Klopp po meczu z Lisami
Jürgen Klopp nie ukrywał zachwytu po zwycięstwie nad Leicester w dramatycznych okolicznościach starcia w ramach Carabao Cup, po którym Liverpool zapewnił grę w półfinale pucharów.
The Reds przegrywali 0:2 oraz 1:3 jednak dzięki wspólnym staraniom oraz trafieniom Alexa Oxlade-Chamberlaina, Diogo Joty oraz Takiego Minamino, zdołali doprowadzić do remisu 3:3 oraz rozstrzygnięcia wyniku poprzez serię jedenastek.
W tej bohaterem okazał się Caoimhin Kelleher, który dwukrotnie obronił strzały rywali. Seria zakończyła się ostatecznie wynikiem 5-4 dla Liverpoolu. Mecz z Arsenalem odbędzie się już w przyszłym miesiącu.
Poniżej prezentujemy transkrypt z pomeczowej rozmowy z Kloppem...
O ogólnych wrażeniach z dzisiejszego wieczoru...
Och, jestem przede wszystkim bardzo, bardzo szczęśliwy. Szczęśliwy ze względu na występ drużyny, ze względu na ducha walki, mentalność. Oczywiste jest to, że pierwsza połowa była dla nas bardzo trudna. Musieliśmy zdecydować się na wiele zmian. Neco potrafi grać ofensywnie jednak w połączeniu z Conorem to nie do końca wypaliło. Conor jest ogromnym talentem, bardzo kocham tego chłopaka i pewnego dnia będzie pierwszorzędnym piłkarzem Liverpoolu, jednak musieliśmy zmienić dzisiejszą kombinację. Natomiast Tyler zszedł ze względu na żółtą kartkę, a Billy ze względu na Ibou, który był w stanie rozegrać to 45 minut. Chciałem mieć pewność, że Ibou nie zacznie tego meczu od pierwszych minut bo w takim wypadku mógłby zagrać za długo, co w przypadku tego meczu nie byłoby odpowiednie.
Jeszcze co do pierwszej połowy... w paru momentach prezentowaliśmy dobrą piłkę, graliśmy w odpowiedni sposób. Wtedy byliśmy dobrzy. Kiedy graliśmy wchodząc w ich szyki to nie wyglądało to za dobrze, wygrywali dużo piłek oraz mogli budować kontrataki. Traciliśmy bramki w prosty sposób. No dobra, przynajmniej pierwsze dwie. W przypadku uderzenia Maddisona... chociaż wtedy także straciliśmy piłkę w niezbyt komfortowym momencie, dzięki czemu mógł wykorzystać swoje umiejętności strzeleckie.
Po pierwszej połowie powiedziałem chłopakom, że ich gra podobała mi się poza fragmentami, w których popełnialiśmy błędy i traciliśmy bramki. Wiedzieli, że musimy się poprawić i w konkretnych momentach meczu zareagować w odpowiedni sposób. Musieliśmy grać naokoło ich formacji, niekoniecznie łamiąc szyk - grać od strony szóstki żeby szybciej przyspieszać ataki i grać w wolnych przestrzeniach. W tym pomogły nam zmiany w drugiej połowie, choćby Diogo, który w obecnej formie zawsze dużo wnosi do gry. Gdy Millie zajął pozycję "szóstki" miałem pewność, że nie będziemy mieć problemów z odpowiednim nastawieniem. Wcześniej to nie było problemem, jednak upewniliśmy się, że w tej kwestii nic się nie zmieni. W końcu szedł Naby Keïta i... och, co za spotkanie! Chłopcy zagrali rewelacyjnie, bardzo mi się podobało. Nie zapominajmy o Caoimhnie, obronił nie tylko karne, ale też strzał Albrightona. Uratował nam życie.
O tym jak ważna była ta chwila dla Kellehera...
To jasne, że to ważny moment. Jest świetnym bramkarzem. Nie chcę już mówić o nim jako talencie. Choć w przypadku bramkarzy ta etykieta można sprawdzać się znacznie dłużej, ponieważ oni sami zazwyczaj są w stanie dłużej występować. Ale tak, jest fantastycznym golkiperem. Gra nogami, zrozumienie gry i wszystkie inne umiejętności bramkarskie. John [Achterberg] oraz Jack [Robinson] przez te wszystkie lata wykonali z nim znakomitą pracę. To nie jest pierwszy raz, gdy notuje spektakularny występ. Choćby ten przeciwko Arsenalowi z 2019 roku. Bardzo podobne spotkanie. Teraz jednak on sam jest krok dalej. Jak mówiłem, uratował nam życie.
O występie Minamino oraz golu na remis...
Świetna bramka, świetny występ. Kiedy podejmuję tak dużo decyzji o zmianach to nie zawsze w stu procentach uczciwe byłoby oczekiwanie, że poszczególni zawodnicy zaliczą świetne występy. Ale on rozegrał znakomite zawody. Z taktycznego punktu widzenia on jest naprawdę nieziemski. Bardzo się cieszę, że miał okazję na zdobycie tej bramki. To było dobre uderzenie, bardzo ważne. Wydarzyło się w dodatku w najlepszym możliwym momencie. Zdecydowanie na nie zasługiwał ze względu na wszystkie rzeczy, które robił w tym meczu oraz ostatnich miesiącach. Jestem z niego dumny.
O występie Neco Williamsa…
Dlaczego zmieniłem jego rolę w drugiej połowie spotkania? Jasne w pierwszej zagrał na innej pozycji ale w pełni sobie z tym poradził. Z reguły jesteśmy przyzwyczajeni, że po tej stronie gra Mo Salah. Do sposobu w jaki rozgrywa piłką, jak gra. W dzisiejszym meczu wszystko było w porządku, gdy zachowywaliśmy spokój czyli mieliśmy spójną formację i rozgrywaliśmy krótkimi podaniami. Jednakże przez ilość długich, bezpośrednich podań, które otrzymywał zbyt łatwo było go pokryć.
Zapewniam, że gdy schodzi do środka na swoją lewą nogę to jest niesamowity. Naprawdę potrafi wykończyć takie sytuacje. Dzisiaj liczyłem na jedną lub dwie tego typu okazje. Były dobre momenty, ale druga połowa była zdecydowanie lepsza. Walia od czasu do czasu gra skrzydłowymi i wtedy Neco zdarza się zagrać na tej pozycji. Potrafi to zrobić. Ale dzisiaj musieliśmy podjąć parę decyzji w związku z systemem, w którym gramy. Prawe skrzydło to nie jest być może jego najlepsza i nominalna pozycja, ale radzi sobie na niej całkiem nieźle. W obronie jednak zagrał znakomicie, angażował się w mnóstwo sytuacji. W wielu sytuacjach był znacznie spokojniejszy. Grał kombinacyjnie. Podobało mi się to.
O tym czy półfinały Carabao Cup powinny składać się na jedno spotkanie...
Tak, myślę, że wariant z jednym meczem byłby zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Jednak niezbyt istotne jest to co myślę na ten temat. Jeżeli do rozegrania są dwa mecze, rozegramy dwa. Ale tak, jedno starcie byłoby pomocne.
O zdrowiu zawodników w kontekście zbliżającego się napiętego terminarza świątecznego oraz obecnej sytuacji pandemicznej...
Jedyna rzecz, do której przyczyniam się moimi wypowiedziami to tworzenie nagłówków artykułów. Nigdy nie trafiają w odpowiednie miejsca. Jutro o szesnastej po południu mamy spotkanie z władzami Premier League - jednakże nie z EFL, nie wiem nawet czy ci ludzie są zaangażowani. Co więcej, nie wypowiadam się o sytuacji oraz zdrowiu zawodników od tego roku. Robię to od co najmniej sześciu lat. Gdyby rzeczy, które mówię miałby znacznie większą sprawczość to mówiłbym je częściej. Ale to nie pomaga. Tworzy tylko kolejny medialny nagłówek. Wolałbym jeden mecz w półfinałach pucharów. Losujemy Arsenal, jedziemy do nich i sprawdzamy, która drużyna zwycięża. Na ten moment nie widzę szansy na jakiekolwiek zmiany.
Komentarze (16)
Gdyby nie Mino to karnych w ogole by nie bylo to raz a ta niepotrzebna agresja w kierunku naszego Samuraja to dwa.