Shearer grzmi po rzucie karnym dla The Reds
Najlepszy strzelec w historii Premier League, Alan Shearer był wściekły na decyzję Kevina Frienda, który przyznał Liverpoolowi rzut karny w niedzielnym meczu z Crystal Palace.
Kiedy The Reds prowadzili 2:1, a do końca meczu pozostało kilka minut, bramkarz Vincente Guaita zderzył się z Diogo Jotą.
Sędzia Kevin Friend początkowo zarządził wznowienie od bramki, ale po interwencji VAR decyzja została unieważniona i Liverpool otrzymał rzut karny, który Fabinho należycie wykorzystał, by przypieczętować trzy punkty.
Decyzja ta rozwścieczyła menedżera Palace Patricka Vierę, który powiedział, że "nie może zrozumieć, jakim cudem przyznano karnego".
- Patrzyłem na to pod każdym kątem i wciąż nie mogę pojąć tej decyzji - grzmiał Francuz.
Shearer były napastnik, a obecnie ekspert, zgodził się z menadżerem Orłów, nazywając tę decyzję "żałosną".
- Kiedy oglądałem to na żywo, pomyślałem, że należy wznowić grę od bramki, bo Jota popełnił błąd - powiedział Shearer wypowiadając się na antenie Premier League Productions.
- Kiedy zobaczyłem to w zwolnionym tempie, nic się nie zmieniło. Jakim cudem Kevin Friend i Craig Pawson mogli podjąć tak śmieszną, złą, żałosną i głupią decyzję. Jakieś inne słowa przychodzą wam do głowy? Czy widać, że jestem zły?
- Standard naszego sędziowania w tym roku, w tym sezonie, jest fatalny. Trzeba to powiedzieć. Jest tak wiele złych decyzji. VAR sprawia, że nasi sędziowie stają się gorsi.
- Są pod tak wielką presją, to nigdy, przenigdy nie jest karny i jak dwóch doświadczonych, tak zwanych "doświadczonych" sędziów może jakimś cudem uznać, że to jest karny. To dla mnie niezrozumiałe.
Shearer dodał, że nie mógł uwierzyć, że Friend zmienił zdanie i pozwolił Craigowi Pawsonowi znajdującemu się na VARze zarekomendować przyznanie karnego.
- Craig Pawson uznał, że to rażący błąd Kevina Frienda? Naprawdę?
- On uznał, że to jest jasny i oczywisty błąd, wystarczający, by zarekomendować zmianę decyzji?
- Wtedy Kevin Friend wykazał się brakiem odwagi, zamiast powiedzieć "wiesz co, Craig? Nie, mylisz się. Jestem zadowolony z mojej pierwotnej decyzji i trzymam się jej. Nie będę cię słuchał, bo uważam, że się mylisz".
- Jakimś cudem pomyślał, ze rzeczywiście zrobił błąd i podejmuje kroki, jakie zaleca Craig. To bzdury. Nonsens.
Komentarze (30)
Tutaj nie było bezpośredniego związku z rozstrzygnięciem, bo Liverpool prowadził przed tym karnym, ale wiele razy takie kontrowersje rozstrzygały o meczu.
Niestety, przykro się też czyta komentarze niektórych na tej stronie. Gdyby to np. City dostało identycznego karnego to część z was zaplułaby monitor od wylewania żółci na decyzję sędziego, ale skoro to błąd na korzyść Liverpoolu to albo wszystko jest spoko, albo jeszcze niektórzy będą zażarcie bronić tej decyzji. Nie bądźmy hipokrytami. Poziom sędziowania jest jaki jest, więc krytykujmy decyzje, które powinny być krytykowane- niezależnie komu była ona na rękę.
Nie wygłupiajmy się Panowie i nie twórzmy jakiś teorii,że za to starcie Diogo z Guaitą należała się jedenastka.
Nasz sympatyczny Portugalczyk zmienił kierunek swojego biegu i "władował się " w bramkarza,który nie mógł nagle rozpłynąć się w powietrzu.
I obojętnie kto by nie grał to taka decyzja sędziego jest dla mnie kompletnie niezrozumiała!
Dokladnie to napisalem juz WCZORAJ na forum.
Wiem,ze to co zaraz napisze wyda Wam sie smieszne ale dzisiaj zadzwonilem do takiego kolegi mojego syna,ktory jest mlodym arbitrem i powoli pnie sie w hierarchii sedziowskiej do gory.
Obejrzal sobie ta sytuacje i......wysmial decyzje VAR-u oraz Frienda!
Stwierdzil jeszcze,ze to moze kwestia interpretacji w Anglii ale w Niemczech raczej zaden rozjemca nie dalby za to jedenastki.
Moge sie tylko pod jego wypowiedzia podpisac.
A wyciąganie kolegi syna jako świadka czy jak go tam nazwać jest faktycznie śmieszne, bo tak jakby sugerujesz nam, że on jako sędzia wie więcej od nas, kibiców. No to ja na taki argument odpowiadam, że Kevin Friend jako sędzia międzynarodowy z wieloletnim doświadczeniem wie więcej od kolegi Twojego syna. W ten sposób możemy sobie kontrargumentować do wieczora.