen Klopp.
Witaj z powrotem Bobby:
Jak najlepiej uczcić swój pierwszy występ w pierwszym składzie od siedmiu tygodni?
Hat-trick z pewnością był na wagę złota dla Firmino, który wrócił do wyjściowej jedenastki Kloppa i pomógł sam sobie, zdobywając trzy bramki w meczu z Watfordem.
Dobitki do pustej bramki po podaniach Jamesa Milnera i Neco Williamsa przeplatały się z umieszczeniem piłki w siatce po odbiciu jej przez bramkarza gospodarzy Bena Fostera, a Brazylijczyk zabrał piłkę meczową wraz ze sobą do bagażu w podróży powrotnej.
To drugi hat-trick Firmino dla klubu, po trzech bramkach z Arsenalem w grudniu 2018 roku, co sprawia, że stał się pierwszym Brazylijczykiem w historii Premier League z dwoma hat-trickami na koncie.
Sto goli Mané w Premier League:
Mané zdobył bramkę już w ósmej minucie spotkania, co było dla Senegalczyka szczególnym wydarzeniem.
Jego uderzenie z pierwszej piłki w lewy dolny róg po pomysłowym, prostopadłym podaniu Salaha, było setnym golem napastnika w Premier League.
Zawodnik z numerem 10, jest trzecim afrykańskim graczem, który osiągnął tę barierę, po Didierze Drogbie i Salahu, strzelając 21 goli dla Southampton i jak dotąd 79 dla The Reds.
Jeszcze bardziej imponujące jest to, że Mane nie strzelił żadnego gola z rzutu karnego, naśladując w tym osiągnięciu Lesa Ferdinanda i Emile'a Heskey'a.
- Jestem bardzo szczęśliwy i bardzo dumny ze zdobycia 100 bramek, mam nadzieję, że zdobędę kolejne, a wraz z nimi przyjdą trofea - powiedział z wielkim uśmiechem.
Wyjazdowa forma The Reds:
Sobotni mecz był piątym zwycięskim dla Liverpoolu w sześciu spotkaniach wyjazdowych we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie.
W każdym z tych meczów podopieczni Kloppa strzelali co najmniej trzy gole, w tym pięć w dwóch ostatnich, 5:0 nad Watfordem i 5:1 w Lidze Mistrzów z FC Porto.
Ta wysoka forma na wyjazdach, sięgająca końca poprzedniej kampanii, oznacza, że The Reds tworzą historię.
Są pierwszą drużyną w angielskiej ekstraklasie, która zdobyła trzy lub więcej bramek w siedmiu kolejnych meczach wyjazdowych we wszystkich rozgrywkach.
20 meczów bez porażki:
Włączając w to kampanię 2020/21, Liverpool jest niepokonany w ostatnich 20 meczach we wszystkich rozgrywkach.
Minęło już ponad pół roku, odkąd drużyna Kloppa po raz ostatni zaznała smaku porażki, a miało to miejsce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Realem Madryt na początku kwietnia.
To najdłuższa taka passa za kadencji Kloppa na Anfield i najlepsza w klubie od czasów Roya Evansa.
Czekamy na kolejne 20!
Komentarze (0)