Liverpool o krok od pozyskania Luisa Díaza
Liverpool spróbuje sprowadzić Luisa Díaza z Porto przed zamknięciem okna transferowego w poniedziałek, co potwierdza portal goal.com.
The Reds są gotowi wystosować zaskakującą ofertę za reprezentanta Kolumbii, który do niedawna był łączony z transferem do Tottenhamu.
Na tym etapie nie ma jeszcze porozumienia co do konkretnej kwoty, jednak według doniesień z Portugalii Liverpool jest gotowy zapłacić za skrzydłowego około 45 milionów funtów i dopłacić 15 milionów w bonusach.
Dlaczego Liverpool wchodzi do gry o Díaza?
Liverpool początkowo chciał sprowadzić Díaza latem, jednak rozmowy transferowe posunęły się naprzód w reakcji na działania Spurs.
Julian Ward, przyszły dyrektor sportowy LFC, prowadzi negocjacje w imieniu klubu wspierany przez odchodzącego po sezonie Michaela Edwardsa i choć na razie do pokonania zostało jeszcze kilka przeszkód - jak choćby fakt, że Luis Díaz przebywa obecnie ze swoją reprezentacją w Argentynie - to wygląda na to, że The Reds powinni ostatecznie sfinalizować ten transfer.
Díaz dwukrotnie w tym sezonie grał przeciwko Liverpoolowi w Lidze Mistrzów i choć The Reds gładko wygrali obydwa mecze z Porto, jasne jest, że skauci z Anfield musieli być pod wrażeniem jego rozwoju.
Kolumbijczyka postrzega się jako piłkarza, który sprawdził się w dobrej lidze - oraz w europejskich pucharach - i który z 25 latami na karku ma jeszcze spory potencjał na rozwój. W Porto grał głównie po lewej stronie, ale potrafi w razie potrzeby zagrać też na innej pozycji w ataku.
Jego przyjście znacząco wzmocniłoby atak Jürgena Kloppa przed wejściem w decydującą fazę sezonu, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę fakt, że Liverpool wciąż bierze udział w czterech różnych rozgrywkach. Díaz dołączyłby do Sadio Mané, Mohameda Salaha, Roberto Firmino i Diogo Joty w walce o miejsce w wyjściowej jedenastce, a w ostatnich tygodniach w ofensywie dobrze spisywał się też Alex Oxlade-Chamberlain.
Co z transferami z klubu?
Przybycie Díaza rodzi oczywiście pewne wątpliwości co do przyszłości Takumiego Minamino oraz Divocka Origiego, którzy przy takim obrocie spraw mogą zostać sprzedani przed zamknięciem okna transferowego.
Minamino wzbudził zainteresowanie m.in. Leeds United czy AS Monaco, a Liverpool mógłby zgodzić się na jego sprzedaż, jeśli wpłynie odpowiednia oferta.
Podobnie wygląda sytuacja z Origim, który również jest na liście życzeń wielu klubów, w tym Newcastle i Atalanty. Belg obecnie wraca do zdrowia po urazie kolana, jednak powinien wrócić do treningów na początku lutego. Na ten moment jego kontrakt kończy się w czerwcu.
Kolejnym kandydatem do odejścia jest Nat Phillips, który również łączony jest z Newcastle, ale także z Watfordem i Burnley oraz klubami z Niemiec i Włoch. Liverpool chce za 25-letniego obrońcę 15 milionów funtów.
Neil Jones
Aktualizacja:
Liverpool zaplanował w ten weekend testy medyczne dla Luisa Díaza, które odbędą się w Argentynie. Klubowa delegacja jest już w drodze na miejsce. Kolumbia gra dzisiaj wieczorem z Peru w Barranquilla, a po meczu uda się właśnie do Argentyny, gdzie we wtorek zagra z reprezentacją La Albiceleste.
Komentarze (140)
Sorki za sianie fermentu.
Dybala jest świetny, ale wg mnie na PL, poza tym ma juz 28 lat, więc niewiele młodszy od Salaha.
Latem wzmocnić pomoc, kilka back-upów na ławkę i ponownie mamy skład głodny i - przede wszystkim - zdolny walczyć o wszystko.
I tutaj mam dla nas wszystkich dobra wiadomosc:Luis mial dotychczas tylko 2! przerwy.Jedna 17-sto dniowa a druga 7-mio dniowa+ na COVID-19 10 dni w ostatnich dwoch sezonach.
Moze bedzie to(jezeli naturalnie) taki nowy Gini-pod wzgledem zdrowia.
Skoncze sarkastycznie:to co jednak FSG IN!? -:)
Jeśli się skończy sukcesem to będzie wielka niespodzianka na zamknięcie okienka i Liverpool można będzie nazwać królem polowania.
Trzeba podziękować Totkom.
Artykuł na lfc.pl
Czas przewietrzyć szatnie.
Ja naprawdę nie wiem, jak można wypisywać takie bzdury wyssane spod brudnego paznokcia. Obecny Liverpool to może co najwyżej sprzedać piłkarzy zbędnych i to dopiero po zastąpieniu ich lepszymi zmiennikami.
Nowy dyro:WARD
i wszystko jasne-:)
Nie ma tej calej "sagi" w mediach,tego idiotycznego tekstu "zawodnik X blisko Liverpoolu" i tego podobne bzdury.
W zaciszu przygotowuje sie transfer,dogaduje z graczem,agentem,klubem i......jest niespodzianka.
Jezeli to wyjdzie z Diazem to wypada tylko powiedziec:brawo Edwards/Ward.
Czyżby Conte wyświadczył nam przysługę? :D
Lato bedzie ciekawe... I oczywiście druga połowa tego sezonu, bo dołącza kolejna opcja do gry naszego ataku. Wiec może powalczymy na wszystkich frontach.
Kluby portugalskie mają swiene rozeznanie rynku w Ameryce Południowej, muszą kupować raczej tanio, więc wyszukują talenty, a nie wypromowanych graczy.
Moim zdaniem to niekoniecznie. Ten sezon pokazuje że konieczniść jest rywalizacja . Skoro teraz Sadio gra gorzej a gra bo wchodzi np. Diaz. Jota powiedzmy wygryzł Firmino( niekoniecznie sezon jest długi )
Chelsea MC MU meją mocnych zmienników i dlatego ciężko z nimi rywalizować (MU może niekoniecznie).
Paniętamy jakie kłopoty mieliśmy z obrońcami w poprzednim sezonie.
A Diaz coś próbował, widać zacięty, szybki, ale chyba trochę wątły, w lidze angielskiej będzie miał ciężką pracę.
Wpierw muszą przeprowadzić testy medyczne.
Agent piłkarza potwierdził, że Diaz przechodzi do LFC po spełnieniu wszystkich formalności
Przypomina mi grą trochę Edson"a Arantes do Nascimento.
Stoicki spokój przy wykończeniu, zwolnienie , żeby nagle przyśpieszyć.
Myślę , że mamy właśnie narodziny nowej gwiazdy PL.
Tam wszystko może się zdarzyć w końcu kto przewidywał to co stanie się z Komorami.
Badania zakończone
YNWA