Klopp o kontrakcie Salaha, Origim i San Siro
Jürgen Klopp na konferencji prasowej przed spotkaniem z AC Milanem odpowiedział na pytania dotyczące Divocka Origiego, młodych zawodników i kontraktu Mohameda Salaha.
Menadżer Liverpoolu rozmawiał z mediami w poniedziałek, przed wtorkowym meczem Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrany na San Siro. Liverpool ma już zapewnione pierwsze miejsce w grupie B.
Oto podsumowanie konferencji...
O kontrakcie Salaha...
Prowadzimy rozmowy. Przedłużenie kontraktu z zawodnikiem takim jak Mo nie jest załatwiane na jednym spotkaniu przy filiżance herbaty. To normalne. Nie mam nic więcej do powiedzenia w tym temacie. Mo się wypowiada na ten temat, gdy go pytacie. Mogę powiedzieć tylko kilka rzeczy, ponieważ cała reszta nie jest przeznaczona do publicznej wiadomości. Nie jestem pewien czy udzielił wywiadu po angielsku, czy po arabsku i zostało to przetłumaczone na angielski. To wielki problem, jak widzieliśmy w ostatnich dniach. Wiele się może wydarzyć, gdy ktoś próbuje robić takie rzeczy. Mo czuje się dobrze i ja też. Myślę, że jasne jest to czego wszyscy chcemy i teraz potrzeba tylko trochę czasu.
O tym, czy Origi zagra przeciwko Milanowi i czy kiedykolwiek narzekał na brak gry...
Bardzo prawdopodobne, że zagra. "Narzekał" to złe słowo. Oczywiście przyszedł do mnie i rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Pracujemy razem właściwie odkąd tu przyszedłem, więc od czasu do czasu takie rozmowy się zdarzają. Dla zawodnika to zawsze wygląda tak samo. To nie jest tak, że Div był zawsze w fantastycznej formie, a ja po prostu go nie wpuszczałem. Przytrafiały mu się kontuzje w złych momentach. Ciągle pamiętam jego uraz w meczu z Evertonem [w 2016 roku]. Div był wtedy w świetnej formie i to był bardzo ważny moment. Graliśmy w tamtym sezonie na wyjeździe z Dortmundem i pytali nas co to za napastnik? Stracili Lewandowskiego kilka miesięcy wcześniej, albo rok wcześniej. Mówili wtedy, że to zawodnik na tym samym poziomie. Div doznał fatalnej kontuzji i musieliśmy przyspieszyć jego powrót do gry, by zdążył na finał Ligi Europy.
Takie rzeczy mają wpływ na kariery. Później krok po kroku poprawialiśmy się i stworzyliśmy pewne ustawienie. Najczęściej grali Mo, Bobby i Sadio. Div był za nimi i odgrywał swoją rolę. Raz grał więcej, raz mniej. Takie jest życie. Tak jak mówiłem po ostatnim meczu, to że nie występujesz w pierwszym składzie Liverpoolu, nie znaczy, że nie jesteś graczem klasy światowej. To jest możliwe. Wiem, że ludzie czasami postrzegają to inaczej, ale to jest możliwe. W pewnych momentach Div jest absolutnie wyjątkowy i wszyscy byli ogromnie szczęśliwi gdy strzelił bramkę. Nie tylko dlatego, że dała nam zwycięstwo, ale właśnie, że Origi to zrobił. To miła historia i teraz ją kontynuujmy.
O mentalności Origiego, że potrafi wejść na boisko i mieć taki wpływ na mecz...
To tylko jedna z jego zalet. Nie jedyna. To nie tak, że potrafi tylko wejść w trakcie meczu i zagrać dobrze. Potrafił grać świetne mecze od początku. Chociażby w jednym z najważniejszych meczów w naszej historii, przeciwko Barcelonie [w 2019]. Wystąpił w pierwszym składzie, zagrał świetny mecz i strzelił bramki w odpowiednich momentach. To jedna z jego zalet i tyle. Z pewnością jest bardzo pozytywną i utalentowaną osobą. Potrafi strzelić prawą i lewą nogą, jest niesamowicie uzdolniony technicznie, jest bardzo, bardzo szybki, w powietrzu jest potworem, wszyscy to wiemy. To naprawdę interesujący pakiet. Nie oznacza to jednak, że będzie regularnie grał w pierwszym składzie, ponieważ mamy w drużynie wielką jakość. Tak to już jest. Takie jest życie. Mówię wam, są gorsze rzeczy w życiu niż nie bycie regularnie w pierwszym składzie Liverpoolu. Naprawdę fajnie jest być częścią tego składu, tej drużyny. Dobrze, że ma takie umiejętności i wykorzystał je w weekend.
O wierze pokładanej w graczach takich jak Tyler Morton, że gdy wejdą na boisko to jakość zostanie utrzymana...
Gramy tak jak trenujemy. Wszyscy wiemy, ponieważ mówiliśmy to już wiele razy, że chcielibyśmy móc trenować więcej, bo wtedy moglibyśmy grać jeszcze intensywniej. Tak to jest. Ćwiczymy rzeczy, które później możemy wykorzystać w meczu, na odpowiedniej intensywności i tak często jak to możliwe. W tej chwili w klubie jest wielu bardzo dobrych młodych zawodników. To dobra prognoza na przyszłość. Bardzo się z tego cieszę. Tyler jest jednym z nich. Nie jest jedyny. Jutro pojedzie z nami więcej młodych chłopaków. To ważne. Zobaczymy czy wystąpią czy nie, ale są z nami ponieważ prezentują jakość, której wymagamy grając w piłkę.
O atmosferze na San Siro i wpływie takich zawodników jak Zlatan Ibrahimović...
Nie mogę się doczekać zagrania na San Siro. To będzie mój pierwszy raz. Nie pierwszy raz natomiast gramy przeciwko Zlatanowi Ibrahimowiciowi. Świetnie, że zawodnicy tacy jak on i Mo będą się mogli ze sobą zmierzyć. Na szczęście na boisku będzie też więcej graczy, bo San Siro byłoby zbyt duże, tylko dla ich dwóch.
Komentarze (7)
Pozdro
P.S.
Pozdrawiam Diogo, który swoim pudłem popsuł mi kupon ostatnio xD