Boss o przyszłości Nata Phillipsa
Jürgen Klopp wyjaśnił, że Liverpool „nie będzie niczego blokował” w kwestii przyszłości Nathaniela Phillipsa.
Środkowy obrońca The Reds będzie musiał chwilowo odpocząć od gry, po tym, jak podczas imponującego pierwszego występu w tym sezonie we wtorkowym meczu z AC Milan, doznał urazu kości policzkowej.
Na piątkowej przedmeczowej konferencji prasowej menadżer został zapytany, czy kontuzja uniemożliwi Phillipsowi sfinalizowanie transferu w styczniu i czy cieszyłby się, gdyby udało mu się zatrzymać obrońcę do końca kampanii 2021/22.
– Jeśli mam być szczery, to bardzo cieszę się z obecności Nata w naszej drużynie. Ale jak już powiedziałem, niczego nie będziemy blokować, tak mi się przynajmniej wydaje.
– W tej chwili nie mamy tego w planach, ale kto wie, co wydarzy się do stycznia? A wtedy będziemy toczyć już zupełnie inną rozmowę. Nie o to chodzi.
– To oczywiście niezbyt fortunny moment [na doznanie urazu], ale do końca stycznia na pewno będzie już w porządku, może w połowie stycznia. Nie jestem pewien. Będzie w pełni zdrowy. To nie jest skomplikowane, tylko po prostu nie fajne.
– Zobaczymy co to dokładnie dla niego oznacza, ale w dłuższej perspektywie to i tak żaden problem, bo z Natem wszystko będzie w porządku, zdecydowanie.
Komentarze (5)