Boss o rozwoju Konaté, Origim i Wembley
Jürgen Klopp na wczorajszej konferencji prasowej został zapytany między innymi o swoje wrażenia z pierwszych miesięcy w klubie Ibrahimy Konaté, Divocka Origiego i perspektywie wizyty na Wembley w lutym.
- Ibrahima jest absolutnie w stu procentach sobą od momentu, gdy do nas dołączył. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na ten transfer. Jedną rzeczą jest dokładna analiza zawodnika, zanim zdecydujesz się go sprowadzić, drugą kwestią jest to, co widzisz, gdy masz piłkarza już na co dzień w bazie treningowej i możesz go obserwować podczas meczów. Myślę, że wszyscy się zgodzimy, że jest wyjątkowym talentem. Ma niesamowite możliwości fizyczne i jest świetnym piłkarzem.
- Jest zwinny, szybki i wciąż młody, więc dla mnie to naturalne, iż niekiedy jego poziom koncentracji po prostu spada. Pod kątem taktycznym gra w Liverpoolu zupełnie inaczej niż w Lipsku. W Bundeslidze bardzo często korzystali z ustawienia z trzema stoperami. Ibrahima musiał się dostosować do nowego systemu. Wciąż przyzwyczaja się do obecności lewego i prawego obrońcy!
- Pamiętajcie o tym, że w kadrze mamy jeszcze Virgila, Joe i Joela. Z mojego punktu widzenia każdy z nich jest obrońcą klasy światowej. Tak to wygląda. Trójka piłkarzy wróciła do gry w tym sezonie po ciężkich kontuzjach, więc rotacja jest czymś zupełnie naturalnym. Chłopcy muszą odpowiednio wykorzystać czas, jaki otrzymają na boisku. Ibou to robi, więc myślę, że wszystko jest okey.
Zapytany o Divocka Origiego, Klopp powiedział: - Na ten moment Div jest ciągle niedostępny. Jest kontuzjowany i przechodzi rehabilitację. W tej chwili nie może nam pomóc. Czy opuści klub w styczniu? Życie pisze rozmaite scenariusze, ale postawiłbym na to, że Divock nigdzie nie odejdzie. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci, gdyż moglibyśmy teraz naprawdę skorzystać z jego usług.
Liverpool ma szansę pojawić się na Wembley po raz pierwszy od 2016 roku. Niemiecki menadżer zapytany o to przez jednego z dziennikarzy powiedział: - Oczywiście jesteśmy zdeterminowani, by najpierw awansować do finału, a później powalczyć o ten puchar. Zawsze gramy o wygraną w każdych rozgrywkach. Carabao Cup jest dla nas okazją na kolejne trofeum i chcemy powalczyć o zwycięstwo w tym turnieju. Pamiętajmy o tym, że najpierw czeka nas duża przeszkoda w postaci Arsenalu. Są w dobrej formie, więc czeka nas ciężkie zadanie, jednak zrobimy wszystko, by ich wyeliminować.
Klopp na pytanie, czy ewentualna wygrana w Pucharze Ligi wzbogaciłaby jego dziedzictwo w Liverpoolu, powiedział: - Rozmowy w tej sprawie zostawiam innym. Myślę, że chłopcy, odkąd tu wspólnie pracujemy zrobili wiele absolutnie wyjątkowych rzeczy. Kilkukrotnie byliśmy blisko innych trofeów. Raz byliśmy niesamowicie blisko! Nie zamierzamy się poddać w walce o tytuł mistrzowski. Jesteśmy daleko od opinii, że dopóki Pep Guardiola będzie pracował w Manchesterze City, nie będziemy próbować ich ograć. Nie zwiesimy głów, póki będziemy mieli szanse. Są jednak inne rozgrywki. Jeśli przejdziemy Arsenal, w finale będzie czekać Tottenham, albo Chelsea, więc znów będzie to rywal z najwyższej półki. Jeśli ktoś kiedykolwiek pomyślał, że nie chcemy zdobywać trofeów i lekceważymy niektóre rozgrywki, nic na to nie poradzę. Po prostu mija się z prawdą. Staramy się i nieustannie na to pracujemy, każdego dnia! Zobaczymy, co będziemy w stanie osiągnąć w tym sezonie. Wszystkim nam zależy, by przypomnieć sobie, jak smakują triumfy!
Komentarze (3)
Z jednym wyjatkiem:niech gra Caju (a nie Ali)bo to sa jego rozgrywki!
Alisson
Trent konate virgil tsimikas/robertson
Fabinho henderson jones
Oxlade firmino jota