Terry mógł kiedyś trafić na Anfield
Były asystent menadżera Liverpoolu i legenda klubu - Phil Thompson stwierdził, że John Terry był blisko transferu na Anfield w 2003 roku.
Anglik spędził 19 lat w Chelsea, sięgając z the Blues po 5 tytułów mistrza kraju, 4 Puchary Anglii, 3 Puchary Ligi, jak również wygrywał Ligę Mistrzów i Ligę Europy.
Thompson był asystentem Gerarda Houlliera w latach 1998-2004. W ostatnim z wywiadów zdradził, że Terry zawarł już nawet ustną umowę z Liverpoolem, iż dołączy do klubu z Merseyside.
- W ostatnim meczu sezonu 2002/2003 doszło do starcia na Stamford Bridge pomiędzy naszymi zespołami. Walczyliśmy wówczas o miejsce w Lidze Mistrzów - powiedział Thommo.
- To było wkrótce przed pojawieniem się w Chelsea Romana Abramowicza. Słyszeliśmy, że zmagali się z dość poważnymi problemami finansowymi i nie byli gotowi zaproponować nowych kontraktów Lampardowi i Terry'emu.
- Po spotkaniu, kiedy zawodnicy Chelsea wykonywali rundę honorową, Gerard Houllier powiedział mi, że Terry jest znakomitym obrońcą i z chęcią zobaczyłby go w Liverpoolu. Zgodziłem się z jego opinią, nie sądząc, że klub spróbuje go sprowadzić na Anfield.
- Gerard momentalnie wziął sprawy w swoje ręce, podchodząc do Johna zapytał 'czy chciałby zagrać w Liverpoolu?'. Terry odpowiedział wtedy 'Bardzo bym tego pragnął Panie Houllier'.
- Potem wysłaliśmy jednego z członków naszego sztabu do saloniku piłkarzy Chelsea, by otrzymać numer do agenta Terry'ego. Zawodnik wykazywał duże zainteresowanie przeprowadzką do Liverpoolu.
- Niedługo później w Londynie pojawił się Abramowicz, którego jednymi z pierwszych kroków w Chelsea było podpisanie nowych umów z Lampardem i Terry. Wtedy już wiedzieliśmy, że nic z tego nie wyjdzie - podsumował Phil.
Komentarze (0)