Pięć spostrzeżeń po meczu z Preston
To było znajome uczucie, gdy spojrzało się na listę strzelców po meczu z Preston North End wygranego 2-0 w ćwierćfinale Carabao Cup
Tak jak w poprzedniej rundzie, bramki dla drużyny Kloppa strzelili Takumi Minamino i Divock Origi. Harvey Blair zadebiutował w pierwszej drużynie, a Tyler Morton po raz pierwszy znalazł się w podstawowym składzie. Po trudnym spotkaniu z reprezentantem Championship Liverpool zapewnił sobie miejsce w najlepszej ósemce.
Oto pięć spostrzeżeń po meczu...
Trudny mecz na Deepdale
Czwarta z rzędu wygrana na wyjeździe w przeciągu 11 dni przyszła nieco inaczej niż poprzednie trzy.
The Reds przekonująco pokonali 5-0 Watford i Manchester United. Zwycięstwo 3-2 z Atletico było ekscytujące. Tym razem Liverpool musiał szukać sposobów na wygranie.
Dobrze zorganizowani gospodarze nie pozwalali Liverpoolowi na wiele w pierwszej połowie. Drużyna Kloppa potrzebowała Adriana, który popisał się wyjątkową obroną strzału Seana Maguire'a i Neco Williamsa, który na linii bramkowej zablokował dobitkę Ryana Ledsona, by nie stracić bramki.
Goście nie mieli za dużo klarownych sytuacji, ale dwa momenty po przerwie, kiedy pokazali jakość wystarczyły by zapewnić sobie awans do kolejnej rundy.
Minamino strzelił podobną bramkę jak z Norwich w zeszłym miesiącu, mądrze wykorzystując dośrodkowanie Williamsa. Chwilę później Origi popisał się kreatywnością i zdobył piękną bramkę piętą podwyższając wynik na 2-0.
Robota wykonana.
Divock kocha Carabao Cup
Origi improwizował i zdobył bezczelną bramkę, przerzucając piętą piłkę nad bramkarzem Preston na sześć minut przed końcem spotkania. To było wspaniałe i godne zapamiętania potwierdzenie zwycięstwa the Reds.
- Po prostu Divock Origi - powiedział menadżer o bramce.
- Stojący skorpion - opisał to James Milner, który nie był w stanie powstrzymać śmiechu.
Ta bramka przedłużyła świetną serię Origiego w tych rozgrywkach. W 15 meczach Pucharu Ligii zdobył już 11 bramek.
Tylko pięciu zawodników w historii Liverpoolu strzeliło więcej bramek w Carabao Cup. Belg zrównał się właśnie na tej liście z Dannym Murphym.
W najbliższym czasie Origi będzie miał szansę dogonić Steve'a McMahona, który ma na swoim koncie 13 bramek, bowiem drużyna Kloppa kontynuuje grę w pucharze.
Świetna obrona Adriana
Alisson Becker odpoczywał, a Caoimhin Kelleher nie mógł zagrać, więc w bramce Liverpoolu wystąpił Adrian, po raz pierwszy od lutego.
Goście mogli być wdzięczni Hiszpanowi, gdy w 28 minucie zawodnicy Preston odebrali piłkę i wyszli na sytuację dwóch na jednego.
Maguire strzelił pewnie gdy otrzymał podanie, będąc kilka metrów przed bramką. Adrian zareagował jednak z prędkością światła i prawą ręką obronił strzał napastnika Preston, utrzymując tym samym remis.
To była bardzo ważna obrona 34-latka, która pozwoliła mu zachować czyste konto po powrocie do gry.
- Nie miałem wątpliwości, że Adrian będzie dzisiaj w doskonałej formie, ponieważ widzę go codziennie na treningach - powiedział Klopp.
- W czasie meczu trzeba to jednak potwierdzić i on to dzisiaj zrobił. To bardzo miłe.
Kolejny świąteczny terminarz
Awans Liverpoolu do kolejnej rundy Carabao Cup oznacza, że drużyna rozegra 10 meczów w trzech różnych rozgrywkach na przestrzeni miesiąca między 1 grudnia a 2 stycznia.
W tym intensywnym okresie dojdzie między innymi do wyjazdowych spotkań z Evertonem i Chelsea w Premier League, ostatniego meczu w grupie Ligii Mistrzów przeciwko Milanowi i ćwierćfinałowego spotkania w Carabao Cup.
To ostatnie spotkanie jest zaplanowane na 20 grudnia i będzie ostatnim meczem Liverpoolu przed przerwą świąteczną.
Awans do półfinału byłby niezłym prezentem.
Pozostało osiem drużyn
Liverpool dołączył do sześciu drużyn z Premier League i jednej z League One, które zakwalifikowały się do ćwierćfinału. Do losowania par dojdzie w sobotni poranek.
Reprezentantami Premier League w kolejnej rundzie będą Arsenal, Brentford, Chelsea, Leicester City, Tottenham Hotspur i West Ham.
Grono to uzupełnia Sunderland, który pokonał w rzutach karnych grające w Championship Queens Park Rangers po bezbramkowym remisie w regulaminowym czasie gry.
Komentarze (2)
Minamino zdecydowanie bardziej angażowal się w grę, Divock zagrał bardziej dostojnie.