Kolumna Hendo z programu meczowego
Zapraszamy do lektury pełnej kolumny Jordana Hendersona z programu meczowego na spotkanie z Arsenalem.
Jak każdy, kto ma jakikolwiek związek z kobiecym szpitalem w Liverpoolu, byłem zszokowany i zaniepokojony wydarzeniami z ostatniego weekendu.
Urodziły się tam moje dzieci, więc na zawsze będzie to dla mnie i mojej rodziny wyjątkowe miejsce. To zawsze jest też miejsce, w którym czuliśmy się bezpiecznie. Jak wspomniałem, obserwowanie sytuacji, w której szpital jest zagrożony było dla mnie ogromnym szokiem i wiem, że tak samo czuł się każdy, kto kiedykolwiek tam przebywał.
Od razu pomyślałem o personelu i pacjentach. Tydzień później pozostaje to bez zmian. Wszyscy pracujący w szpitalu kobiecym wykonują fantastyczną pracę. W niesamowity sposób opiekują się pacjentami, dają im wsparcie i sprawiają, że ten szpital to idealne miejsce dla kolejnych generacji dzieci z Liverpoolu.
Jak każdy, kto idzie do pracy, absolutne minimum na jakie zasługują to poczucie bezpieczeństwa. W zeszłą niedzielę tak nie było i teraz potrzebują wsparcia od nas wszystkich zanim przejdą do porządku dziennego po tych wydarzeniach.
Dużo łatwiej jest mi postawić się w roli gościa, ponieważ już nim byłem. Jak każdy ojciec, byłem w tym parkingu i przeszedłem przez te drzwi. Za każdym razem wiedziałem, że wchodzę do miejsca, w którym moja rodzina i ja możemy się czuć najbezpieczniej. Jeśli mam być szczery, tak powinno być zawsze - to jest szpital.
Oglądając dyrektor szpitalu, Kathryn Thomson, wypowiadającą się o tych traumatycznych wydarzeniach dało mi też inną perspektywę. Ze słów Kathryn jasne było, że wyrazy wsparcia dla szpitala były niesamowicie pomocne więc mam nadzieję, że możemy dodać im jeszcze więcej otuchy. Nawet jeśli to tylko kilka miłych słów, musimy zdać sobie sprawę że one naprawdę pomagają.
Myślę też o kierowcy taksówki, który poniósł obrażenia w tym ataku. Jak wszyscy inni wykonywał tylko swoją pracę i nie potrafię sobie wyobrazić przez co przeszedł. Nie wiem o nim więcej poza tym, że nazywa się David Perry, ale mam nadzieję że wszystko u niego w porządku i z czasem będzie w stanie przejść do porządku dziennego po tych wydarzeniach.
Nie ma z tej sytuacji żadnych pozytywów - jedyny potencjalny pozytyw to taki, gdy do tej sytuacji nigdy nie dochodzi. Ale jest nadzieja patrząc na odpowiedź ludzi w Liverpoolu. To oczywiście żadne zaskoczenie, ale ta pozytywna reakcja jest ważniejsza niż kiedykolwiek w przeszłości. Wydarzenia z poprzedniej niedzieli będą dla niektórych pożywką do podzielenia naszej społeczności. Nie możemy na to pozwolić.
Szpital kobiecy czeka z otwartymi ramionami na każdego, podobnie jak miasto Liverpool. Tak musi pozostać. Każde inne podejście byłoby wbrew wartościom obu tych miejsc.
Jestem pewny, że na Anfield będą kibice, którzy w zeszły weekend byli w szpitalu. Czy to pracownicy, pacjenci, czy goście. Jako piłkarze mamy obowiązek dać z siebie wszystko dla nich, tak jak oni zawsze robią dla nas.
Wiem, że nasza praca jest dużo mniej ważna, ale możemy dać im odrobinę radości. To może być dla nich chwilowa ucieczka. Jeśli jest tylko jedna rzecz, którą mogę zawsze zagwarantować, to będzie to fakt że każdy z piłkarzy da z siebie wszystko by to osiągnąć.
Przegraliśmy ostatni mecz z West Ham i było to dla nas ogromne rozczarowanie, bo przerwało to naszą serię meczów bez porażki. Po porażce jedynym wyzwaniem jest właściwa reakcja. Stawiamy na to nacisk od ostatniego gwizdka w tamtym meczu i przez cały mecz będziemy chcieli pokazać, że potrafimy zareagować na ten wynik.
Arsenal to bardzo dobra drużyna i wciąż się rozwijają. Nie oczekujemy łatwego spotkania, ale w tej chwili liczy się tylko nasza reakcja. Wiemy, że jeśli zareagujemy we właściwy sposób, to nasze szansa na sukces - nie tylko dzisiaj, ale też w całym sezonie - będzie znacznie większa.
Komentarze (0)