Analiza taktyczna po meczu z Newcastle
Po trudnym spotkaniu przeciwko szczelnie broniącej się Aston Villi, The Reds czekało kolejne starcie z głęboką defensywą, tym razem Newcastle United. „Sroki”, jeszcze przed styczniowym oknem transferowym, w którym będą mogły wydać ogromną sumę pieniędzy saudyjskich właścicieli, musiały mierzyć siły na zamiary i przede wszystkim jak najbardziej utrudnić Liverpoolowi życie. W analizie meczu przyjrzeliśmy się, jakimi sposobami piłkarze Jürgena Kloppa próbowali przełamać blok obronny gości oraz jak zawodnicy Eddiego Howe’a chcieli się im przeciwstawić.
Źródło grafiki: tactical-board.com
Wyjściowe składy obydwu drużyn. W zespole gospodarzy zabrakło chorych na koronawirusa Fabinho i Virgila van Dijka, których miejsce zajęli Diogo Jota i Ibrahima Konate.
Źródło zdjęcia: Canal+
Gracze w błękitnych strojach od początku meczu ustawili się całym zespołem w niskim bloku pod własnym polem karnym. Czterej obrońcy zajęli swoje miejsca wąsko, w niepełnej szerokości szesnastki, a przed nimi w sektorze środkowym znajdowało się trzech pomocników. Dodatkowo obaj skrzydłowi w bocznych strefach przyjmowali bardzo niskie pozycje, w związku z czym wszystkie formacje „Srok” tworzyły często układ 6-3-1.
Źródło zdjęcia: Canal+
Liverpoolczycy, aby ominąć defensywę Newcastle, ustawiali się większością zawodników pomiędzy graczami gości, dlatego pod linią piłki pozostawali zaledwie dwaj środkowi obrońcy oraz jeden z pomocników lub schodzący do środka pola Trent Alexander-Arnold (TAA).
Źródło zdjęcia: Canal+
Nierzadko również i jedyny zawodnik przed stoperami zajmował wyższe pozycje, wobec czego Newcastle po odzyskaniu piłki atakowało na bardzo dużej przestrzeni z udziałem niezwykle szybkiego Allana Saint-Maximina (ASM).
Źródło zdjęcia: Canal+
W siódmej minucie Francuz skierował się z piłką sektor boczny, opuszczony przed skrajnych obrońców Liverpoolu. Wymusiło to na trójce pomocników przemieszczenie się zarówno do boku, jak i w kierunku osi środkowej, w związku z czym niemalże wkleili się w ostatnią linię defensywy. W tym czasie trzech napastników nie zareagowało w odpowiednim tempie na stratę futbolówki i powstała ogromna wolna przestrzeń w strefie środkowej. Wybita w to miejsce piłka znalazła się pod nogami Jonjo Shelveya który mógł spokojnie przygotować się do strzału i pokonać Alissona.
Źródło zdjęcia: Canal+
Źródło zdjęcia: Canal+
The Reds musieli nieco zmienić swoją strukturę pozycyjną, żeby skuteczniej wyciągać przeciwników z ich stref i jednocześnie zabezpieczać się przed szybkimi atakami rywali. W tym celu efektywne okazało się obniżanie pozycji przez środkowego pomocnika (Thiago), który pojawiał się obok środkowych obrońców i przykuwał uwagę jednego gracza drugiej linii Newcastle. W ten sposób powstawała opcja podania po skosie (diagonalnego) od stopera LFC między formacje gości.
Źródło zdjęcia: Canal+
Skutecznym rozwiązaniem było także ustawienie trzech pomocników po przekątnej względem siebie oraz wycofanie bocznego obrońcy (TAA). Dzięki tym manewrom gospodarze mogli skupić rywali z różnych formacji po jednej stronie placu gry i szybko przerzucić piłkę na przeciwległy kraniec boiska do niepilnowanego skrzydłowego.
Źródło zdjęcia: Canal+
Ustawienie The Reds po przekątnej sprawiało, że ich układ zaczął przypominać literę V. Wobec tego każdy z przeciwników, aby doskoczyć do gracza LFC, zmuszony był pokonać dalszą drogę w porównaniu do sytuacji, gdyby zawodnicy Kloppa znajdowali się w linii prostej względem rywali z Newcastle. Ponadto zagranie do poszczególnego piłkarza Liverpoolu nieco przybliżało atak gospodarzy w stronę bramki gości i skupiało uwagę „Srok” z dala od strefy największego zagrożenia.
Źródło zdjęcia: Canal+
Bardzo istotną rolę w tych momentach pełnił Trent Alexander-Arnold, zawężający ustawienie do środka pola. The Reds mogli wtedy bronić aktywnie, przodem do bramki przeciwnika, w kilka sekund odzyskać posiadanie piłki i natychmiast znaleźć się pod polem karnym, aby sfinalizować dopiero co rozpoczęty atak po odbiorze piłki.
Źródło grafiki: The Analyst
Zmianę pozycji TAA w obecnym sezonie ilustruje powyższa grafika. W porównaniu do rozgrywek 2020/2021 23-letni Scouser zalicza dużo mniej kontaktów z piłką w sektorach bocznych, za to częściej bierze bezpośredni udział w grze bliżej osi środkowej. Podobne „zabiegi” stosował i stosuje w swoich zespołach trener Manchesteru City Pep Guardiola, który niewątpliwie wciąż prowokuje sztab Jürgena Kloppa do poprawiania detali w strategii gry Liverpoolu.
Komentarze (2)