Dżoker Origi wprowadza w ekstazę fanów!
Divock Origi znów to zrobił! Belgijski napastnik, który pojawił się na placu gry w drugiej połowie, w doliczonym czasie gry, po asyście Mo Salaha, wpakował piłkę do siatki Wolves, dzięki czemu Liverpool zwyciężył na Molineux 1:0.
Przez całą drugą połowę z upływającymi minutami zapowiadało się, że podróżujący Kopites będą opuszczać stadion Wilków z opuszczonymi głowami. Czerwoni zmarnowali kilka dobrych okazji do strzelenia bramki. Najlepszą zmarnował Diogo Jota, który w niesłychanie komfortowej sytuacji 'ustrzelił' Conora Coady'ego ofiarnie broniącego na linii bramkowej. Liverpool wykorzystał zatem potknięcie Chelsea, która przegrała derby z West Hamem.
Po pierwszej połowie Liverpool tylko bezbramkowo remisował z ekipą Wilków. The Reds mieli optyczną przewagę i starali sobie tworzyć sytuacje bramkowe. Brakowało jednak stempla. W kluczowych momentach zabrakło precyzji przy uderzeniach, czy dobrego w punkt podania do kolegi z drużyny. W pamięci zapadł nam strzał Diogo Joty z kilku metrów. Uderzenie z główki Portugalczyka minęło słupek bramki gospodarzy zaledwie o kilkanaście centymetrów.
Druga część meczu obfitowała w mnóstwo walki fizycznej w każdej strefie boiska. W czasie pierwszego kwadransu drugiej połowy Diogo Jota spektakularnie zmarnował 200% sytuację na gola. Portugalczyk po kiksie golkipera Wilków miał przed sobą, a w zasadzie na linii bramkowej dwóch obrońców. Akcję zakończył w najgorszy możliwy sposób. Strzał z całej siły wylądował wprost w Conora Coady'ego.
Jürgen Klopp próbował reagować, wprowadzając z ławki rezerwowych m.in. Divocka Origiego czy Alexa Oxlade'a Chamberlaina. Jednak żaden impuls z ławki nie pomógł wprowadzić w grze Liverpoolu harmonii.
Na kilka minut przed końcem wydawałoby się, że piłkę meczową zmarnował Sadio Mané. Senegalczyk przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem Wilków, który bronił momentami jak zaczarowany. W czwartej minucie doliczonego czasu gry gol Divocka Origiego przechylił szalę zwycięstwa na stronę Liverpoolu i to drużyna gości mogła świętować arcyważne zwycięstwo na trudnym terenie.
Składy
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Matip, Van Dijk, Robertson - Henderson (68' Origi), Fabinho, Thiago - Salah (90'+6 Milner), Jota (82' Oxlade-Chamberlain), Mané
Wolverhampton: Sá - Kilman, Coady, Saiss - Semedo, Neves, Dendoncker, Ait Nouri (90'+2 Hoever) - Traoré (89' Trincao), Jiménez, Hwang (79' Moutinho)
Komentarze (190)
Dlaczego VAR nie sprawdzał sytuacji z Salahem? Wydawało mi się, że było tam ewidentne przewinienie.
Strzałów z II linii brak kompletnie!
Panowie nie zepsujcie tego i wygrajcie ten mecz.
Do boju The Reds♥️
Zawsze jak Chelsea się potyka to my też się musimy potknąć. Szkoda tych sytuacji.
Czas na zmiany, może OX za Hendo?
Choćby wchodził na 5 minut w całym sezonie...
;)
Ale co Mo mu wypracował!
Diogo stawiaj Oriżiemu kistę piwa,wina czy czego on tam pije.
Wykorzystali to!
YNWA The Reds
KRÓL!
Dla mnie MOTM. Mimo, że Thiago zagrał świetne zawody, to Hiszpana dałbym na 2 miejscu.
Teraz do boju Watford!
Szkoba, w BL przed sezonem można w ciemno stawiać, kto będzie mistrzem.
Dzisiaj Jota jak i kilku innych panów dostało trochę … przed tv ale gra warta świeczki.
YNWA!
Divock Origi-The Last Minute Legend!😁🔴
Jak samobój albo gol dla rywali po rykoszecie to wiadomo, że Matip.
Ciężko było, przy kolejnej serii meczów co 2-3 jednak powinna być rotacja w składzie.
Na Milan rezerwowo, na AV musimy mieć energię w nogach.
to najleszy joker na planecie!
z drugiej strony szkoda mi go na ławce :(((
Wczorajszy mecz dobitnie pokazał jak duże problemy będziemy mieć w styczniu. Obecnie bez Salaha, kij tam z Mane, mamy dużo problemy ze zdobywaniem bramek w meczach "na styku". Dlatego transfer w styczniu jest musem, nawet nie w styczniu, najlepiej jak VVD, żeby 2 stycznia był gotowy do gry. Moim zdaniem Dusan Vlahovic jest wart każdego funta, gość ma wszystko, żeby być gwiazdą na wyspach, powinniśmy wyłożyć to 70 baniek, które chce właściciel Violi i nara.
Przed nami dwa spotkania na Anfield, gdzie 6 punktów jest koniecznością - AV i Newcastle. Potem to już lecimy konkret Tott - Lisy (Puchar ligi) - Leeds - Lisy (liga) - Chelsea. Zobaczymy gdzie będzie w styczniu 2022. Dobrze, że Mo zagra jeszcze na SB. Wczoraj mega ważne zwycięstwo, które, oby, dodało im pewności siebie. Mega ważny miesiąc w kontekście walki o mistrzostwo.