Minamino o swojej motywacji
Takumi Minamino powiedział, że jest bardzo zmotywowany, aby dołożyć swoją cegiełkę do tego, by sezon dla Liverpoolu był udany, najlepiej udokumentowany jakimś trofeum.
Reprezentant Japonii brał udział w każdym z ostatnich 8 meczów Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach. Ponadto strzelił swojego pierwszego gola na Anfield, po wejściu z ławki rezerwowych w drugiej odsłonie pojedynku z Kanonierami.
Jürgen Klopp w jednym z wywiadów chwalił Takiego za wyjątkową determinację i ambicję. Piłkarz chce się teraz odwdzięczyć bossowi za zaufanie.
- Zawsze utrzymuję motywację na możliwie najwyższym poziomie. Komentarze ze strony menadżera niekoniecznie sprawiają, że jestem jeszcze mocniej nakręcony - śmiał się Taki.
- To zadanie każdego profesjonalnego piłkarza, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Mimo iż nie gram zawsze w wyjściowym składzie, gdy wychodzę na boisko, staram się dać z siebie 100 procent.
- Robię wszystko, by być jak najlepiej przygotowanym do gry. Mimo to cieszę się, że są w moim otoczeniu ludzie, którzy chwalą i doceniają moje podejście.
Klopp chwalił Japończyka za to, że na placu gry, może 'obstawić' kilka pozycji. 26-latek powiedział: - Im jestem bliżej bramki rywala, tym lepiej się czuję. Wierzę, że moim głównym celem jest trafianie do siatki.
- To menadżer podejmuje decyzje gdzie wystąpię w danym meczu. Chcę się rozwijać, więc jeśli jestem desygnowany na przykład na prawym skrzydle, to robię wszystko, by zaprezentować się jak najlepiej.
Minamino czerpie inspiracje z występów Diogo Joty. Portugalczyk strzelił bramkę na Goodison Park, co było jego 9 trafieniem w obecnej kampanii.
- Dla wszystkich z nas jest oczywiste, że świetnie pasuje do Liverpoolu - komplementuje swojego kolegę Takumi.
- Statystyki pokazują to bardzo wyraźnie. Ponadto jego boiskowa, mrówcza praca udowadnia, że w pełni wkomponował się do stylu gry Kloppa. Tak, to mnie nakręca. Poza tym w zespole jest wielu wspaniałych piłkarzy, z których występów można czerpać motywację.
Przed Liverpoolem sobotni wyjazd na Molineux, gdzie the Reds zagrają z Wolves. Taki już nie może doczekać się rywalizacji z Wilkami.
- Mają kilku groźnych piłkarzy, jak Raul Jimenez, Adama Traore i Hwang Hee-chan. Z tym ostatnim wspólnie występowałem w Salzburgu. To niebezpieczni rywale, więc musimy się mieć na baczności.
- Bez pokonania wymagających rywali, ciężko w ostatecznym rozrachunku wygrać Premier League. Jeśli otrzymam szanse występu, dam z siebie wszystko, chcąc dołożyć cegiełkę do wygranej zespołu.
Komentarze (3)