Salah zaszczepił się przeciwko koronawirusowi
Mohamed Salah wypowiedział się na temat reakcji Liverpoolu na to, gdy w zeszłym roku otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Egipcjanin potwierdził także, że zaszczepił się przeciw COVID 19.
Skrzydłowy złapał koronawirusa w listopadzie poprzedniego roku w trakcie przerwy na mecze reprezentacji przez co opuścił jedno spotkanie w Premier League. Salah wziął wcześniej udział w weselu swojego brata przez co nie przestrzegał zasad dotyczących dystansu społecznego. Przepisy w Wielkiej Brytanii mówiły wtedy, że każdy kto otrzymał pozytywny wynik testu musi poddać się 10-dniowej kwarantannie.
Teraz Salah skomentował całą sytuację na antenie egipskiej telewizji, MBC Masr. Gwiazda Liverpoolu opowiedziała jak klub zareagował na te informację.
- To nie był żaden problem, ale skomentowali to, że byłem na weselu - powiedział Salah.
- Jednak wzięli pod uwagę fakt, że to było wesele mojego brata, którzy przecież nie żeni się codziennie. Mam nadzieję, że nie będzie brał ślubu codziennie!
- Nic więcej nie zrobili. Takie rzeczy zostają w szatni i nie mogę o nich rozmawiać, ale nie było żadnej katastrofy.
Salah potwierdził także, że zaszczepił się przeciwko koronawirusowi. Piłkarz wyjaśnił dlaczego uważa, że była to dobra decyzja.
- To lekarze, którzy przez lata pracowali i studiowali medycynę - kontynuował Egipcjanin.
- Gdybym to negował to byłbym jak każdy na ulicy kto mówi: "Podaj piłką tutaj, a nie tam".
- Tak powiedzieli lekarze i Światowa Organizacja Zdrowia, więc powinniśmy ich słuchać. Taki jest mój punkt widzenia.
W październiku, Klopp potwierdził, że większość piłkarzy Liverpoolu zaszczepiła się.
- 99% naszych piłkarzy jest zaszczepionych. Nie musiałem ich przekonywać. To była bardziej naturalna decyzja ze strony zespołu.
- Nie przypominam sobie, żebym rozmawiał z kimś sam na sam i tłumaczył dlaczego powinien to zrobić, ponieważ nie jestem lekarzem.
- Tak jak w wielu sytuacjach mógłbym dać swoją radę, ale to nie było konieczne.
Komentarze (20)
Te szczepionki, o ile w ogóle miały jakis sens i realny wpływ na łagodniejsze przechodzenie covida (tak czy smak ponad 80% ludzi dobrze przechodzi zakażenie) tak obecnie juz maja coraz to mniejsze znaczenie.
Powinno być tak jak w przypadku innych obowiązkowych szczepień, których nikt nie neguje. A tak to każdy ma swoje widzi mi się w tej sprawie i wszyscy są niezadowoleni - jedni, bo ktoś im ciągle gada, żeby się szczepić wbrew ich woli; drudzy, bo Ci pierwsi nie chcą szczepienia i stanowią zagrożenie dla reszty.
I tak się będzie toczyć to koło.... Zwłaszcza w naszym pięknym kraju, gdzie zgoda na co dzień to jakiś cud ;p
A które szczepienia przed covidowym były obowiazkowe/przymusowe? Ja jak żyje nie pamiętam takich, a zawsze na grypę czy tężca były dobrowolne i płatne.
gruźlicy,
zakażeniom pneumokokowym,
błonicy,
krztuścowi,
polio (poliomyelitis),
odrze,
śwince,
różyczce,
tężcowi,
wirusowemu zapaleniu wątroby typu B,
zakażeniom przeciwko Haemophilus influenzae typu B.
A w czym są takie niebezpieczne? Poza nielicznymi przypadkami (które zawsze się zdarzają) jakoś nie słyszałem, żeby objawy po szczepieniu miały takie skutki jak sama choroba i, żeby występowałyby chociaż w 1/5 tak często jak liczba zakażeń..
Dziwne, ja nigdy się nie szczepiłem na żadne z tych chorób. Jedynie na tężca parę razy bo jest bardzo smiertelny. Wiec ja nic o tym nie wiem. Nie są obowiązkowe jeżeli się nie szczepiłem na nie przez lata, z reszta o wielu chorobach pierwsze słyszę.
NOP'y po szczepionkach covidowych są rekordowe i żadne szczepionki podawane przez ostatnie kilka dekad nie nie robiły takich powikłań jak te obecne na covida.
https://www.salon24.pl/u/polskaliczby/1187673,ponad-50-nopow-szczepiennych-z-ostatnich-30-lat-spowodowane-sa-przez-szczepionki-na-kowid-podane-w-ciagu-ostatnich-11-miesiecy
Ludzie z reszta nie zgłaszają tych NOP'ów, ponieważ nic z tego nie mają. Gdyby były odszkodowania od państwa za to to sporo ludzi by się zgłaszało a tak statystyka jest mocno zanizona. Bo co im przyjdzie ze to zgłoszą? A ile zgłoszeń nie jest rejestrowanych...
Jezeli Ty uważasz że są bezpieczne bo na tobie dobrze zadziałała, nie znaczy że na innych też zadziała bez powiklań. Każdy gada ze sa bezpieczne, ale jak wystąpi NOP na całe lata to żaden lekarz ani specjalista takiej osobie nie pomoże bo wszyscy rozkładają ręce. Ludzie nie powinni patrzec w tej chwili zbiorowo tylko patrzec na własne zdrowie. Znam mase przypadków w mojej rodzinie oraz wśród znajomych ze maja dość ciężkie powikłania po szczepieniach.
Szkoda ze NOP moze wystąpić na całe życie. Zapalenie mięśnia sercowego albo zakrzep w kończynie kończący się amputacja nie są groźne? A to nie koniec bo rodzajów NOP'u jest niezliczona ilość. Jedni maja ostry i przewlekły bol głowy przez wiele miesięcy, inni mają schorowane serce, jeszcze inni mają duszności i zmęczenie.
Podstawa na zwalczanie covida jest leczenie. Szczepienie moze byc tylko dodatkiem o ile jest w pełni bezpieczne. Covida można spokojnie leczyć w domu nawet. Profilaktyczne sterydy wziewne stosowane we wczesnym etapie choroby chronią calkowicie pluca i oskrzela. Szczepionka nic ci nie da bo przecież i tak szczepieni ida do szpitala pod tlen czy respirator. Problem w tym ze u nas leczenie na covid wygląda tak "Ma Pan Covida? Paracetamol na zbicie temperatury i czekać". To jest autentyczne leczenie na covida. A sterydy używa się dopiero wtedy gdy w ciężkim stanie idziesz do szpitala. A przecież co za problem by wdrożyć do leczenia domowego na stałe sterydy wziewne takie jak Nebbud. Są to w pełni bezpieczne leki i nie powodują problemów zdrowotnych, a przede wszystkim skuteczne.
Na omikrona nie działają obecne szczepionki, już tworzą nowe, więc powodzenia w szprycowaniu się kolejnymi preparatami co parę miesięcy :). Na pewno ludziom wyjdzie to na zdrowie regularnie obciążając organizm tymi preparatami.
Tymczasem kazda kolejna mutacja jest coraz bardziej łagodniejsza. Omikron juz jest zbadany : znacznie łagodniejszy od delty, znacznie bardziej zaraźliwy. Także szczepionki i tak nie mają sensu. Lepiej juz to nawet przechorować i nabyć naturalną odporność.
W każdym razie właśnie dlatego problem będzie trwał i trwał, bo masa ludzi tak jak Ty patrzy najdalej na czubek swojego nosa. Nie liczą się inni, którzy nie są tak odporni i to, że można ich narazić na niebezpieczeństwo poprzez swoją ignorancję lub lekceważenie problemu. A ta dyskusja raczej nie ma większego sensu, bo zakładam, że lekarzem nie jesteś. Nawet jeśli ktoś nie jest w stanie zagwarantować w 100%, że szczepionka jest bezpieczna tylko w 95%, to i tak uważam, że jest to warte użycia
I tak jak pisałem na początku - dlatego mamy taką nieufność do pozostałych, która wraz z restrykcjami przeradza się w "niepokoje społeczne" i potem wielkie halo, że czemu nie wolno tego i tamtego, a np. w sklepach jest wielkie oburzenie, bo ktoś poprosił chociaż o założenie maseczki. Nawet jeżeli nie miałoby to w 100% zabezpieczyć (bo pewnie też tak jest i zaraz ktoś powie, że to też nie ma sensu) to choćby z życzliwości i zadbania o poczucie komfortu psychicznego innych osób.
Tak naprawdę to zaszczepieni obecnie tworzą wieksze ryzyko i zagrożenie niz niezaszczepieni. Z wlasnie tego poczucia ze zaszvzepionych juz choroba nie dotyczy. Ja jako osoba niezaszczepiona bardziej dbam o bezpieczeństwo siebie i innych niż wlasnie ci zaszczepieni, którzy myślą że są lepsi. Wszyscy zarażają, ale jedynie wszyscy się czepiają niezaszczepionych.
Jak nie liczą się inni? Jezeli ja się nie zaszczepiłem, a zaszczepili się wszyscy wokół to logiczne jest ze to oni mi bardziej zagrażają niz ja im, przeciez chyba te szczepienie się ma mieć jakiś sens w postaci ochrony przed wirusem. Jeżeli nie i Ja jestem zagrożeniem dla innych to szczepienie traci sens.
Lekarzem nie jestem, ale właśnie lekarzy dzis mamy takich ze człowiek się musi leczyć na własną reke, czytac dawkowanie wszelkiego leku z ulotki, prosić samemu lekarza o przepisanie sterydow ma covid bo "Pan Doktur" nie pomyśli, albo ma gdzieś. Najlepszy argument z reszta jest taki "nie jesteś lekarzem, lekarze się lepiej znaja". Jeżeli się znają to czemu ja pomyślałem o sterydach wziewnych ma covid, a lekarze tego nie robią i z góry nie przepisują ich? :D
To mój ostatni wpis na ten temat, ale choć trochę powinien komus dac na myślenie, że obecna sluzba zdrowia to zwykly biznes.