Vieira o meczu z the Reds
Patrick Vieira przyznał, że zauważył wzmożony napór swojej ekipy po bramce kontaktowej strzelonej w 55 minucie po akcji Jeana-Philippe Mateta oraz Odsonne'a Édouarda.
Londyńczycy nabrali nadziei i walczyli o doprowadzenie do remisu, jednak każda następna próba strzelenia bramki kończyła się niepowodzeniem. Pod koniec meczu wynik na 3:1 przypieczętował Fabinho, trafiając do siatki z rzutu karnego.
- Wiedzieliśmy, że możemy fizycznie narzucić presję. To był plan na drugą połowę. Zdobyliśmy gola, cały czas mieliśmy doping kibiców. W tamtym momencie wierzyłem, że nabieramy rozpędu i ten mecz może pójść po naszej myśli - mówił Vieira.
- Próbowaliśmy utrzymać się w grze, pokazaliśmy twardy charakter zdobywając tamtą bramkę. Sądziłem, że może nam się udać, ponieważ rywale nieco odpuścili.
- Obie ekipy były bardzo dobre... Liverpool w pierwszej połowie widocznie dominował. W drugiej chcieliśmy utrzymać szybsze tempo. Stworzyliśmy sobie parę dogodnych sytuacji, powinniśmy strzelić więcej bramek. Mieliśmy ku temu naprawdę niezłe okazje - dodawał francuski trener.
- Myślę, że główna różnica między obiema drużynami polegała na tym, że gdy jedna z nich stwarzała sobie dogodne okazje na bramkę to po prostu je strzelała. Kiedy my mieliśmy lepsze chwile to nie wykorzystaliśmy ich.
- Doskonale wiedzieliśmy, że to trudny rywal, który będzie starał się nas jak najbardziej zamknąć utrudniając rozegranie. Mierzyliśmy się z jednym z najsilniejszych zespołów. Jestem dumny z siły oraz mentalności, którą zespół pokazał w drugiej części meczu. Myślę, że napsuliśmy im trochę krwi, tak jak się tego spodziewali.
- Koniec końców widoczne było też doświadczenie obu ekip. Dostaliśmy trudną lekcję ale możemy wyciągnąć z niej parę cennych wniosków.
Komentarze (1)