Kuyt o dawnych czasach i obecnym Liverpoolu
W swojej pierwszej, cyklicznej kolumnie, która będzie pojawiała się Liverpoolfc.com, Dirk Kuyt przeanalizował zagrożenie, które stanowi prawe skrzydło w Liverpoolu w osobach Mohameda Salaha i Trenta Alexandra-Arnolda, ostatnie przejęcie Aston Villi przez Stevena Gerrarda oraz odpowiedział na niektóre pytania fanów...
Cóż za wspaniałą możliwością jest okazja do oglądania Liverpoolu w takiej dyspozycji. W dodatku, gdy Mohamed Salah, jeden z najlepszych na świecie, znajduje się u szczytu formy. To o czym piszę było ewidentnie widoczne w sobotnim zwycięstwie nad Arsenalem.
Ja, podobnie jak Mo Salah, grałem dla Liverpoolu na prawym skrzydle. Ale tutaj wszystkie podobieństwa się kończą.
Jasne, w starych dobrych czas być może zdobyłem parę ważnych goli, być może udało mi się przechytrzyć jakiegoś obrońcę. Ale przejście dwóch, trzech defensorów z taką łatwością i częstotliwością z jaką robi to Mo... to było dla mnie za dużo. Ten widok jest niesamowity.
Jego statystyki w bieżącym sezonie (przypomnijmy: 16 trafień w szesnastu meczach) są niebywałe. Już w ostatnich sezonach wykręcał świetne liczby. Należy wspomnieć, że on wciąż się rozwija, co jest ogromną zasługą jego samego, trenera, sztabu oraz reszty drużyny. Ten zespół trwa przy sobie naprawdę długi, długi czas, a pomimo to nieustannie znajdują kolejne sposoby, aby progresować.
Salah znakomicie wpisuje się w sposób pressingu preferowany przez Liverpool, w który zaangażowani są także skrzydłowi, naciskający na obrońców rywali. Natomiast, gdy to Liverpool znajduje się przy piłce nagle robi się ciasno, co czyni tę ekipę taką nieprzewidywalną.
Za Mo gra Trent Alexander-Arnold, który również gra na niebywale wysokim poziomie. Z Salahem, grającym nieco do środka, Trent ma okazję do grania wyżej. I ponownie, w meczu z Arsenalem, był kapitalny. Nie tylko ze względu na te dwie asysty.
Jest typem obrońcy grającego jak napastnik. Ale spisuje się także w defensywie, gdy Liverpool traci piłkę. Tutaj, jego rola jest szczególna ze względu na wysoko zakładany pressing. Nie jest łatwo bronić tak wysoko, tak jak robi to Liverpool, ale z przy odpowiedniej filozofii pressingu to staje się naprawdę łatwe. Zwłaszcza z zawodnikami takimi jak Trent.
Jego umiejętności do podawania są marzeniem każdego napastnika. To coś, co określiłbym mianem Gerrard-esque. Gdy otrzymywałeś podanie od Gerrarda nieistotny był dystans. Zagrywał tam, gdzie miał ochotę. Tak samo jest z Trentem.
Posiadanie go w drużynie to genialna sprawa. Jeżeli na boisku obecny jest napastnik, często wystarczy, aby dostawił jedynie głowę i pada bramka. To jest to, czego chciałbyś się spodziewać.
Mam nadzieję, że będzie miał okazję zagrać w meczu Legend Liverpoolu, a ja będę miał możliwość wykorzystać parę takich wrzutek.
Styl gry Kloppa oraz Anfield to połączenie z niebios
Jedną z najważniejszych cech obecnego Liverpoolu jest sposób, w jaki pressują. Intensywność, to jak odzyskują kontrolę nad piłką oraz stwarzają szansę - to jest naprawdę imponujące.
Pressing Diogo Joty, przy drugim golu przeciwko Arsenalowi, był niesamowity. Należy pamiętać, że gdy odzyskujesz kontrolę nad futbolówką to musisz na chwilę zwolnić. Gdy pressujesz musisz to robić na 110 procent. Odzyskując piłkę, a później pokonując obrońcę i w końcu bramkarza, naprawdę musisz na moment przystopować. To trudna umiejętność, ale świetnie jest ją widzieć w wykonaniu Joty, Salaha i Mané.
Zwróćcie uwagę na reakcje fanów na pressing drużyny. To bardzo ważny aspekt tego wszystkiego. To jak posiadanie dodatkowego zawodnika na murawie. Wiem z doświadczenia, że tłum na trybunach dający z siebie wszystko, stanowi ogromną pomoc.
Miło było także zobaczyć debiutującego Tylera Mortona. Fantastycznie, że Jürgen Klopp daje szanse kolejnym chłopakom z Akademii. To pokazuje, że w tej drużynie nadal jest miejsce dla młodszych zawodników.
Steven Gerrard to urodzony przywódca i powinien rozkwitnąć w Aston Villi
Przede wszystkim gratulacje dla Steviego, który rozpoczął pracę w Aston Villi od domowego zwycięstwa nad Brighton & Hove Albion.
Śledziłem jego postępy w Rangersach, śledziłem też jego pracę, gdy był trenerem młodzieży w Liverpoolu. Ma wszystko co jest potrzebne, aby być kapitalnym trenerem.
Stevie nie był tym typem kapitana, który mówił dużo. Ale kiedy się wypowiadał to każdy go słuchał. To co mówił miało sens.
Jego kariera trenerska rozwija się w imponującym tempie. Wygranie mistrzostwa kraju w Szkocji nie jest łatwym zadaniem, zwłaszcza wobec tego wszystkiego co działo się w klubie.
Teraz jest gotowy, aby zrobić kolejny krok w swojej karierze. Co więcej, to naprawdę odważna decyzja, ponieważ w tak historycznym klubie jak Aston Villa, oczekiwania są spore. To nie będzie łatwa praca, ale to jest to czego chce - pokazać wszystkim ludziom, że jeszcze może namieszać w piłce nożnej.
Pytania od fanów
@Zubinofficial: Jaka jest twoja ulubiona bramka zdobyta na Anfield i co czyni ja taką wyjątkową?
Zdobyłem wiele wyjątkowym bramek, ale do głowy przychodzi mi karny z Chelsea, który zapewnił nam zwycięstwo w półfinale Ligi Mistrzów w 2007 roku. Wcześniej w trakcie mecz zdobyłem bramkę ze spalonego, który zasadniczo nie był spalonym. Ta jedenastka to z pewnością nie był mój najlepszy gol, ale z pewnością jeden z najważniejszych. To wspomnienie będzie ze mną do końca życia.
@AdamHall96: Czy czułeś kiedykolwiek frustracje ze względu na grę na prawym skrzydle?
Wychowywano mnie na napastnika, ale gdy zaczynałem swoja karierę w Utrechcie to ówczesny trener także wystawiał mnie na prawym skrzydle. Później znowu zacząłem częściej grać jako typowy napastnik i zawsze wierzyłem, że to jest pozycja, na której chcę grać. Podczas mojego drugiego roku pobytu w Liverpoolu, do klubu przyszedł Fernando, a Stevie grał jako 10-tka. Rafa zaczął wystawiać mnie na prawej stronie. Od samego początku kariery moim celem było wygranie jak największej liczby trofeów. Jasne, strzelanie goli też było istotne, ale najlepszym uczuciem jakie możesz poczuć w piłce jest to, że pasujesz do układanki i jesteś częścią dobrze pracującego zespołu. To była duża zmiana, ale nigdy nie czułem się sfrustrowany. W czasach Fernando, Steviego i mnie grającego na prawym skrzydle, byliśmy nieziemscy i bardzo bliscy wygrania ligi.
@DanBlake86: Co robisz, aby twoje loki były takie złote i piękne?
Carra wie, że kiedyś zwykłem używać takiego solidnego, żółtego żelu, który czyni włosy naprawdę twardymi. Chłopaki zawsze się tego czepiali, powtarzali, że za kilka lat wyłysieję, ponieważ nie dbam o stan włosów. Teraz trochę zmieniłem fryzurę. Nadal jest to połyskliwy blond i wciąż mam sporo włosów, co mnie bardzo cieszy!
Na ten moment to wszystko.
Mam nadzieję, że podobała wam się lektura mojej pierwszej kolumny.
Dodam, że uwielbiam każdą chwilę spędzona w Liverpoolu i jestem absolutnym fanem, oglądam każdy mecz. Pewnego dnia chciałbym wcielić się w rolę trenera i menedżera, a mecze the Reds są intersujące także dlatego, że mnóstwo się z nich uczę.
Z chęcią podzielę się moimi kolejnymi przemyśleniami. Oby ten sezon był dla nas naprawdę udany!
Do usłyszenia niedługo,
Dirk
Komentarze (7)