Transfer Fábio Carvalho upadł!
Neil Jones, który kilkadziesiąt minut temu pisał o porozumieniu między Liverpoolem a Fulham w kontekście transferu, przekazuje informację o upadku tematu przenosin Fábio Carvalho.
Pomimo pozytywnie zakończonych się negocjacji pomiędzy klubami oraz zawodnikiem i the Reds, przenosiny młodego Anglika na Anfield nie dojdą do skutku ze względu na zamknięcie się okna transferowego.
W Championship nie obowiązują deal sheets, które dałyby obu ekipom dodatkowe dwie godziny na dopięcie wszystkich formalności.
Przed planowaną przeprowadzką piłkarz pomyślnie przeszedł testy medyczne w Londynie, ale Liverpool nie był w stanie ukończyć formalności na czas.
The Reds wrócą po młodego Anglika dopiero latem, gdy chętnych może być dużo więcej.
Jednak Fábio Carvalho bardzo zależy na możliwości współpracy z Jürgenem Kloppem.
Komentarze (58)
Co do samych nas, skoro zgadzamy się na sumę Fulham to nie mogliśmy tego zrobić kilka godzin wcześniej?
Miejmy nadzieję, ze następnym razem (w nastepnym okienku transferowym) wiele osób, zwłaszcza tych nowszych kilkuletnich kibiców zastanowi się, nie bedziemy musieli czytać takich bzdur na forum i ciągłych płaczów i narzekania na politykę transferową naszego klubu.
mam nadzieję, że to, że to, ze mój komentarz to była jedynie ironia wymierzona w antyfanów FSG, płaczących o transfery na forum, jest widoczne i nie muszę tego dodatkowo tlumaczyć?
Kolega ma chyba słabą pamięć... Nie pamiętasz już jak po zaspanym okienku letnim, odejściu shaqiriego i nie kupieniu w zamian żadnego zmiennika cisnąłeś FSG w tamtym okresie przy każdej okazji, serio polecam Ci sie udać do jakiegoś neurologa albo psychiatry, bo zaburzenia pamięci masz ewidentne ;)
James Pearce
Kluby w Anglii nie mogą zawrzeć z zawodnikiem grającym w innym angielskim zespole żadnej oficjalnej umowy, jeżeli na kontrakcie zostało mu 6 miesięcy. To działa wyłącznie w przypadku klubów zagranicznych. Dla angielskich ekip i ich piłkarzy ten okres wynosi miesiąc, nie pół roku.
Can Premier League players agree a pre-contract with another English club?
The six-month rule when it comes to discussions regarding a future change of scenery relates to teams outside of the country in which the player plies their trade at that time.
Premier League players can, therefore, only enter into talks with interested parties outside of England – with the same regulations applying to those in Germany, Spain, Italy etc.
Any player looking to move from one English team to another as a free agent can only open talks after entering the final month of their previous contract – with that effectively delaying discussions until any given season has come to a close.
Źródło: https://www.goal.com/en-us/news/what-is-pre-contract-football-when-can-players-sign-them/blt5d41e839dacbcd34
Z drugiej strony jak w lato będzie wolnym zawodnikiem warto do tego transferu podejść ,,honorowo" pamiętając jaki smrodek został po transferze Ellita. Koszt za wychowanie i tak będziemy musieli zapłacić. A taki gest może poprawić, sprzyjać na przyszłość.
To wydaje mi się że transfer jest zaklepany. Niestety latem.
To jest jedyne sensowne wytłumaczenie. No bo taki neco, to im będę mega przydatny. Neco złapie minut.
Walczą o awans, tylko to się liczy dla nich.
Jeśli wszystkie strony są dogadane, to chyba nie ma przeszkód, żeby podpisać umowę od lipca, zapłacić Fulham tyle za wyszkolenie, na ile się umówiliśmy za transfer, zwłaszcza, że Khan wisi nam kasę za Wilsona, a i Williams zupełnie za darmo tam nie trafił. Wszyscy z powrotem się lubimy i oby nikt nie stawał okoniem. Natomiast ze strony zawodnika zrozumiałe by było, że skoro nie ma już ciśnienia, to się może zastanowi kilka tygodni, czy na pewno to jest jego docelowy kierunek.
A wczoraj wspominałem o kupowaniu i sprzedawaniu na ostatnią chwilę. Totalna głupota
No nic, trzeba liczyć, że młody będzie chciał do Nas przyjść w lecie. Fulham nie ma nic do gadania. I jeszcze może być tak, że nie dostaną złamanego centa. Pytanie czy to celowa zagrywka Naszych ludzi od transferów( a nie jest to wykluczone, przecież 10 baniek drogą nie chodzi).
W skrócie wygląda to tak: klub od 1 dnia stycznia wysyła oferty, które są ignorowane przez odbiorcę. Odbiorca ma nadzieję, że napłyną inne oferty, żeby podbijać cenę. Jeśli inne oferty wpłynęły i tak czeka się do ostatniego dnia, żeby zyskać jak najwięcej. Jak nie ma innych ofert, to i tak się czeka do ostatniego dnia, żeby zyskać jak najwięcej. Po drugie to jest na rękę nabywcy, bo jak piłkarz dostanie zgodę na testy medyczne w ostatnim dniu, to znaczy, że tylko on jest w wyścigu po podpis.
A że nie zdążyliśmy, trudno. Albo się załatwi w lato, albo wcale. Tego kwiatu to pół światu.
Takie bzdury, że 3/4 transferów w zimie jest zaklepane w ostatnim dniu okienka?
Takie są realia, tu trzeba wydorośleć, a nie płakać jak pipka, bo jakiś mniejszy transfer nie doszedł do skutku ;-)
Coś mi się wydaję (jak paru osobom) że Carvalho pójdzie gdzie indziej niż do nas...
Głupia retoryka