Jürgen Klopp w najnowszym programie meczowym
Oto najnowszy felieton Jürgena Kloppa w dzisiejszym, oficjalnym programie meczowym.
- Dobry wieczór, witamy na Anfield na naszym meczu Carabao Cup z Leicester City. Witam Brendana Rodgersa, jego piłkarzy, pracowników, sędziów i kibiców gości.
- Kiedy Brendan tu wraca, robi to oczywiście jako przeciwnik, ale także jako wielki przyjaciel naszego klubu. Przyjaźń oparta na wspólnych doświadczeniach z przeszłości i wspólnocie. Przyjaźń ze strony LFC oparta na wdzięczności za jego ogromny wkład w postęp jaki ten klub poczynił w ostatniej dekadzie.
- Zdajemy sobie sprawę z tego wszystkiego, ale przyjaźń zostanie przerwana na 90 minut, to jest jasne dla obu stron.
- Leicester, pod wodzą Brendana, to znów jedna z najbardziej ekscytujących drużyn w naszej lidze. Szczerze mówiąc, uwielbiam oglądać ich grę. Znacznie mniej grać przeciwko nim.
- Zdobycie Pucharu Anglii w zeszłym sezonie było oczywiście wspaniałym wspólnym osiągnięciem Leicester. I nie jestem w stanie opisać jak bardzo cieszę się sukcesem Brendana i jego sztabu.
- Brendan odnosił niesamowite sukcesy z Celtikiem w Szkocji. Ich dominacja pod jego wodzą była przerażająca. Myślę, że ugruntowanie tego poprzez zdobycie trofeum w Anglii jest wielką deklaracją. Ich występ w finale pokazał, dlaczego pod wodzą Brendana są zespołem, który konsekwentnie walczy o trofea.
- Stanowią prawdziwy zespół. Doskonała grupa zawodników z doskonałym balansem, którzy rozwijają się z sezonu na sezon. Mają nowe obiekty treningowe, a także zawsze wypełniony pełnymi pasji kibicami stadion, który ich wspiera. Na koniec mają wybitnego lidera, Brendana. Fajna mieszanka.
- Dziś jednak jesteśmy rywalami i bardzo chcemy zakończyć ich udział w tej pucharowej rywalizacji. Do wygrania jest miejsce w półfinale. My tego chcemy i oni też. No to jedziemy. Gra się toczy.
- Oczywiście, nie mogę podchodzić do pisania tego, bez podkreślenia rosnącego niepokoju w społeczeństwie i piłce nożnej wokół sytuacji z COVID. Od czasu, gdy ostatnio pisałem felieton, sami mieliśmy potwierdzone przypadki w naszej grupie. Zostały one podane do wiadomości publicznej. To, że mamy takie przypadki nie jest fajne i powoduje niepokój.
- Jest to trudne dla wszystkich, gdy wokół panuje niepewność. To nieuchronnie wywołuje obawy.
- Będę się teraz powtarzać, ale uważam, że musimy kontynuować nasze działania, dopóki nie powie się nam, że nie jest to już bezpieczne ani właściwe. Zaufajcie mi, kiedy ten moment nadejdzie, będziemy postępować zgodnie z tym, co nam powiedziano, że jest słuszne dla zdrowia i dobrego samopoczucia wszystkich. Nie kwestionowalibyśmy tego ani przez chwilę.
- W tej chwili, gdy piszę te słowa, to jeszcze się nie wydarzyło. W zeszłym tygodniu, gdy dowiedzieliśmy się o pozytywnych wynikach testów zawodników, poinformowaliśmy Premier League i czekaliśmy na wskazówki i instrukcje.
- W szczególności przed meczem z Tottenhamem byliśmy w kontakcie z ligą, poprzez ich doradców medycznych, i było oczywiste, że przełożenie meczu nie byłoby czymś, co mogliby rozważyć, biorąc pod uwagę poziom infekcji w naszej grupie. Podążamy więc za tymi wskazówkami i gramy.
- Gramy do czasu, aż ktoś nam powie, że mamy przestać. Musimy ufać tym, którzy podejmują decyzje.
- Jestem jednak przekonany, że musimy przyjrzeć się terminarzowi jako części tego procesu. Moje zdanie na temat braku czasu na regenerację i przygotowanie zawodników w tym okresie jest dobrze udokumentowane.
- To jest jednak coś innego. Nawet jeśli nie uważam, że jest to właściwe w normalnych czasach, to w obecnej sytuacji wydaje mi się, że naleganie, aby drużyny rozgrywały mecze w ciągu odstępie dwóch dni, jest niewłaściwe.
- Każda drużyna w jakiś sposób odczuła skutki obecnego kryzysu COVID, niektóre bardziej niż inne. Nie możemy jednak zakrywać oczu rękami i udawać, że to "normalna" sytuacja. Nie jest tak. To jest nietypowe. I na tej podstawie proszę tych, którzy mają moc wprowadzania zmian, aby interweniowali.
- Proszę to zrobić dla dobra zawodników. Nie ma to nic wspólnego z konkurencją czy przewagą. Aby tak myśleć w obecnym klimacie, trzeba by było być dość cynicznym.
- Spójrzcie na sytuację. Spójrzcie na obciążenie fizyczne, jakie już teraz odczuwają sportowcy. Współpracujmy, aby znaleźć rozwiązanie. Obecnie nie można wymagać od drużyn, aby grały dwa razy w ciągu dwóch dni. To absolutnie nie jest w porządku. Byłoby to całkowicie błędne. Ktoś musi działać.
- Zawsze lubię kończyć te felietony, zwracając się bezpośrednio do kibiców. Nie jestem kimś, kto często nie potrafi znaleźć słów, ale w tej chwili trudno jest mi wymyślić właściwe słowa.
- Nie przychodzi mi do głowy nic, co przyniosłoby otuchę lub pocieszenie. Wiem, że każde gospodarstwo domowe będzie miało swoje własne problemy, z którymi będzie musiało się zmagać w tym momencie.
- Będą tu dziś ludzie, którzy czytając to, będą się martwić o to, co może się wydarzyć w najbliższych dniach i tygodniach.
- Nasi sympatycy są odzwierciedleniem społeczeństwa. Będziemy mieli fanów, którzy pracują dla służby zdrowia i są gotowi narazić się na niebezpieczeństwo raz po raz dla dobra nas wszystkich. Podobnie inni niezbędni pracownicy i służby ratownicze.
- Będziemy mieli fanów, którzy będą izolować się w te święta, nie mogąc spędzić czasu z przyjaciółmi i bliskimi. Będziemy mieli kibiców przestraszonych wpływem na ich pracę i środki do życia. Będziemy mieli fanów zmagających się z żalem po stracie bliskich. Będziemy mieli fanów z różnymi trudnościami w życiu, które obecna sytuacja zaostrza i potęguje do tego stopnia, że może się to wydawać czasami nie do zniesienia.
- Co mogę powiedzieć w tych okolicznościach, by nie umniejszać rzeczom, które naprawdę mają znaczenie?
- Przypuszczam, że może to być coś takiego, tym co nas wszystkich łączy jest Liverpool Football Club. I poprzez ten związek jesteśmy rodziną. Jesteśmy wspólnotą.
- Przesyłam wam wszystkim moją miłość i najlepsze życzenia, jako części mojej rozszerzonej rodziny. Przesyłam nadzieję, że sprawy będą miały się lepiej i nadal będziemy razem w tym niesamowitym miejscu w przyszłości, teraz lub w innym czasie.
- Ta pora roku oznacza różne rzeczy dla różnych ludzi, tych z pewnymi przekonaniami i tych, którzy nie mają ich wcale. Myślę jednak, że tym, co łączy nas wszystkich wokół tego okresu, jest nasze wspólne poczucie wspólnoty. Wyrażanie miłości i troski o innych ludzi. To właśnie oznacza dla mnie Boże Narodzenie. A obecna sytuacja, jeśli mam być szczery, wzmacnia te uczucia.
- Dbałość o siebie i o siebie nawzajem proszę traktować priorytetowo. To jest moja mowa drużynowa dla rodziny LFC. Najlepszym prezentem, jaki możesz dać swojej społeczności, jest wzajemna ochrona w czasach, kiedy jest ona najbardziej potrzebna. Taka sytuacja z pewnością ma miejsce w chwili obecnej.
- Jeśli jest to możliwe, pomóżmy każdemu, kto czuje, że idzie sam.
- Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.
Komentarze (0)