Simeone przed meczem na Anfield
Diego Simeone postanowił wyjaśnić swój brak uścisku dłoni Jürgena Kloppa po zwycięstwie Liverpoolu 3:2 nad Atletico Madryt, twierdząc, że "nie lubi fałszu".
Menadżer Atletico Madryt nie uścisnął dłoni swojego oponenta z Liverpoolu po zakończeniu wygranego przez The Reds meczu w stolicy Hiszpanii dwa tygodnie temu.
Klopp przyznał, że nie był wówczas zachwycony zachowaniem Simeone, ale trener Los Rojiblancos powiedział, że nie postrzega pomeczowych gestów w ten sam sposób, w jaki są one postrzegane w angielskim futbolu.
- Tłumaczyłem się już po pierwszym meczu - powiedział Simeone.
- Nie lubię uścisków dłoni po meczu, ponieważ obie strony, znajdują się w różnych stanach emocjonalnych.
- Dlatego nie podobają mi się takie gesty po zakończeniu spotkania.
- Wiem, że w Wielkiej Brytanii jest to zwyczaj, ale ja tego nie podzielam i nie lubię fałszu. Więc zachowuję się tak, jak czuję.
- Nie znam Kloppa jako osoby, ale jest świetnym trenerem i wykonywał świetną robotę wszędzie, gdzie był.
- Nie wydaję opinii na temat innych drużyn, jesteśmy trenerami i wszyscy musimy się szanować.
Simeone, który w środę wieczorem po raz pierwszy od marca 2020 roku pojawi się na Anfield, twierdzi, że nie chce się zemścić za porażkę w meczu grupy B na Wanda Metropolitano.
- To dwa kluby, które chcą się rozwijać, więc to normalne, że uważa się to za świetny mecz - dodaje.
- Ale nie chcemy się na nich mścić, nie towarzyszą nam takie uczucia.
- Nie ma chęci odegrania się na Liverpoolu i nie ma myślenia o meczu sprzed ponad roku, nawet jeśli to pozostanie w pamięci kibiców Atletico.
- Myślę, że jako trenerzy zawsze mamy duży wpływ na mecz i takie mecze jak ten jutro, otwartość umysłu i siła są tym, co może zmienić wynik.
- W ostatnim meczu tutaj w Madrycie, Klopp zastąpił w przerwie na pozycji numer 6 Jordana Hendersona, wprowadzając Fabinho.
- To zmieniło obraz drugiej połowy po tym, jak w pierwszej było 2:2, więc myślę, że trenerzy zawsze szukają możliwości poprawy jakości zespołu.
- Trzy mecze, które nam pozostały są ważne i wszystko jest jeszcze otwarte. Wszystko może się zdarzyć, w piłce nożnej wszystko się zmienia.
- Teraz może jesteśmy trzeci, ale za trzy tygodnie możemy być pierwsi, nie ma nic za darmo i każdy będzie musiał być na swoim najwyższym poziomie w kolejnych trzech meczach.
Komentarze (11)
Będzie ciężki mecz, plusem dla nas jest brak Griezzmana, ale AM to szalenie wymagający rywal.
W takich meczach chciałbym, aby Klopp odstąpił od swojej filozofii ofensywnego futbolu i poprostu zagrał ultra defensywnie z wysuniętymi Mane i Salahem licząc na szybkie kontry. Oddać im piłkę i czekać na ta jedna lub dwie sytuacje tzw z "dupy". Utrudniać im rozgrywanie piłki, przerywać każdą akcję małymi faulami. Przeszkadzać, wybijać z rytmu, a czasem i brzydko faulować. Zagrać jak typowe Atletico i zamknąć mecz pokonując ich, ich własną bronią.
A na koniec Klopp powinien podbiec do Simeone i podać mu rękę.