Salah chce zagrać w meczu z Leicester
Mohamed Salah, który musiał przełknąć gorzką pigułkę w finale Pucharu Narodów Afryki powróci jutro do Liverpoolu, dołączając do kolegów, którzy przygotowują się do czwartkowego pojedynku na Anfield z Leicester City w Premier League.
Salah zadeklarował, że jest w gotowości bojowej, by wystąpić w pojedynku z Lisami.
Egipt mimo ambitnej postawy w finale, po serii rzutów karnych musiał uznać wyższość Senegalu, którego barwy reprezentował klubowy kolega Salaha - Sadio Mané.
29-latek był absolutną gwiazdą w drużynie Carlosa Queiroza podczas turnieju w Kamerunie, zaliczając 7 występów od deski do deski. Warto nadmienić, że Salah był zmuszony w ostatnich 4 meczach na Pucharze Narodów Afryki, grać po 120 minut, w związku z dogrywkami, w których rywalizowali Faraonowie.
Jürgen Klopp w wywiadzie po meczu z Cardiff zasugerował, że ktoś z dwójki Salah - Mané w zależności od rezultatu finału PNA, znajdzie się w kadrze meczowej na mecz z Leicester.
Wobec dużego obciążenia dla Salaha podczas turnieju w Kamerunie, wydaje się jednak wątpliwe, by Klopp skorzystał z usług swojej gwiazdy już od pierwszych minut w pojedynku z Lisami.
- Muszę z nimi porozmawiać. Ciężko powiedzieć. Na pewno znajdują się w odpowiednim rytmie meczowym. Wszystko okaże się w najbliższych dniach - mówił o swoich zawodnikach Klopp.
Paul Joyce
Komentarze (20)
Myślę, że zagra, może nie cały mecz, ale raczej go zobaczymy na boisku, poza tym intensywność na PNA raczej mniejsza niż w PL, więc te 120 minut to jak 90 w lidze.
Mam wrażenie że problem z nowym kontraktem wynika w mniejszym stopniu z pieniędzy a bardziej właśnie z tej gwarancji trofeów. Przechodząc do jakiegoś PSG, Bayernu czy Realu miałby praktycznie gwarancję przynajmniej mistrzostwa kraju co roku, plus spore szanse na LM i puchary. Dlatego myślę że na jego decyzji o pozostaniu może zaważyć to co uda mu się z LFC zdobyć w tym sezonie, a także sytuacja kadrowa i transfery, rokujące na przyszłość.