Skromna wygrana na Turf Moor
Liverpool nie zachwycił swoją postawą na Turf Moor, jednak mimo to wygrał 1:0. The Reds zdobyli bramkę na wagę zwycięstwa w 40. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Trent Alexander-Arnold, a w polu karnym futbolówkę strącił Mané, a potem dużym sprytem wykazał się Fabinho, który strzałem na raty pokonał Pope'a.
Liverpool przez większość czasu gry kontrolował przebieg wydarzeń na boisku, ale ani Salah, ani Diogo Jota nie potrafili w końcowych minutach spotkania podwyższyć prowadzenia. Natomiast gracze Burnley nie mają nic sobie do zarzucenia. Byli drużyną, która postawiła ciężkie warunki the Reds. Kilkukrotnie w trakcie pierwszej połowie potrafili wyjść z szybką kontrą i tylko dzięki czujności między słupkami Alissona Beckera Liverpool zdołał zachować czyste konto i zapisać trzy punkty na koncie.
Składy:
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Matip, Van Dijk, Robertson - Henderson (59' Thiago), Fabinho, Keïta (90+2' Milner) - Salah, Firmino, Mané (67' Jota)
Burnley: Pope - Roberts, Tarkowski, Mee, Pieters - Lennon, Westwood, Bropwnhill, Cornet - Rodriguez (62' McNeil), Weghorst (75' Barnes)
Sędziował: Martin Atkinson
Bramki: Fabinho 40'
Komentarze (132)
Gramy bez napastnika….
Thiago i Jota za Hendo i Firmino
Thiago za Hendo
I można wyłączyć respirator.
Diogo na boisko.
Grajmy mądrzej w obronie czyli nie tak wysoko kiedy Burnley posiada piłkę.
Wygrajmy to i....zapomnijmy o tym meczu.
Come on LFC 🔴
Zrobić swoje i wywieźć 3 punkty!
Tak to będzie wyglądać od sezonu 22/23
Ibra, Lewy nigdy sprinterami nie byli i jeden ma 40 i wciąż gra
;)
Z WH byla jakas walka tylko walki sedziowskie nas okradły z punktów.
Aaauuu
- Trzy punkty i łysina Hendo.
Jedyna zaleta że nie jest do nich daleko.
Za ten wpis dostałem burę od trzech użytkowników. Koniec końców nie wiele się myliłem :)
Może nawet Konate za Joela się pojawi w Mediolanie
Bez przesady:)
3 punkty i nic więcej nie opłaca się o tym miernym widowisku napisać.
PS "menczyster" i Spurs grają dla WHU bądź Arsenalu.Jakiś mnie to nie martwi😬
Tutaj jego przyjście tylko w jednym scenariuszu możliwy. A wszyscy wiemy w jakim... running down the wing
Latem przyjdzie Carvalho i to będzie nasze jedyne wzmocnienie chyba, że sprzedamy Nata, Neco, Minamino itd. za fajną kasę to może będziemy kogoś szukać i to nie koniecznie do ataku.
Jest jeszcze pytanie co się stanie z Mane
Bowen bardziej z prawej. Przy odejściu Mo, najlepszy możliwy wybór wgl mnie. Gdzie jego atutem jest również gra na środku lub jako cofnięty.
Bowen ma jedną bardzo dobra cechę, potrafi podać piłkę w końcowej fazie. Gdzie wiemy jak postępuje Mo w takich sytuacjach.
Ale dla wyobraźni, diaz jota bowen, jest znowu tercetem na lata. Z większym potencjałem od MFS.
Czas na LM
Rozegrał 59 minut gdzie tracił piłkę średnio co 2,45 minuty.
50 procent celnych podań, wygrał aż trzy pojedynki.
Bez jaj
Byle udało się wyszarpac te 3 punkty.