Reakcja prasy na sobotnie zwycięstwo
Zapraszamy na przegląd brytyjskiej prasy po gładkiej wygranej Liverpoolu nad Southampton, która sprawiła, że liderująca Chelsea stale musi oglądać się na resztę stawki.
Dwa trafienia Diogo Joty, a także jedno Thiago Alcântary i Virgila van Dijka zapewniły ekipie Kloppa trzy punkty. Sadio Mané już drugi mecz z rzędu zdołał pokonać bramkarza rywali, jednak po weryfikacji bramka została nie uznana, gdyż Senegalczyk znajdował się na pozycji spalonej.
Postawa Liverpoolu w meczu z Southampton nie przeszła bez echa i została doceniona przez krajowe media.
Andy Hunter, The Guardian
“Pytanie nie brzmiało: czy Liverpool zdoła ponownie strzelić bramkę, tylko jak długo Southampton będzie w stanie stawiać skuteczny opór przeciwnikom. Odpowiedź dostaliśmy w drugiej minucie.”
“Kiedy Diogo Jota wykończył pierwszy znaczący atak the Reds obrali kurs na kolejne przekonywujące zwycięstwo u siebie i tym samym uwidocznili różnicę między elitą Premier League, a klubami bijącymi się o dalsze lokaty. Za sprawą kolejnych trafień Joty, Thiago i Virgila Liverpool strzelił w przeciągu tygodnia 10 bramek na Anfield nie tracąc przy tym ani jednej. Wartym odnotowania jest fakt, że ekipa Kloppa jako druga w historii (po Sunderlandzie z 1927 roku) zdołała w najwyższej klasie rozgrywkowej pokonać bramkarza rywali co najmniej dwukrotnie przez 17 kolejnych spotkań.”
“Liverpool potrzebował 113 sekund by otworzyć wynik spotkania i zapewnić Southampton długie, męczące popołudnie. Święci planowali od początku zewrzeć szyki i stawić the Reds realny opór, a postąpili zupełnie odwrotnie.”
Melissa Reddy, The Independent
“Poruszanie się bez piłki w wykonaniu Liverpoolu zmiotło Southampton. Gospodarze kolejny raz zaprezentowali wszystkim swoją siłę ognia i odnosząc zwycięstwo potwierdzili aspiracje do tytułu mistrzowskiego.”
“Burza Arwena poważnie zakłóciła system transportowy na Wyspach, ale nie przeszkodziła ekipie Kloppa w kolejnym festiwalu strzeleckim wzbogaconym o grę na jeden kontakt i ciągłe nękanie przeciwnika pod jego bramką.”
“Święci nie zagrali tragicznie, stwarzali sobie sytuacje ale nie byli w stanie przełamać jednostronności tego spotkania. Zanim zegar pokazał 60. minutę goście przegrywali 4-0, co można postrzegać jako nie najgorszy wynik biorąc pod uwagę 12 sytuacji bramkowych wykreowanych przez Liverpool tylko w pierwszej połowie.”
Freddie Keighley, The Mirror
“Dziwić mogło, że Kostas Tsimikas pełniący rolę zastępcy Robertsona zaliczył więcej startów w Premier League od Szkota, jednak w sobotę Andy zaprezentował zgromadzonym na Anfield najlepsza wersję samego siebie wyrażoną we współpracy na lewej flance z Mane i Jotą.”
“Przy pierwszej bramce precyzyjnym dośrodkowaniem obsłużył Jotę, za co otrzymał namacalne wyrazy aprobaty podczas celebracji bramki od Salaha i Hendersona.”
Joe Bernstein, The Daily Mail
“Liverpool strzelał kiedy tylko chciał, Southampton może być wdzięczne, że uniknęli kolejnego wyniku 9-0. Banał Premier League mówiący, że każda drużyna jest w stanie pokonać każdą brzmi po jednostronnym meczu na Anfield co najmniej dziwacznie.”
“Opór Świętych został złamany przez Diogo Jotę zaledwie minutę i 51 sekund po pierwszym gwizdku. Po kolejnych trafieniach Portugalczyka do spółki z Thiago było jasne, że mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie.”
“Southampton, które eksperymentalnie wystawiło trójkę obrońców już po trafieniu Van Dijka na 4-0 na 7 minut po przerwie musiało obawiać się kolejnej kompromitacji przywracającej wspomnienia z meczów z Leicester City i Manchesterem United.”
Komentarze (1)