Clattenburg o kontrowersji przy bramce Joty
Były sędzia Premier League, Mark Clattenburg powiedział, że Mike Dean nie musiał wstrzymywać gry, gdy Isaac Hayden leżał na boisku we własnym polu karnym. The Reds kontynuowali wtedy akcję, a chwile później bramkę zdobył Diogo Jota.
- W przepisach nie ma nic, co mówiłoby, że Mike Dean musiał wstrzymać grę, gdy Isaac Hayden leżał na boisku z urazem głowy - napisał Clattenburg w swojej rubryce w Daily Mail.
- Zazwyczaj sędziowie wstrzymują grę przy tego typu urazach, więc łatwo zrozumieć dlaczego Newcastle poczuło się pokrzywdzone, gdy Liverpool kontynuował grę, a następnie strzelił gola.
- Zamiast tego Dean pozwolił im grać dalej co ostatecznie skończyło się bramką. Newcastle może być zdenerwowane, ale przepisy nie są po ich stronie. Decyzja należy do sędziego.
Swojej wściekłości nie ukrywał z kolei trener Srok, Eddie Howe, który nie mógł pogodzić się z tym, że Liverpool kontynuował akcję.
- Nie mogłem uwierzyć w to co widziałem. Isaac od razu złapał się za głowę, więc bezpieczeństwo zawodnika powinno być priorytetem - powiedział Howe w pomeczowym wywiadzie.
- Uważam, że to zła decyzja. Zostaliśmy dzisiaj surowo potraktowani.
Komentarze (5)
Gołym okiem widać że spadł dna 4litery i dopiero po chwili chwycił się za głowę. Bardziej poturbowany był Schar który nie wiedział czy ma leżeć czy wstać, komicznie to wyglądało..
Gdyby nam anulowali bramkę po takiej żenadzie to wtedy można by było nazwać kogoś pokrzywdzonym.